WYPADEK - Mietków 23.05.2009

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
Kudłaty
Posty: 15
Rejestracja: 08 cze 2008, 11:48
Lokalizacja: Sława
Kontaktowanie:
 
Post24 maja 2009, 11:17

No, chyba powinno być coś takiego, że gdy nie ma się żadnego kursu skończonego to nie można kupić latawca i tyle, ale to tylko moje zdanie. A tak trochę na śmiesznie, to niedługo będą przy kursach Kite prowadzić też kurs pierwszej pomocy żeby takim w razie wypadku pomagać.

Awatar użytkownika
gozdi
Posty: 393
Rejestracja: 01 lis 2005, 19:00
Deska: RRD
Latawiec: RRD
Lokalizacja: będzie wiało?!?! (3miasto)
Kontaktowanie:
 
Post24 maja 2009, 11:37

Krasus pisze:No, chyba powinno być coś takiego, że gdy nie ma się żadnego kursu skończonego to nie można kupić latawca i tyle, ale to tylko moje zdanie.


To już chyba byłaby lekka przesada... :wink:

Kudłaty
Posty: 15
Rejestracja: 08 cze 2008, 11:48
Lokalizacja: Sława
Kontaktowanie:
 
Post24 maja 2009, 11:43

Może byłaby to przesada, ale na pewno byłoby bezpieczniej, mówię, to tylko moje zdanie;) Ale fakt faktem, że przydałoby się coś z takimi sytuacjami zrobić, bo to naprawdę niebezpieczne.

Awatar użytkownika
gozdi
Posty: 393
Rejestracja: 01 lis 2005, 19:00
Deska: RRD
Latawiec: RRD
Lokalizacja: będzie wiało?!?! (3miasto)
Kontaktowanie:
 
Post24 maja 2009, 12:37

Na ludzką głupotę, brak wyobraźni, odpowiedzialności i nie słuchanie rad bardziej doświadczonych nic nie poradzisz... Taka ludzka natura, że podchodzą do kita z założeniem: "co ja niby sobie nie poradzę", a przecenianie swoich możliwości może doprowadzić do nieszczęścia... To, że przydałoby się coś zrobić żeby się takie sytuacje nie zdarzały jest jasne, ale jak to zrobić już nie dokońca, bo przecież nie zakażesz nikomu się samemu uczyć, bez kursu też można się nauczyć... bo przecież są takie osoby, które bez kursu się nauczyły pływać... Na forum są również takie osoby, więc trzeba by było ich zapytać o zdanie, czy watro się samemu uczyć i czy gdyby dziś mieli wybierać kurs czy nauka na własną rękę jaką podjęliby decyzję bogatsi o zdobyte doświadczenie...

Jeśli o mnie chodzi to uważam, że kurs to podstawa, ale nie można nikomu narzucać jak ma postąpić...

A jeśli, ktoś już chce sam to najlepiej pod okiem jakiegoś doświadczonego kolegi/koleżanki + książki, filmy instruktażowe i jakoś da rade :wink:

Natomiast osoba idąca na "żywioł" czyli kupuje sprzęt bo zobaczył, że kite to fajna zajawka... będąc na jakimś spocie lub na filmie w żaden sposób nie próbując zdobyć żadnej wiedzy, bo przecież jak oni świrują na tym kajcie to wszystko wygląda tak prosto...
Ja martwię się o osoby które mogą zostać poszkodowane przez takich "kamikadze". Moje zdanie takie: uczysz się sam ucz się w miejscu gdzie nie zrobisz innym krzywdy...

Taki jest mój pogląd, ale ile osób tyle różnych zdań :wink:

Pozdrawiam Daniel :wink:

Awatar użytkownika
KRS
Posty: 148
Rejestracja: 02 maja 2004, 23:08
Deska: Skywalker
Latawiec: Ozone Edge 11 2007
Lokalizacja: Legionowo
Kontaktowanie:
 
Post25 maja 2009, 09:35

Debilizm nie ma granic. :shock:
Ze zdjęć widać, że nawet o startowaniu latawca nie mają pojęcia.

Dobrze, że tylko tak to się skończyło - może nabiorą pokory i zaczną słuchać bardziej doświadczonych.

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post25 maja 2009, 16:29

hm
bedzie przybywać niestety :/

nie było mnie zbyt duzo na Eko w piatek
bo mialem sporo na 7-9m2 na Fordzie

a na Eko "WPADŁ" (dosłownie :idea:) "zawodnik" z Polarisa
na niedopompowanym 12m2 BOW z 2006 roku...

chłopaki z WAKE.PL mu pomogli się pozbierać - odwdzięczył się dzień później ;)
na szczescie skonczyło sie TYLKO :idea: roziętym w połowie uchem
i kilku centymetrowym głębokim skalpewm za uchem :/

karetka, sporo szwów, mnóstwo krwi i po sprawie...


:/



pzdr

Awatar użytkownika
fando
Posty: 564
Rejestracja: 02 lut 2007, 21:55
Latawiec: PLYNN
Lokalizacja: Katowice
 
Post25 maja 2009, 17:30

hehehe :lol: ! ciekawe co im sie dzialo na tych komorkach ( chyba szarych to im troche brak ) :lol: mimo to niezla przestroga dla tych co ich kiedys spotkaja na spocie :lol:

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post25 maja 2009, 18:51

Ziomek. pisze:na szczescie skonczyło sie TYLKO :idea: roziętym w połowie uchem


Widok jak z horrorów, koleś jak się wypinał z latawca to dał mi CHICKENA do ręki i uciekł w stronę bazy a ja zostałem z 12m2 w rękach :shock: a dokładniej 1 ręce. Na szczęście reszta ekipy bardzo szybko ogarnęła latawiec.

Awatar użytkownika
fabi
Posty: 288
Rejestracja: 28 gru 2006, 01:04
Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław
 
Post26 maja 2009, 10:34

Wracajac do wątku głównego to powiem tyle, że bohater naszej fotohistorii nie jest anonimowy i ma kilka postów na kf, rzeczywiscie po udanym sezonie na SK odgrazał się, że bierze się za KS co mozna przeczytac w odpowiednim temacie kto gdzie kiedy, ale nie sądziłem, że potraktuje nasze porady mimo uszu i rozsądnie podąży na płytka wodę zatoki.

Awatar użytkownika
Jancio Wodnik
Posty: 261
Rejestracja: 02 lip 2004, 09:26
Deska: aDECHAde.com
Lokalizacja: Rzeszoof
Kontaktowanie:
 
Post26 maja 2009, 11:04

no nieee nooooo.........

na mietkowie to i owszem szlifujemy dechy ale łejkowe...

a patrzac na fotki to moze faktycznie lepiej ze nie dopompowali tej latafki :D


pzdr

JW

Awatar użytkownika
harnaś
Posty: 821
Rejestracja: 10 lut 2009, 15:22
Deska: Aboards Z-series
Latawiec: Nobile 555 RRD Addiction
Lokalizacja: Wałbrzych
Postawił piwka: 23 razy
Dostał piwko: 9 razy
 
Post26 maja 2009, 17:27

To ja jestem bohaterem tej fotorelacji :oops: podstawowy błąd jaki popełniłem był taki że poprosiłem o pomoc w wystartowaniu kolegę który jak się potem okazało nigdy nie puszczał pompowanego latawca ,myślałem że wie jak to się robi skoro 2 lat uprawia snowkiting na 10m Ozonie :!: jak się potem okazało to był mój błąd :!: :!: ,nigdy ale to nigdy nie poproszę o pomoc kogoś jeśli nie będę pewien że wie jak to sie robi mam nauczkę :!: sytuacja wyglądała tak:powiedziałem żeby złapał latawca za środek głównej tuby i przeszedł na krawędź okna wiatrowego a on zaczął się z nim siłować krzyknąłem do niego żeby zostawił w spokoju latawca a on zaplątany w linki puścił go przy okazji ciągnąc za linkę sterową ,po takim starcie latawiec momentalnie cofnął się w środek okna i dalej było widać , po 2-3 sekundach byłem na brzegu ,
kolejny błąd jaki zrobił kolega to wpadł pomiędzy mnie a bar wywracając mnie i uniemożliwiając mi użycie zrywki .

Jeśli chodzi o mnie to zanim się wybrałem do Mietkowa to najpierw przetestowałem tego Kita kilka godzin na sucho z montaybordem na strefie ,potrafię go sam wystartować oraz wylądować bez piątej linki jak i za pomocą piątej linki ,W Mietkowie z racji braku plaży poprosiłem kolegę żeby mi pomógł i widać jak się to skończyło .
W sobotę po tej nie udanej sesji z latawcem jeszcze trochę posiedzieliśmy na plaży ,zjawił się kolega z Wrocka któremu pomogłem prawidłowo wystartować i wylądować kita a przy okazji mój kumpel zobaczył jak to się robi.
Następnie pojechaliśmy na strefę samodzielnie wystartowałem latawca :!: a następnie kazałem temu mojemu nieszczęsnemu koledze go wylądować tak jak ja to robiłem w Mietkowie ,i tak przez godzinę uczył się startować i lądować :!:
mam nadzieję że teraz taka sytuacja jak sobotę się nie powtórzy

Awatar użytkownika
fando
Posty: 564
Rejestracja: 02 lut 2007, 21:55
Latawiec: PLYNN
Lokalizacja: Katowice
 
Post26 maja 2009, 23:10

grubo 8)

Awatar użytkownika
blazejzbaszyn
Posty: 159
Rejestracja: 31 mar 2009, 17:19
Deska: Nobile T5 134x41 2011
Latawiec: Best Kahoona v3
Lokalizacja: Zbąszyń
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post27 maja 2009, 00:03

harnaś pisze:To ja jestem bohaterem tej fotorelacji :oops: podstawowy błąd jaki popełniłem był taki że poprosiłem o pomoc...


Według mnie (choć to tylko i wyłącznie moje stwierdzenie :roll: ) podstawowym Twoim błędem jest brak kursu w szkółce KS :wink:

Nomercy
Posty: 1268
Rejestracja: 19 cze 2008, 22:32
Deska: Parapet z OBI
Latawiec: TESCO Bag
Lokalizacja: SouthWales
Postawił piwka: 9 razy
Dostał piwko: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 maja 2009, 00:09

ehh, a skoro koles niby na SK lata to nie wie ze jak zgasic latawiec to za jedna linke lapac w ostatecznosci a nie za cala wiache :shock: :shock: :shock: :shock:

cyberdog1899
Posty: 487
Rejestracja: 16 cze 2007, 19:26
 
Post27 maja 2009, 00:19

harnaś pisze:To ja jestem bohaterem tej fotorelacji :oops: podstawowy błąd jaki popełniłem był taki że poprosiłem o pomoc w wystartowaniu kolegę

Dobrze, że się wam nic nie stało, ale muszę Cię rozczarować - jedynym błędem jaki może zrobić startujący jest puszczenie latawca jak nie jesteś gotowy. To ty masz ustawić się na krawędzi okna i to tak, żeby w czasie drogi (tych kilkunastu kroków - pod wiatr lub z - zależnie w którą stronę bar rozwijasz), linki nie były napięte. Czasem jak z mocno napiętymi linkami stoisz przed latawcem, komuś kto Cię startuje może go zwyczajnie wyrwać z rąk. Startujący może być jak kołek - podasz mu latawiec i może się w ogóle nie ruszać dopóki nie zobaczy 'kciuka'. Gdzie leci kite zależy od tego kto ma bar w ręku.


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości