PRAWO DROGI - WYPADEK - Chałupy 16.09.2009

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 sie 2009, 10:14

Yanosik:

Żeglarstwo powstało wcześniej, wiec analogie do samochodów - chybione.

Ten z tyłu uważa bo lepiej widzi co się przed nim dzieje. Ten z przodu nie może bez przerwy się odwracać. nie ma lusterka.

Pływanie komuś na dupie jest mega wkurwiające. Szczególnie gdy chcesz pływać 100-300m od brzegu, a koleś za Tobą akurat wybiera się z Chałup do Pucka.... bo tak. I będzie Ci wisiał na dupie niezależnie od tego czy pokażesz, że chcesz zrobiczwrot czy nie... Czasami się zastanawiam skąd się biorą tacy ludzie

W sytuacji na drodze jeśli koleś jadący z przodu nagle zawróci o 180stopni w miejscu to pewnie będzie współwina bo jeden nie zachował odległości a drugi wykonał manewr niedozwolony.

Awatar użytkownika
Stas
Posty: 100
Rejestracja: 05 maja 2008, 17:26
Lokalizacja: W-wa
 
Post20 sie 2009, 10:20

BraCuru pisze:Swoja droga zastanawiam sie czy na lamach tego forum nie otworzyc dzialu dotyczacego bezpieczenstwa i np stworzyc cialo zajmujace sie rozwiazywaniem sytuacji spornych.

Taka mini-komisja charytatywnie moglaby orzekac rozdzial winny w konkretnych przypadkach w celu promocji bezpiecznych zasad panujacych na wodzie.

Bardzo ciekawy pomysł! W mojej (prywatnej) opinii, z jednym zastrzeżeniem: żeby nie budzić niezdrowych emocji uczestnicy "sytuacji spornych" musieliby chyba dobrowolnie poddawać się takiej ocenie (wyrażać na nią zgodę). W przeciwnym razie, niestety z dużą dozą prawdopodobieństwa, można obawiać się oskarżeń o samosąd, zawłaszczanie kompetencji organów, wymądrzanie się etc., etc., - taka polska rzeczywistość i konkluzja po obserwacji różnych dyskusji prowadzonych na łamach tego forum :(

gr8
Posty: 236
Rejestracja: 03 lip 2009, 10:46
Lokalizacja: West Coast
 
Post20 sie 2009, 10:31

Stas, ale mozna by oceniac same sytuacje, a nie konkretne osoby.

Pawar
Posty: 7
Rejestracja: 12 lip 2008, 12:22
 
Post20 sie 2009, 11:07

a co w przypadku, gdy moja deska dryfuje za mna 3 metry nagle widze jak rozpedzony WS wpada na nia i gniecie jej krawedz?czy ktos tu ponosi wine i pokrywa koszty? -deska jest biala i widoczna z daleka

Awatar użytkownika
peg
Posty: 1440
Rejestracja: 27 wrz 2006, 23:23
Deska: C.L.A.S.H
Latawiec: EVO, Rebel, Vegas
Lokalizacja: Białystok
Postawił piwka: 11 razy
Dostał piwko: 9 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 sie 2009, 11:18

onzo pisze:Pływanie komuś na dupie jest mega wkurwiające. Szczególnie gdy chcesz pływać 100-300m od brzegu, a koleś za Tobą akurat wybiera się z Chałup do Pucka.... bo tak.


to fakt. mamy u siebie takiego delikwenta na spocie. z racji miejsca, w którym pływamy hals odbywa się od plaży do trzcin. Gość pływał mi na garbie - DOSŁOWNIE - na halsie w trzciny. Kilkakrotnie odwracałem głowę dając wyraźny sygnał, że będę robił zwrot bo zbliżamy się do nieuchronnego końca halsu. Gość NIC - ZERO reakcji choć będąc za mną bardzo dobrze wiedział, ze kończy mi się droga. Prędkość była spora, czasu mało a człowiek zdawał się robić to z pełną premedytacją. Wywiózł mnie centralnie w trzciny - efekt - poranione nogi i pocięta NOWIUTKA pianka (okazało się, że część trzcin była wykoszona chyba kosą ręczną i przy upadku okazała się całkiem ostra)... Cóż - "ciężkie przypadki" się zdarzają... Z jego strony miał to być chyba taki żart..

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 sie 2009, 11:46

Pawar pisze:a co w przypadku, gdy moja deska dryfuje za mna 3 metry nagle widze jak rozpedzony WS wpada na nia i gniecie jej krawedz?czy ktos tu ponosi wine i pokrywa koszty? -deska jest biala i widoczna z daleka


Jeżeli się mylę niech mnie ktoś poprawi, ale prawo morskie mówi w takim przypadku o porzuconym sprzęcie, za który odpowiada... jego właściciel :!: Więc jeżeli on uszkodzi sobie sprzęt to może miećdo Ciebie o to pretensję.

Ale zawsze można próbować wykazać, że płynął Ci na dupie i gdyby go tam nie było to zdążyłby ominąć Twoją deskę...

Awatar użytkownika
Agrado
Posty: 104
Rejestracja: 23 wrz 2006, 09:00
Lokalizacja: Poznań
 
Post20 sie 2009, 18:27

nadmienię jeszcze do tematu że pływałem w chałupach nie przypadkiem właśnie ze względu że było tam mnóstwo miejsca a ćwiczyłem skoki uh więc wybrałem przestrzeń gdzie było kilkaset metrów wolnej powierzchni i tu właśnie sęk że debil trafił mnie na tej luźnej miejscówce więc przypuszczenia co niektórych kolegów że był zmuszony do płynięcia w moim zasięgu są nie na miejscu, bez urazy :wink:

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 sie 2009, 21:36

onzo pisze:Yanosik:

Żeglarstwo powstało wcześniej, wiec analogie do samochodów - chybione.

Ten z tyłu uważa bo lepiej widzi co się przed nim dzieje. Ten z przodu nie może bez przerwy się odwracać. nie ma lusterka.

W sytuacji na drodze jeśli koleś jadący z przodu nagle zawróci o 180stopni w miejscu to pewnie będzie współwina bo jeden nie zachował odległości a drugi wykonał manewr niedozwolony.


Onzo, ja nie robiłem porównania do samochodu!!!
Dla mnie bardziej odpowiednie byłoby porównanie do Kodeksu Narciarskiego, gdzie ten jadący z tyłu zawsze musi zachować należytą ostrożność i przewidywać ewentualne zachowanie uczestników ruchu jadących przed nim. Oczywiście, że między narciarstwem/snb, a KS są zasadnicze różnice (25 m linki, porywy wiatru, skoki...itp...), ale chodzi mi o ZASADĘ : "Zawsze uważaj na ridera przed tobą i przewiduj jego ewentualne zachowania".
...może i nie mam racji i moje rozmyślania nie pokrywaja sie KsPD, ale stosując powyższą zasadę, na pewno nie łamię żadnego punktu KsPD raczej !!!

Awatar użytkownika
bigfoot gt
Posty: 1115
Rejestracja: 16 maja 2006, 21:46
Latawiec: czerwony
Lokalizacja: Poznań/Września/Gniezno
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post20 sie 2009, 21:39

yanosik jeszcze nie widzialem narciarza co zawraca pod górke ;) i ma 20m kijki:)

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 sie 2009, 21:54

bigfoot gt pisze:yanosik jeszcze nie widzialem narciarza co zawraca pod górke ;) i ma 20m kijki:)


Czepiasz się Bigfoot szczegółów!!!
Chodzi mi o zasadę, żeby uważać na to, co robi, lub moze zrobić ten przed tobą, a siedząc komus na dupie, nie masz szans nic zrobić w przypadku nieprzewidzianej sytuacji!!!

BTW - spróbuj jazdy na dobrych carvingach, to zobaczysz, że mozna jeździć nie tylko pod górę, ale również zrobić pełne koło 360* :D

Awatar użytkownika
rdms
Posty: 114
Rejestracja: 14 mar 2008, 21:46
Deska: LF Recoil 136
Latawiec: Convert IDS 9m2
Lokalizacja: Radom / Świdwin
Kontaktowanie:
 
Post20 sie 2009, 22:04

yanosik pisze:BTW - spróbuj jazdy na dobrych carvingach, to zobaczysz, że mozna jeździć nie tylko pod górę, ale również zrobić pełne koło 360* :D

Do tego carvingi nie są potrzebne.... :wink:
Ale prawda jest taka, że jeśli ktoś śmiga za kimś to zasada ograniczonego zaufania powinna być zachowana :!: I to nie tylko w czasie prowadzenia samochodu.....

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 sie 2009, 09:46

rdms pisze:
yanosik pisze:BTW - spróbuj jazdy na dobrych carvingach, to zobaczysz, że mozna jeździć nie tylko pod górę, ale również zrobić pełne koło 360* :D

Do tego carvingi nie są potrzebne.... :wink:
Ale prawda jest taka, że jeśli ktoś śmiga za kimś to zasada ograniczonego zaufania powinna być zachowana :!: I to nie tylko w czasie prowadzenia samochodu.....


Cieszę się Yanosik, że porównałeś do 360 na karwingach bo to jest właśnie bardzo ciekawa sytuacja. Otóż - rzeczywiście narciarz z góy musi uważać na tego poniżej, ale robiąc 360 na nartach wykonujesz manewr trudny do przewidzenia dla kogokolwiek, a w szczególności debila zap... 80km/h w dół stoku bez kontroli nad sprzętem (ja nie mówię, żę taka jazda to źle, źle w nieodpowiednich warunkach ;) ) W każdym bądź razie zawsze (no prawie :oops: ) oglądam się za siebie jak chcę wykręcić carvingowe 360 na nartach. Już kilkakrotnie słyszałem, że policja na stoku różnie patrzy na takie zdarzenia jeżeli dojdzie do spotkania. Często w Austrii jazda z mocnym podkręcaniem traktowana jest jako "inny kierunek jazdy" i jest orzekana współwina.

Na kicie zwrot nie jest manewrem nieprzewidywalnym, ale mimo wszystko powinien byćwykonany w taki sposób, aby uniknąć spotkania z drugą osobą. Nie chcę oceniać, ale w takie jsytuacji jeżeli bym sygnalizował, że chcę zrobić zwrot a ktośby nie odpuszczał, a miałbym na to miejsce - po prostu spłynąłbym z wiatrem i zrobił zwrot niżej. Jak chcesz okazaćwyższość to możesz zaraz zawrócić i samemu płynąć mu na dupie... tylko po co sięspinać :?:

Awatar użytkownika
Lukasz
Posty: 126
Rejestracja: 02 cze 2007, 08:53
Lokalizacja: Bielsko-biała
Kontaktowanie:
 
Post21 sie 2009, 10:16

Cieszę się Yanosik, że porównałeś do 360 na karwingach bo to jest właśnie bardzo ciekawa sytuacja. Otóż - rzeczywiście narciarz z góy musi uważać na tego poniżej, ale robiąc 360 na nartach wykonujesz manewr trudny do przewidzenia dla kogokolwiek, a w szczególności debila zap... 80km/h w dół stoku bez kontroli nad sprzętem (ja nie mówię, żę taka jazda to źle, źle w nieodpowiednich warunkach ;) )


W tym przypadku wina jest wykręcającego 360 lub inny ostry carwingowy skręt. Ten co jedzie z góry nie jest w stanie zauważyć gościa który mu przecina linie spadku stoku. Za wsze należy się upewnić przy ciasnych ostrych skrętach czy jakiś przecinak nie ciśnie z góry.

Awatar użytkownika
march_in
Posty: 2135
Rejestracja: 01 cze 2007, 20:31
Lokalizacja: vava to rege tałn
Postawił piwka: 15 razy
Dostał piwko: 17 razy
Kontaktowanie:
 
Post24 sie 2009, 11:23

widzialem w pt na kaprze goscia na flysurferze szaro niebieskim ktory wykonal skok wladowal sie po nim w zielono-pomaranczowo-czarnego reva latawce sie zczepily na chwile a gosc od razu odplynal jakby nigdy nic.ciekawe czy linki w revie cale.

Awatar użytkownika
rafalm
Posty: 3
Rejestracja: 16 wrz 2007, 22:09
Deska: Nobile 555 131
Latawiec: Slingshot Octane 11m
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post24 sie 2009, 12:56

march_in pisze:widzialem w pt na kaprze goscia na flysurferze szaro niebieskim ktory wykonal skok wladowal sie po nim w zielono-pomaranczowo-czarnego reva latawce sie zczepily na chwile a gosc od razu odplynal jakby nigdy nic.ciekawe czy linki w revie cale.


Linki całe, w sumie nic się nie stało, ale fakt - gość pojawił się z nikąd...


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości

cron