WYPADKI różne 2009 - komentarze

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 cze 2009, 10:34

Nie no ja myślę, że wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że jak wypięcie całkowite to tylko z dala od brzegu. Nie wyobrażam sobie lądować komuś "do łapki" i nagle zerwać latawiec jak przyp.... mocniej. Z drugiej strony jak mam za dużo to lądując staram się zawsze trzymać drugą rękę na zrywce, a nie na... strapie od deski ;)

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 cze 2009, 11:17

zielwandam pisze:takze w warunkach silnej petardy ja osobiscie proponuje odpiac leash i jesli trzeba, puscic latawke w cholere....
Ja wiem ciezka dezycja...
i sam dotad takowej nie podjalem...


nie proponowałbym odpięcia lisza jako standard przy każdym pływaniu
podczas silnego wiatru

jednak nie demonizowałbym też puszczania latawca "w cholerę"
w jaką cholerę?
KTO z Was stracił kajta po całkowitym odpięciu, zgubieniu kajta na wodzie, zerwania lisha, depowera etc? :idea:
ja po puszczeniu kajta odlatującego na brzeg cieszyłem się że udało się i juz jestem wolny
a po 10 minutach pływałem spowrotem na tym samym , niezniszczonym kajcie, nawet go nie musialem przepinać..

ludzie włożą sobie do głowy że puszcenie kajta = pozbycie się go
i NAPRAWDĘ będą walczyć do końca ..swojego?

pzdr

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 cze 2009, 11:18

Chodziło mi o pływanie bez lisza "w razie czego" i PRZYPADKOWE wypięcie z latawca - tylko jedna z niebezpiecznych sytuacji...Lisz nie jest tylko po to żeby ratować sprzęt, a wypinanie całkowite ma sens tylko wtedy gdy naprawdę nie ogarniamy sytuacji.

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 cze 2009, 12:47

przemass pisze:Chodziło mi o pływanie bez lisza "w razie czego" i PRZYPADKOWE wypięcie z latawca - tylko jedna z niebezpiecznych sytuacji...Lisz nie jest tylko po to żeby ratować sprzęt, a wypinanie całkowite ma sens tylko wtedy gdy naprawdę nie ogarniamy sytuacji.


zgadzam się w 100%

pzdr

Awatar użytkownika
zielwandam
Posty: 749
Rejestracja: 19 kwie 2007, 09:02
Lokalizacja: Puck
 
Post19 cze 2009, 18:57

Ziomek. pisze:
przemass pisze:Chodziło mi o pływanie bez lisza "w razie czego" i PRZYPADKOWE wypięcie z latawca - tylko jedna z niebezpiecznych sytuacji...Lisz nie jest tylko po to żeby ratować sprzęt, a wypinanie całkowite ma sens tylko wtedy gdy naprawdę nie ogarniamy sytuacji.


zgadzam się w 100%

pzdr


Panowie wszystko ok...
ale jak w pierwszy dzien forda na CH3 podplynalem na 14tce waroo z 2006 wierzcie mi ze tego dnia nie liszowalbym sie na tym latawcu....

wiem wiem mialem duuuuzo za duzo i powieniennem miec mniejszy
ale jak z MM wyplywalem bylo ok w sam raz dla mnie
dopiero przy kaprze bylo za duzo...

i ja widzialem ino dwie opcje albo bezpiecznie wyladowac....
albo wrocic wplaw do brzegu...

oczywiscie nie wypinam lisza przy silnym wietrze tylko wtedy kiedy wiem ze juz naprawde moze byc masakra...
raz mnie w rewie pod krzyz z wody rzucilo i od tego czasu wiem ze zrywka jest po to by zerwac...

a ze w2006 bylo jakie bylo to podjalem decyzje o wypinaniu lisza...

Awatar użytkownika
zielwandam
Posty: 749
Rejestracja: 19 kwie 2007, 09:02
Lokalizacja: Puck
 
Post19 cze 2009, 18:59

zapomnialem dodac...
gdybym mial bar taki jak jest w takoonie albo rrd badz red line bar od kahoony besta to pewnie ze bym na liszu w kazdych warunkach zostawial...

maniek1975
Posty: 709
Rejestracja: 27 gru 2007, 11:01
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 9 razy
 
Post20 cze 2009, 17:51

Od kąd pływam na ids i systemie od f-one,to trochę mniej straszne dzikie podmuchy.
Oczywiście że niewiem co bym zrobił gdyby nagle mnie wyrwało. czy użycie systemu bezpieczeństwa ma sens?
Dlatego trzymam się jak najdalej od brzegu, a wtedy hang time choćby w chmury :D

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 cze 2009, 22:28

Jeden instruktor (33 lata) zginal, drugi kajciarz ciezko polamany ale przezyje, trzeci mial farta i ladowal na plazy bez powaznych uszkodzen.

http://www.kiteforum.com/viewtopic.php?f=1&t=2357684

Ludzie - przecwiczcie wypinanie sie do jasnej cholery :!:
I nie na sucho tylko z kajtem w powerze. Zawsze mozna znalezc miejsce gdzie da sie to zrobic bezpiecznie i z pomoca kumpli.

weider
Posty: 94
Rejestracja: 05 sty 2007, 23:52
Lokalizacja: Kraków
 
Post20 cze 2009, 22:49

Bracuru ma racje ... ćwiczyć Panowie i nie na sucho. Tak zeby utknal porzadnie ten ruch w glowie. W panice sie nie mysli.

Sam mialem ostra akcje, wyrwalo mnie mocno do gory przy starcie kite - ok 3-4 m, w panice chwycilem od razu za zrywke ... nie zadzialala.
W kolejnym ruchu dopiero zaczalem ogarniac co sie dzieje - okazalo sie ze linka sterujaca zawinela mi sie wokol baru, odkrecilem i uspokoilem kite.
Na szczescie skonczylo sie tylko na 200 m wycieczce po plazy na tylku + lekkie stluczenia i przetarte szorty :lol: tylko dlatego ze plaza byla rowna i wiatr side on shore.

... jak sie pozniej okazalo, zrywke ciagnalem w przeciwna strone :oops: nawet o tym nie pomyslalem :!:

Awatar użytkownika
Stas
Posty: 100
Rejestracja: 05 maja 2008, 17:26
Lokalizacja: W-wa
 
Post21 cze 2009, 09:01

weider pisze:Sam mialem ostra akcje, wyrwalo mnie mocno do gory przy starcie kite - ok 3-4 m, okazalo sie ze linka sterujaca zawinela mi sie wokol baru


Miałem dokładnie taką samą akcję! Na szczęście zrywka zadziałała, a ja oprócz mocno zbitego barku I've lerned my lesson!

Więc jeżeli nikomu nic takiego nie zdarzyło się (jeszcze) w praktyce - warto przećwiczyć!

Awatar użytkownika
edi253
Posty: 35
Rejestracja: 01 paź 2008, 12:02
Lokalizacja: Grzybowo k/ Kołobrzegu i Wronki k/Poznania
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post21 cze 2009, 10:42

BraCuru pisze:
Ludzie - przecwiczcie wypinanie sie do jasnej cholery :!:


Bracuru wie co mówi :) trzeba wyrobić sobie odruch wypinania się. W sytuacji niebnezpiescznej nie ma czasu na myślenie TRZEBA ROBIC TO AUTOMATYCZNIE.
W zeszłym roku, gdy przewinął mi się kite próbowałem przełożć linki przy barze. Niestety nie udało mi sie linki się splątały i latawiec zaczłął robnić kiteloopy. Z pełną predkościa pociągnał mnie 80 m po wodzie, a gdy ta sie skończyła to 50 m po trzcinach. Na szczęscie zerwał mi sie trapez. Skończyło się na kilkunastu drobnych rankach na całym ciele , szytym palcu u nogi - nic powaznego.

Dodam tylko ze dzień wczesniej oglądałem podobne filmiki na Youtube i myślałem sobie : dlaczego oni się nie wypieli?????

Na drugi dzień zrobiłem to samo- NIE MIAŁEM WYROBIONEGO ODRUCHU
Ps.
Latawiec w trzcinach poszukał mi BRACURU - jeszcze raz dzięki

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 cze 2009, 19:56

Brak slow :!:
Tym razem Vegas USA. Jak sie zabic przy wietrze 40kt, wychodzac na 12m i odpalajac latawca pomiedzy samochodami:

http://pskite.org/viewtopic.php?f=3&t=3573

Sam juz nie wiem czy mam umieszczac te linki.

Proponuje wprowadzic troche chamstwa do kitesurfingu.

Nie jest to moj styl ale ostrzegam:
bede otwieral korki kazdemu idiocie co bedzie chcial sie zabic w mojej obecnosci :idea: :!: :!:
Jesli nie pomoze - przegryze tube glowna :wink:

I jest to prosba do wszystkich odpowiedzialnych uprawiajacych KS, aby czesciej korzystali z tej metody :idea:

sport+
Posty: 20
Rejestracja: 10 cze 2009, 11:22
 
Post21 cze 2009, 20:32

ludzie zabijają się na 12 przy 40 węzłach, jakim cudem przemass wg słów ziomka pływał na 13 przy 45 węzłach??? sorry za oftop ale tego typu kłamliwe przechwałki, że waroo i doświadczony kiter może, wzmaga tylko pewność niektórych kajciarzy, skoro on może to czemu ja nie? i o wypadek nie trudno

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 cze 2009, 21:15

sport+ pisze:ludzie zabijają się na 12 przy 40 węzłach, jakim cudem przemass wg słów ziomka pływał na 13 przy 45 węzłach??? sorry za oftop ale tego typu kłamliwe przechwałki, że waroo i doświadczony kiter może, wzmaga tylko pewność niektórych kajciarzy, skoro on może to czemu ja nie? i o wypadek nie trudno


Badzmy obiektywni - mozna nawet na 15m przy rownych 40kt jak ktos ma dobrego i nowego bowa, sprawdzony sprzet, super technike, doswiadczenie, mase a dookola sa hektokilometry pustej i plaskiej plazy. Jak mimo powyzszych elementow wyrwie krawedz, a kajt zacznie targac, to jest czas na to, aby zareagowac i ogarnac sytuacje.

Natomiast znacznie mniejsze szanse na przezycie ma klient na 9m przy szkwalistym wietrze 15-35kt, ktory postanawia wystartowac latawke z parking samochodowego lub z podjazdu pod hotel.

Tutaj nie chodzi o rozmiar latawca ale o przewidywanie i wczesne reagowanie :!:

Widzisz kurewsko ciemna chmure a za nia egipskie ciemnosci to nie czekasz do pierwszego uderzenia tylko zwijasz sie z wody jak tylko zacznie Ci pachniec mocniejszym wiatrem.
Kladziesz latawca, zabezpieczasz go a najlepiej spuszczasz powietrze z tuby glownej i chowasz go do samochodu
(nawet porzadnie zabezpieczony latawiec poderwie szkwal o sile dajmy na to 50kt. Po co potem stawac przed sadem i odpowiadac za czyjegos obcietego palucha lub ucho linkami naszego latawca).
Samochod przestawiasz pod jakiekolwiek zadaszenie i w ten sposob kajt caly a Twoj samochod nie bedzie podziurawiony gradem.

Na to potrzeba min 20min. Jak ktos czeka do ostatnich 20 sekund to laduje w szpitalu lub na cmentarzu :idea:

Aby przewidywac trzeba miec doswiadczenie i odrobine zdrowego rozsadku.
Aby wczesnie reagowac trzeba przewidywac.

PS
Ilu z nas pyta jak dziala QR w latawcu, ktory pierwszy raz mamy w rekach?
Ilu z nas odpali zrywke zanim wejdzie na wode z nowym latawcem?
Ilu z nas wie, gdzie prawidlowo podczepic lisza?

Niech zgadne: mniej niz 30% forumowiczow pozytywnie odpowie na te trzy pytania.
W przypadku poczatkujacych 99% odpowie negatywnie :idea:

Takie sa moje obserwacje - subiektywne. Chcialbym sie mylic - niech ktos wyprowadzi mnie z bledu plizzz.

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 cze 2009, 01:02

sport+ pisze:ludzie zabijają się na 12 przy 40 węzłach, jakim cudem przemass wg słów ziomka pływał na 13 przy 45 węzłach??? sorry za oftop ale tego typu kłamliwe przechwałki, że waroo i doświadczony kiter może, wzmaga tylko pewność niektórych kajciarzy, skoro on może to czemu ja nie? i o wypadek nie trudno


"koleżko" - schowaj się do dziupli spowrotem może?


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości