WYPADKI różne 2009 - komentarze

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post15 cze 2009, 20:20

BraCuru pisze:Nikt o tym nie mowil na tym forum ale goscie co jezdza na snowkajcie wiedza o co chodzi.
Na brzegu klifowym czy tez zabudowanym wiezowcami powstaja wietrzne kominy. Zjawisko dla przecietnego kitesurfera jest nieznane a wszyscy powinni byc tego swiadomi.


tzw EFEKTY WIATROWE, turbulencje, (w tym ten powyższy - poduszki powietrznej , która lubi powstać na Helu od strony Bałtyku :idea: ) omawiane są podczas każdego kursu instruktorskiego IKO ITC
a także podczas teorii u nas w szkole
w każdej powinny być :idea:

a filmik z gościem w kapeluszu ponoć fotomontażem jest :idea:

pzdr

Awatar użytkownika
Maslav
Posty: 976
Rejestracja: 02 sie 2003, 21:56
Lokalizacja: Łomianki Fabryczne
Kontaktowanie:
 
Post15 cze 2009, 20:41

Ziomek. pisze:a filmik z gościem w kapeluszu ponoć fotomontażem jest :idea:


Kiedyś na kiteforum była dyskusja czy to ściema czy nie.

http://video.tododo.com/airtime/airtime ... 20x240.wmv (film z wywiadem + 2'gie ujęcie)

Obrazek

Awatar użytkownika
Qba-EPP11
Posty: 2191
Rejestracja: 03 mar 2005, 14:25
Deska: Czapla Kite., Moses
Latawiec: RRD, Cabrinha, Airush
Lokalizacja: Dyhrenfurth
Dostał piwko: 15 razy
Kontaktowanie:
 
Post15 cze 2009, 20:54

To co opisywał BraCuru to nic innego jak zjawisko tzw. Żagla.
"lot żaglowy (lot zboczowy), rodzaj lotu szybowca, lotni, paralotni; wykorzystuje się zboczowe prądy wznoszące wywołane opływem przez wiatr wzniesień terenowych." Ja ze swojej strony dodam że takie zjawisko powstaje też gdy np plaża na jeziorku kończy sie na ścianą lasu.
A co do klifów to można to tak wykorzystać ale generalnie nie polecam przynajmniej nie na kajcie zresztą było to już kiedyś na forum:
http://www.youtube.com/watch?v=YExo9vxP63w&eurl=http://kiteforum.com/viewtopic.php?f=1&t=2347278

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post15 cze 2009, 23:35

Grzechu pisze:Mysle ze takie wpływanie z kajtem nisko w lądującego w warunkach jak piszecie overpowered to mega niebezpieczny manewr.
[...]


A ja się nie zgodzę - podpływając do brzegu masz naprawdę sporo czasu na wyraźne zakomunikowanie, że koniecznie musicie wylądować bo macie sporo za dużo. Zjeby można dostać jak się robi różne dziwne rzeczy - gdy sytuacja jest podbramkowa i naprawdę ryzykujecie życiem to jest to moim zdaniem najbezpieczniejsze rozwiązanie. POza tym nie wpływasz w lądującego - on może przecież się przesunąć w lewo lub w prawo żeby lepiej złapać kite'a.

Grzechu - na pewno próbowałeś wylądować w trudnym miejscu będąc w głębokiej wodzie 20m od brzegu - przy warunkach overpowered nie masz praktycznie szans zatrzymać się i opuścić kite z zenitu - zanim to zrobisz lub zanim ktoś przytrzyma Cię za trapez - już jesteś w połowie plaży.

Z kolei drugie podejście jak najbardziej akceptuję tylko w sytuacji gdy mamy dość miejsca na zwrot - jeżeli jesteśmy kilka metró od brzegu to sytuacja moze być trudna i niebezpieczna jednak nadal uważam, że zawsze bezpieczniej jest być 300m od brzegu niż wylądować na przyczepach czekając aż ktoś ze szkółki znajdzie czas i ochotę Cię wylądować.

Piszesz też o tym, że kite może się cofnąć w power zone - a czy taka sytuacja nie przytrafi się przy każdym innym lądowaniu :?: Wielokrotnie gdy miałem za dużo - najpierw latawiec podnosił mnie do góry gdy był w zenicie, a potem jeszcze ciężko go było wylądować, bo krawędź okna była co chwila "gdzie indziej". PRoblem taki sam. Jedyna możliwość jak dla mnie poradzenia sobie z turbulencjami przy brzegu, plaży to dość szybki ruch latawca. SZybkie opuszczanie latawca z zenitu jest prawie niemożliwe w takich warunkach, ale opuszczenie go nisko w pewnej odległości od brzegu i dopłynięcie do brzegu aż ktoś go przełapie jest moim zdaniem niezłym rozwiązaniem.

Oczywiście piszcząc to wszystko nie mam na myśli wjeżdżania w lądującego na pełnej prędkości tylko podpływanie z wbitą krawędzią a nawet body-drag do brzegu z pewnej odległości.

grzechu
Posty: 918
Rejestracja: 08 gru 2006, 15:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post16 cze 2009, 00:00

onzo pisze:
Grzechu pisze:Mysle ze takie wpływanie z kajtem nisko w lądującego w warunkach jak piszecie overpowered to mega niebezpieczny manewr.
[...]


A ja się nie zgodzę - podpływając do brzegu masz naprawdę sporo czasu na wyraźne zakomunikowanie, że koniecznie musicie wylądować bo macie sporo za dużo.


No wlasnie.. lądujący spodziewa się, że w tych warunkach podasz mu delikatnie kajta a nie w niego wlecisz.

Zjeby można dostać jak się robi różne dziwne rzeczy - gdy sytuacja jest podbramkowa i naprawdę ryzykujecie życiem to jest to moim zdaniem najbezpieczniejsze rozwiązanie. POza tym nie wpływasz w lądującego - on może przecież się przesunąć w lewo lub w prawo żeby lepiej złapać kite'a.


No z doswiadczenia wiem, że łątwo tak lądującego naewt przewrocic ! (wierz mi), mimo, ze szykuje sie do odebrania kajta. Jego wywrotka to pikus z tym, co po tym może zdarzyć się mi, gdy kajt sie poderwie.

Grzechu - na pewno próbowałeś wylądować w trudnym miejscu będąc w głębokiej wodzie 20m od brzegu - przy warunkach overpowered nie masz praktycznie szans zatrzymać się i opuścić kite z zenitu - zanim to zrobisz lub zanim ktoś przytrzyma Cię za trapez - już jesteś w połowie plaży.


Dokladnie takiej akcji jak opisujesz chyba nie miałem. Ale to już jest dosyć ekstremalna sytuacja. Wtedy robisz to co podyktuje ci głowa akurat w tym momencie.

Piszesz też o tym, że kite może się cofnąć w power zone - a czy taka sytuacja nie przytrafi się przy każdym innym lądowaniu :?:


Zgadzam się, ale sugerowanie że to najbezpieczniejsza forma lądowania (gdy podplywając do brzegu zajmujesz 20x więcej powierzchni na wodzie (?) ) jęst wg mnie zła.

Wielokrotnie gdy miałem za dużo - najpierw latawiec podnosił mnie do góry gdy był w zenicie, a potem jeszcze ciężko go było wylądować, bo krawędź okna była co chwila "gdzie indziej". PRoblem taki sam. Jedyna możliwość jak dla mnie poradzenia sobie z turbulencjami przy brzegu, plaży to dość szybki ruch latawca. SZybkie opuszczanie latawca z zenitu jest prawie niemożliwe w takich warunkach, ale opuszczenie go nisko w pewnej odległości od brzegu i dopłynięcie do brzegu aż ktoś go przełapie jest moim zdaniem niezłym rozwiązaniem.


No wlasnie ja uwazam że trzymanie kajta na godz. 10 lub 2 będąc już na brzegu zalatwia sprawe.
Wiadomo, dopływasz na godz 12.

Mysle ze nie ma złotego srodka na unikniecie wypadków, chyba wszyscy już wiemy. Ale naprawde nie zgadzam się z tym co napisałeś wcześniej.
Teraz już bardziej rozumiem, co miales na mysli pisząc wcześniejszy post i po części się zgadzam, ale jak napisałem wyżej nie do końca.
:wink:

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 cze 2009, 09:20

Nie oczekuję, że się ze mną zgodzisz ;) Ani też nie chcę Cię na siłę przekonywać. Mnie się wydaje, że w przypadku mocnego przepałowania trzeba jak najszybciej wylądować - podpłynięcie z kitem bardzo nisko nad wodą powoduje, że maksymalnie skracamy czas opuszczania kite'a nad lądem. I oczywiście mam na myśli tylko i wyłącznie sytuacje ekstremalne - kiedy już nic się nie da zrobić a wiatr zaraz nas wyrwie 50m w brzeg, przyczepy, murki, drzewa i inne pierdoły.

Miałem taką sytuację właśnie w ten weekend - podpłynąłem jakieś 50-80m od brzegu, zamoczyłem tyłek (czułem dno stopami, ale nie byłem w stanie się na nim utrzymać ze względu na zbyt dużą głębokość) i pokazałem, że chcę wylądować. W tym czasie wiatr podnosił mnie kilka razy do góry - na szczęście niewiele. Następnie pokazałem, gdzie chcę wylądować, opuściłem kite'a na 9:30 i zacząłem spływać body-dragiem do brzegu, samo opuszczenie kite'a na 9:30 spowodowało, że praktycznie kite był nisko nad lądem przez kilka sekund - tak bardzo mnie ściągnęło z wiatrem w trakcie tego manewru. W każdym bądź razie gdy kite był nad głową lądującego - po prostu opuściłem go kilkadziesiąt cm niżej i byłem już bezpieczny. Miałem już na max ściągnięty depower więc nie miałem za dużo "zapasu".

Jakiś czas wcześniej próbowałem lądowania z plaży - gdy wiało nieco słabiej, ale też szkwaliście - wyszedłem na brzeg a nierówny wiatr dodatkowo odbijający się od przyczep stwarzał, że kite był niestabilny. Gdyby w tym momencie kite przepadł, a następnie otworzył się w power-zone - wbiłbym się w najbliższe drzewo lub kampera. W takim układzie nie miałem praktycznie żadnego miejsca na manewr...

Dodatkowo chciałbym zauważyć, że taki sposób lądowania stosuję mając dobrze opanowaną dechę i latawiec - nie proponuję go początkującym :!: :!:

Awatar użytkownika
C A M E L
Posty: 218
Rejestracja: 27 paź 2004, 20:13
Lokalizacja: RedSeaZone, EL Gouna EGYPT
Dostał piwko: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 cze 2009, 20:23

Witam po przerwie :wink:

no ja wiem, że leash i selfrescue to "małonaszpanie",

ale jak jest over-power, a brzeg bliski i coraz bliższy :shock:

to .... wstyd lepiej schwać pod piankę :roll:


:idea:
przymierzając na takim Madagaskarze
www.sakalava.com

usłużny należał do rzadkości
(i w ogóle ktokolwiek :shock: )

a na plaży zawsze kilka kijaszków
stworzonych jakby do darcia szmat :twisted:

to zwijka na wodzie prozą dnia powszedniego była :(

i wstydu nie było :!:

swoją drogą nie było przed kim :wink:

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post16 cze 2009, 22:30

no właśnie się zastanawiałem do czego to służą te czerwone elementy w barze i tak mi wyszło że tego się używa jak jest niebezpiecznie - ew gdy czuję się zagrożony. I po co ry(d)zykować dzwon w brzeg jak można się "zerwać" i po kłopocie.

evolutionVIII
Posty: 1820
Rejestracja: 03 lip 2006, 08:46
Deska: nkb
Latawiec: nkb
Lokalizacja: kitesurfshop.pl
Kontaktowanie:
 
Post16 cze 2009, 22:33

zgred pisze:no właśnie się zastanawiałem do czego to służą te czerwone elementy w barze i tak mi wyszło że tego się używa jak jest niebezpiecznie - ew gdy czuję się zagrożony. I po co ry(d)zykować dzwon w brzeg jak można się "zerwać" i po kłopocie.

Ale wiesz jaki to wstyd dla niektórych się zerwać ?
Jak się nie zerwę i ujdę z życiem to dopiero jestem MISZCZ :!:
pozdrawiam

Awatar użytkownika
C A M E L
Posty: 218
Rejestracja: 27 paź 2004, 20:13
Lokalizacja: RedSeaZone, EL Gouna EGYPT
Dostał piwko: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post17 cze 2009, 03:06

evolutionVIII pisze:Jak się nie zerwę i ujdę z życiem to dopiero jestem MISZCZ :!:
pozdrawiam


taaa...

jak to mówią:

ci, którzy mieli pierszeństwo (na drodze)
nie mają oddzielnej alejki (na cmentarzu)

ci, którzy "świrowali" przy brzegu też...

R.I.P. :(

kto następny?

---------------------------------

mam kolegę byłego zapalonego motocyklistę
i mówi mi tak:

"motor się kupuje po to, żeby zap........." :twisted:

mam helsko-egipskie wrażenie, że większość z nas
kupuje kite po to żeby "świrować" przy brzegu :shock:

ludzie: dalej od brzegu :!:

a jak już trzeba (zacząć i skończyć)
to przeostrożnie (łapa na zrywce i takie tam...)
zwłaszcza jak jest ostro i turbo

Czuwaj :!:

ZaŻenowany
Posty: 397
Rejestracja: 10 maja 2004, 23:16
Lokalizacja: Polska
 
Post17 cze 2009, 11:44

Obrazek

grzechu
Posty: 918
Rejestracja: 08 gru 2006, 15:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post17 cze 2009, 21:12

heh a ja myslalem, że zrywka to oczywista sprawa, i nie trzeba o niej pisać nawet zdania..

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post18 cze 2009, 11:21

o właśnie :)

BTW - fajny rysunek ;)

Awatar użytkownika
zielwandam
Posty: 749
Rejestracja: 19 kwie 2007, 09:02
Lokalizacja: Puck
 
Post18 cze 2009, 11:52

zgred pisze:no właśnie się zastanawiałem do czego to służą te czerwone elementy w barze i tak mi wyszło że tego się używa jak jest niebezpiecznie - ew gdy czuję się zagrożony. I po co ry(d)zykować dzwon w brzeg jak można się "zerwać" i po kłopocie.


Oby to bylo takie proste....

Mysle ze nie chodzi tu o zazenowanie... badz tez strach przed kompromitacja...
mysle ze jednak jest dosc sporo ludzi, ktorzy zrywke to sprawdzali jak instrukcje do kajta dostali albo na szkoleniu, ale pozniej sami tego nie przecwiczyli i w warunkach silnego overpower boja sie uzyc...
druga sprawa jest jeszcze sporo barow z lishem podpietym do sterowek gdzie latawka wpada w loopy i robi sie nieco niebezpieczna, sa inne systemy gdzie lishe podpiete sa przy chicken loopie i zaciagniecie zrywki ma tylko taki efekt jak puszczenie baru...

takze w warunkach silnej petardy ja osobiscie proponuje odpiac leash i jesli trzeba, puscic latawke w cholere....
Ja wiem ciezka dezycja...
i sam dotad takowej nie podjalem...
ale bez podpietego leasha, to juz niejednokrotnie plywalem...
w razie co...

Oczywiscie nowe systemy juz sa, gdzie zaciagniecie zrywki powoduje ze latawka zostaje na piatej lince (krotkiej lince - nie mylic z barem 5cio linkowym) i latawka pieknie spada...
dla niektorych producentow takich jak takoon i rrd stare to rozwiazanie a dla niektorych takich jak cabrinha i best jest ono zupelnie nowe od tego roku i tez nie dodawane do wszystkich modeli...
i tu faktycznie zerwanie sie nie stanowi najmniejszego problemu

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post18 cze 2009, 13:48

zielwandam pisze:takze w warunkach silnej petardy ja osobiscie proponuje odpiac leash i jesli trzeba, puscic latawke w cholere....
Ja wiem ciezka dezycja...
i sam dotad takowej nie podjalem...
ale bez podpietego leasha, to juz niejednokrotnie plywalem...
w razie co...


to nie jest akurat najlepszy pomysł...ech. Pomyśl co się dzieje z ludzmi na zawietrznej przy przypadkowym zerwaniu zrywki?


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości