WYPADEK - Rewa 29.11.2003

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
Dr Eutanator
Posty: 661
Rejestracja: 01 sie 2003, 08:15
 
Post04 gru 2003, 20:52

dzisiaj otrzymałem od znajomego info, że pare dni temu na zatoce pływali jeszcze jacyś twardziele
najgorsze jest to, że jeden z nich miał podobno dość poważny wypadek - w trakcie 1080 wypadła mu z footstrapa jedna stopa i lądowanie skończyło sie jakimś paskudnym złamaniem.

jeśli ktoś coś wie więcej, zna jakieś szczegóły (na temat pogody, warunków) to niech da znać

pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia i na wodę
(podobno wstawili mu jakieś blachy w nodze)

Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post04 gru 2003, 21:00

Dosyc klasyczny przypadek,podobnie jak na wave na ws.bardzo latwo o kontuzje,jesli jest dosyc czasu to chyba lepiej calkiem wyrzucic deske.
Tak przy okazji w niedziele na miedwiu wialo kolo 4 bf temp 12st .Warunki naprawde cool dwie godziny fajnych lotow.Pogoda nawet dla mienczakow :D .(bez obrazy to zart)

Dr Eutanator
Posty: 661
Rejestracja: 01 sie 2003, 08:15
 
Post04 gru 2003, 21:06

sory ze nie na temat - w czym pływałeś?

Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post04 gru 2003, 21:25

Cepek,rekawiczki(tesco :D ),podkoszulek,pianka 5/4.worki ,skarpety,buty.Bez kitu ale sie zgrzalem.

Adam S
 
Post05 gru 2003, 14:37

To prawda, wypadek miał miejsce a ja byłem jego szczęśliwą ofiarą.

Chciałbym z miejsca podziękować Marcinowi i Markowi (przepraszam chłopaki, jeśli przekręciłem imiona) - bez ich pomocy byłoby ze mną krucho. Żałuję, że nie mam do Was kontaktu i nie mogę podziękować osobiście dużą flaszką.

Pogoda była śliczna (jak na koniec listopada), 10 stopni, słońce za lekką mgiełką, wiatr SE, jakieś 15 węzłów, wyjątkowo równy, żadnych szkwałów, woda dosyć zimna, ale płaska i orzeźwiająca. Pływaliśmy na półwspie, chyba między III i IV.

Ośmielony pysznymi warunkami i towarzystwem (od początku listopada wciąż pływałem sam) uparłem się zrobic triple backroll, czy 1080 - jak zwał, tak zwał. I kręciłem uparcie bączki, aż tu prz kolejnej próbie dokręciłem cały trzeci obrót (a może tylko drugi; pamięć przy wypadkach bywa zawodna) od razu dotknałem wody - nie miałem nawet pół metra żeby zerknąć, gdzie wyląduję. I okazało się, że przednia noga, dupa i całą reszta miała ochotę okręcić się jeszcze raz, a deska z tylną (lewą) nogą w footstrapie złapała krawędź i dała strzałę w drugą stronę. Chrupnęło tak, że rybacy w Pucku niechybie usłyszeli.

No a potem wpław do brzegu, na plecach Marka do auta i dalej trochę jak z Monty Pythona. Ociekający wodą, w piance pojawiam się na plecach Marcina w puckim oddziale chirurgii. Marsjanin, który źle wylądował.

Bilans - złamanie kostki z przemieszczeniem, teksańska masakra stawu skokowego, rozszczepienie kości strzałkowej i kilka mniejszych pęknięć. Blacha i pięć śrub, dwa miesiące w gipsie i potem 6 miesięcy rehabilitacji.
Tyle powiedzieli lekarze we Gdynii, gdzie mnie operowano.

Biorąc pod uwagę, że wiara i zapał czynią cuda, spotkamy sie już w kwietniu na otwarciu sezonu. Snowkite niestety poczeka do przyszłego roku.

I raz jeszcze wielkie dzięki dla Marcina i Marka - próbuję nie myśleć, co by bez Was się stało.

Awatar użytkownika
joosiboy
Posty: 187
Rejestracja: 27 lip 2003, 21:03
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontaktowanie:
 
Post05 gru 2003, 22:29

No Stary... wcale Ci nie zazdroszcze :?

Ja pierdacze!!! Przy takim zdarzeniu to mozna cale wybrzeze z bolu osrac...
Wyrazy uznania dla chlopakow, ktorzy przyszli Ci z pomoca! :notworthy: :clap:

Zycze Ci szybkiego powrotu do... kite :!: :!: :!:

Dr Eutanator
Posty: 661
Rejestracja: 01 sie 2003, 08:15
 
Post06 gru 2003, 01:31

cześć Adam - życze ci z całego serducha jak najszybszego wyleczenia sie z tej nieprzyjemnej sytuacji.

zwrócić przy tym warto okazję na to, że jest to jeden z częściej pojawiających się rodzaji kontuzji. w ostatnie lato, coś podobnego stało sie facetowi, który pływał na Chałupach VI. Tak wiec mój wniosek jest taki, ze bardzo trzeba uważać na tego typu lądowania, i jak wypadnie jedna stopa, to najlepiej wyrzucić przed siebie deskę.

jestem przekonany, że przemyślałeś tą całą sytuację nie jeden raz, więc jeśli możesz przekazać nam jeszcze jakieś inne wnioski i przestrogi, to być może kiedyś komuś uratują one tyłek.

pozdrawiam i jeszcze raz przesyłam życzenia szybkiego powrotu do zdrowia (Mariusz K. z wawy tez cie pozdrawia - w piątek jedziemy razem na snowboard :)

Tomek M.
Posty: 59
Rejestracja: 03 paź 2003, 16:28
Lokalizacja: wawa
 
Post06 gru 2003, 11:50

Ja w maju rozwalilem kolano- na tyle poteżnie, ze aktualnie bez stabilizatora sportowego kita ani innych sportów uprawiac nie moge!!!

Mój przypadek- wialo 7B (latawiec 7mq), po skoku, ladowanie i niby wszystko ok tylko noga sie lekko wysunela ze strapa - niefortunnie poprawiajac z za duzym impetem wsunąłem stopę w strap- deska odbila sie i zostalem tylko na tylnej nodze- deska w swoja a noga w swoja - 0.03sekundy i po klopocie

co sie stalo - zerwanie bocznych
+ co najgorsze boczna niestabilnosc kolana (efekt po kontuzyjny)

leczenie: 3 miesiace usztywnienia
rehabilitacja
niestabilnosci jeszcze sie nie leczy :(

wniosek: poprawiac noge na kursach pelnych nie ostrych

WAŻNE
DLA TYCH CO CHCA UZYWAC STABILIZATORÓW PODCZAS PLYWANIA
to info bedzie dosc ogólne ale wynika z mojego 6letniego doswiadczenia z tą częscią ciała która w tym sporcie jest szczególnie narażona:
- jesli nie musisz używać nie używaj na sile
- kolano generalnie jest bardzo mocnym organem a zły stabilizator je tylko uszkadza
- stabilizatory dociskające rzepkę (np opaski nakolanne bez otworu na rzepkę) absolutnie nie nadaja sie do uprawiania jakiegokolwiek sportu, rzepka jest naturalnie niedociśnięta i tak powinna zostac
- pływanie na kite'cie w stabilizatorach z metalowymi usztywnieniami po bokach sa bardziej niebezpieczne jak pływanie bez!!!!
dlaczego? kolano może się wygiąć w bok i wróci albo nie, w zależności od modelu- nie ma regóły - jeśli zadziała takia siła która wygnie kolana w płaszczyżnie bocznej kolano w kiepskim stabilizatorze zostanie w tej pozycji poniewarz metal tez się zegnie i jeszcze bardziej rozwali kolano niz by mialo to miejsce przy jednorazowym wygieciu - po mojej kontuzji lekaz pokazywal mi zdjecia faceta ktory mial taki stabilizator na nodze i nie mogli mu go zdjać bo się wciął w skórę a kolano było zgięte przez 5 godzin i byo prawie nie do odratowania- ochyda ale daje do myślenia!!!
bez stabilizatora moze naderwiesz boczne więzadła i na tym sie skonczy ale nie rozwalisz krzyzowego co bardzo boli
- stabilizator sportowy nie jest sprzedawany w aptekach i kosztuje sporo pieniedzy (w aptece można jedynie kupic opaski niedociskajace rzepki)
- stabilizator sportowy ma 2 osie zgięcia
- stabilizator sportowy po zalozeniu staje się czescią ciala a nie dadatkiem który przeszkadza na nodze
- jesli we 2 mozecie wygiąć stabilizator z usztywnieniami to nie jest to stabilizator sportowy - nadaje sie do pchania wozka z zakupami
- nie owijac kolana bandarzem elastycznym - patrz opaski
-


- napewno czesc z was widziala mnie na zawodach z dziwna konstrukcja na kolanie - to moj stablizator sportowy, zainteresowanym moge o nim wiecej opowiedziec i o cenie i własciwosciach (kosztuje słono - ale na zdrowiu nie ma co oszczedzac) sciaga je firma z Poznania Kalmed, maja stronę internetowa com.pl

- mam nadzieje, ze czesc tych informacji się przyda i ocali czyjąś konczynę,

- w Pucku nie ma dobrego lekarza chirurga - mnie tam badal polożnik-internista i gówno wiedział, przepisał okłady (palant), nawet nie moge go pozwac
po tygodniu zwiajania się z bólu (przy tej kontuzji nie mozna zgiac ani wyprostowac kolana - zastyga ono w lekkim zgieciu i napierdala bo to nie jest ból ktory można zatrzymac srodkami przeciwbólowymi) poszedlem do lekaza sportowego i tam sie wszystko wyjasnilo ale ten tydzien dedykuje palantowi z Pucka ktorego jak zobacze to mu jaja urwe i powiem zeby sobie oklady przylozył na glowe bo to tylko w jego mózgu ból sie odczuwa!!!


Aloha
Tomek M.

wojtek
 
Post06 gru 2003, 12:15

dzieki za te wazne info :) 2 miechy temu walnelo mi w. krzyzowe i teraz widze ze niebede plywal ze stabilizatorem ani sciagaczem na kolanie. wielkie dzieki
:)

Awatar użytkownika
joosiboy
Posty: 187
Rejestracja: 27 lip 2003, 21:03
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontaktowanie:
 
Post06 gru 2003, 13:27

mój wniosek jest taki, ze bardzo trzeba uważać na tego typu lądowania, i jak wypadnie jedna stopa, to najlepiej wyrzucić przed siebie deskę.



Wyrzucic..TAK...ale proponowal bym po prostu zwalic ja w dol lub do tylu... jak deska wyladuje przed toba to istnieje mozliwosc, ze ty wyladujesz wlasnie na niej... i "kuku" murowane!!!

Tomek M.
Posty: 59
Rejestracja: 03 paź 2003, 16:28
Lokalizacja: wawa
 
Post06 gru 2003, 21:39

[quote="wojtek"]dzieki za te wazne info :) 2 miechy temu walnelo mi w. krzyzowe i teraz widze ze niebede plywal ze stabilizatorem ani sciagaczem na kolanie. wielkie dzieki
:)[/qote]

Wojtek - może wlasnie powinienes ale z porzadnym sportowym - dla ciebie adres tej strony www.kalmed.com.pl -

pozdrwaiam
TOmek

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post06 gru 2003, 22:24

Z ciekawosci - ile to to kosztuje?

Pozdr.
Kibi

wojtek
 
Post07 gru 2003, 14:15

Wojtek - może wlasnie powinienes ale z porzadnym sportowym - dla ciebie adres tej strony www.kalmed.com.pl
-sprawdze to :)

MASTER KITEBOARDING fuu1
Posty: 1885
Rejestracja: 11 sie 2003, 12:53
Deska: Nobile Infinity 5'7
Latawiec: Nobile T 5
Lokalizacja: Gdańsk
Dostał piwko: 23 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 gru 2003, 12:58

Prosze Państwa! Czy nie wiecie że Kiteboarding to sport extremalny? Mozna sobie zrobić niezłe kuku? Osobiście przyglądałem się " zawodnikom" którzy prosto z kilku godzinnej podróży wsidaja na sprzęt.
PANOWIE I PANIE!!!
15 minut rozgrzewki, rozciągania mięśni, wiązadeł i stawów nikomu nie zaszkodziło a bądźcie pewni że pomogło! Jeszcze lepiej gdy ćwiczenia te zaczniecie stosowac kilka tygodni przed pierwszym pływaniem. jestemm pewien że odpowiednie fizyczne przygotowanie do sezonu jest równie ważne co sprzęt .
Pozdrawiam i życze mniej kontuzji ( i zakwasów) w przyszłym roku.
Fuu1

zakrzaki
Posty: 296
Rejestracja: 07 sie 2003, 19:55
Deska: Su-2
Latawiec: F-one Bandit
Lokalizacja: Kiel
 
Post10 gru 2003, 16:30

fuu1 pisze:PANOWIE I PANIE!!!
15 minut rozgrzewki, rozciągania mięśni, wiązadeł i stawów nikomu nie zaszkodziło a bądźcie pewni że pomogło! Jeszcze lepiej gdy ćwiczenia te zaczniecie stosowac kilka tygodni przed pierwszym pływaniem. jestemm pewien że odpowiednie fizyczne przygotowanie do sezonu jest równie ważne co sprzęt .
Fuu1



popieram :notworthy:


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości