WYPADKI różne - komentarze 2006

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
andrek
Posty: 1843
Rejestracja: 27 gru 2004, 14:55
Deska: PocketAir/AirWave&Race/Bhoot
Latawiec: NOTUS Rev&Air
Lokalizacja: Słubice
Postawił piwka: 16 razy
Dostał piwko: 12 razy
Kontaktowanie:
 
Post02 lis 2006, 10:45

Ziomek. pisze:
andrek pisze:
ps:Kurs robilem w 2001 w licencjonowanej szkolce na pld francji(Leucate).


btw: JAKA to była Licencja?
bo IKO wtedy jeszcze nie było, a nawet WSN :wink:


FFVL - Federation Francaise de Vol Libre .

ffvl.fr



piszac moj poprzedni post nie mialem na celu atakowania szklolek , jedyne co mnie martwi to to o czym pisze camel
camel pisze:Albo o "sposobach szkolenia", w których dużo mówi się kusantom
o istnieniu safety system, ale faktycznie nie używa się ich na wodzie
symulując sytację realnego zagrożenia? Shocked



jak widzicie podpisalem link do tego przecudnego flimu : " dlatgo warto zaczac od szkolki!!!!" i nie ma w tym krzty ironi.

jestem zdanaia ze szkolka to podstawa!! i mimo iz w jednych ucza lepiej/gorzej niz w innych zdania nie zmienie.

KURS to podstawa bezpieczenstwa:!:

pozdrawiam

MArcinBe
Posty: 1070
Rejestracja: 13 kwie 2005, 11:29
Lokalizacja: Bielsko/Wieden
Dostał piwko: 1 raz
 
Post02 lis 2006, 11:02

Wedlug mnie prywatne zachowanie instruktora ma wiele do szkolenia....
W Alpach dziewiczy teren nie jest od razu zamknietym terenem, bo jedno i drugie to rozne rzeczy.
To tak jakbys uczyl ze przy 3 stopniu zagrozenia lawinowego jest niebezpiecznie, przy 4 stopniu zagrozenia lawinowego jazda w puchu to proszenie sie o wypadek, a potem sam jezdzisz przy 5tym stopniu gdy dookola schodza lawiny.
To tak jakbys uczyl ze prawy hals ma pierwszenstwo, a potem na wodzie
wymuszal pierwszenstwo plynac lewym.

Zgadzam sie tutaj z wiekszoscia wypowiedzi, szczegolnie jezeli chodzi o cwiczenie zrywki... Nie dalej jak w zeszla niedziele na spocie w Austrii kolo Wiednia, (zmierzony wiatr 5Bft porywy do 8Bft, ktos mowil ze nawet do 9 Bft) koles na brzegu, chyba przy probie ladowania, zrobil odlot mimo ze latawiec byl w zenicie(12 metrow C kajt....rownierz bez komentarza przy takim wietrze), skutki sa smutne... Lot na wysokosc 5 a moze i 10 metrow, uderzenie w drzewo, zlamane grube galezie i upadek na ziemie, z tego co sie orientuje zlamana podstawa czaszki, cos z kregoslupem...Helikopter, szpital...
Ponoc zyje, ale co dalej nie wiem.

Niech kazdy sam pomysli ile razy ostatnio cwiczyl zrywke i jak szybko bez patrzenia jest w stanie odpalic system bezpieczenstwa....

MArcinBe
Posty: 1070
Rejestracja: 13 kwie 2005, 11:29
Lokalizacja: Bielsko/Wieden
Dostał piwko: 1 raz
 
Post02 lis 2006, 14:10

Do mojego posta powyzej.
Wlasnie na forum austryjackim ktos napisal, ze jest niepotwierdzona
informacja, ze niestety kajter ktory ulegl wypadkowi niestety nie zyje.

Jedno jest pewne... ja na bank pociwcze teraz do bolu odpalanie zrywki...

Sorry, ze nie do konca na temat i do tego z innego kraju, ale takie sytuacje ucza jeszcze wiecej respektu, mimo, ze nie uwazam sie za nieostroznego kajtera, na pewno przy tak silnym wietrze bede jeszcze bardziej uwazac, szczegolnie przy startowaniu i ladowaniu...

W zwiazku z tym tez, mam pytanie do tych ktorzy plywaja z handlepass liszem, kiedy przypinacie go do kajta?
Ja robilem to do tej pory na ladzie przed startem i na ladzie po wyladowaniu, a teraz wydaje mi sie ze bede zapinal go dopiero na wodzie i juz na wodzie odpinal przed ladowaniem, zeby zrywka mogla od razu zadzialac w razie awarii na ladzie....

Awatar użytkownika
swistak
Posty: 663
Rejestracja: 19 mar 2004, 23:25
Lokalizacja: Poznan
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post02 lis 2006, 17:25

ello no ja mam taki zwyczaj ze zawsze startuje na 5 lince ( jak chodzi oi podpiecie leasha) i prawie zawsze koncze w ten sposob

pare razy mnei przetarmosilo na leashu podpietym do chickenloopa wiec generalnie uwazam na to!!

Awatar użytkownika
C A M E L
Posty: 218
Rejestracja: 27 paź 2004, 20:13
Lokalizacja: RedSeaZone, EL Gouna EGYPT
Dostał piwko: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post03 lis 2006, 00:34

www.strefaextreme.com pisze:a co ma prywatne zachowanie instruktora do szkolenia :?:
to tak jak by instruktor narciarstwa w Alpach po godzinach nie mógł by jezdzic na zamknietych szlakach lub tzw. dziewiczym terenie ...



Zachowanie instruktorów ma bardzo dużo do szkolenia.
Wpajają to na każdym kursie instruktorskim w każdej dyscyplinie.
Pewnie nie bez powodu.
Przykład z naszego podwórka:
"instruktor" wychodzi z kitem w powietrzu na plażę
obserwuje to poczatkujący kiter, który z własnego wyboru
nie uczestniczy w kursie i nikt mu nie powiedział, że tak się nie robi
patrzy-myśli: "instruktor" tak robi - znaczy: tak jest ok.

próbuje, a tu nagle szkwał, turbulencja, albo mały błąd w pilotażu i.....
....mamy problem

Moze gdyby widział instruktora,
który zawsze podnosi latwiec będąc w wodzie
i zawsze ląduje latawiec przed wyjściem na brzeg
problemu by nie było.

W RedSeaZone spotykam się codziennie z kiterami
o różnej historii zdobywania i różnym poziomie umiejątności.
(pisze tylko o pływających - pomijam kursantów)
I tak prawie codziennie ktoś próbuje odstawić numer zagrazający jemu
i innym na plaży (czasami nawet odstawia - niestety)
Na pytanie:
- Jak na to wpadłeś żeby np. startowć latawiec na plaży wśród 30 innych?
Najczęściej spotykaną odpowiedzią jest:
- przecież tak robią inni.
Kto? Gdzie?
- (i tu pada nazwa campingu, szkoły, a czasem nawet imię instruktora)

O skutkach chodzenia z latwcem po lądzie nie muszę pisać.

www.strefaextreme.com pisze:Mógł, ale jak poniższe przykłady pokazuja i wiem z doswiadczenia, używania zrywki naucza sie nie w sytuacji realnego zagrozenia, tylko z latawcem np. w zenicie... po drugie koleś na filmie kurczowo trzymał sie baru (ludzie tak mają) odpowiednich nawyków nie nauczysz wszystkich w 10 godzin.


Ja nauczam zawsze w kilku sytuacjach.
Jako ostatnią stosuję zawsze zaciągajac klientowi
(w kasku i kamizelce oczywiście) kiteloopa znienacka.
Kursant wypina się w czasie lotu poziomego.
I to jest sytuacja realnego zagrożenia dla niego.
Stosowania tej formy ćwiczenia wymagam od swoich instruktorów.
Nauczyłem się tego (i wielu innch rzeczy)
na kursie instrktorskim IKO
od wykładowcy-egzaminatora Neila Goodbolda.
Moim zdaniem i z mojego (dużego) doświadczenia wynika,
że przez 10 h można nauczyć odpowiednich nawyków
każdego zdrowego (pod względem motorycznym) człowieka.
Zależy jake ćwiczenia się zastosuje.

www.strefaextreme.com pisze:Tak, ale jak by tak nie było to skąd byś miał instruktorów na poczatku istnienia szkoły
W polsce nie ma organizacji nadzorującej system szkolenia, w szkołach nie ma ankiet w których kursant mógł by sobie odfajkowywac zrealizowany materiał... itd itd
A to że szkoła działa pod patronatem IKO nigdy nie gwarantuje ze zostaniesz nauczony wszystkiego od A do Z...


Początek istnienia szkół to już historia,
więc teraz przyjmujemy instruktorów tylko po ITC IKO.
Zarówno w Polsce i w Egipcie.
Kto nie jest instruktorem IKO - może zostać.
W 2006 w naszej szkole odbyły sie 3 kursy instruktorskie IKO.
Zdopbycie państwowych-zawodowych
(jedynych legalnych w świetle prawa w Polsce)
uprawnień instruktora kitesurfingu
bedzie pewno niebawem gdzieś możliwe.
O polskiej organizacji już coś tam słychać.
Ankety są, a forma uczenia na umiejątnosci
jest praktycznie tym samym co ankieta.
Jest jeszcze feedback form IKO
wypełaniany przez kursanta po zakończeniu szkolenia
na każdym poziomie (odsyłany do centrali IKO)
i IKO Kiteboarder Card określające bardzo precyzyjnie
umiejętności i wiedzę kursanta.
Ogólnie starania idą w dobrym kierunku.
Efekty tych starań też są dobre.
(704 - to numer aktualnie ważnej licencji IKO dla szkoły RSZ)

Wszystko zależy więc na jaką szkołę trafi szanowny kursant.
Póki co moim zdaniem IKO reprezentuje poziom,
po którym można się spodziewać dobrego szkolenia.
Widziałem również szkoły i instruktorów nie IKO,
które/którzy bardzo dobrze szkolą.
Jak również kilku instruktorów IKO, którym nie dałbym pracy.

www.strefaextreme.com pisze:I jeszcze jedno Kite to sport EXTREMALNY...


O tym czy sport jest extremalny zależy jak go uprawiasz: rekreacyjnie czy ekstremalnie.
snowboard, narty, rower, rolki, nurkowanie, windsurfing itp
i kitesurfing też.
Poza oczywiście: base jumping na przykład, który nie ma chyba
rekreacyjnej wersji. :wink:

www.strefaextreme.com pisze: Instruktor jest od tego by nauczyc, wytlumaczyć jak minimalizowac zagrozenie, ale nigdy nie zapewni cię ze po 10 godz. bedziesz wiedział wszystko i nic Ci sie nie stanie...


i to jest powód, dla którego są tacy, co nie biorą instruktora :!:

Camel :D

PS. Zajmuję się zawodowo szkoleniami sportowymi w kilku dyscyplinach od kilkunastu lat - zęby na tym zjadłem :wink:

PS' Czy ja mam tylko wrażenie, że pod loginem "www.strefaextreme.com"
piszą różne posty różne osoby, czy to jest prawda?
Można prosić o bliższe przedstwienie się.

Awatar użytkownika
Neykon
Posty: 2247
Rejestracja: 27 mar 2004, 21:28
Deska: z OBI
Latawiec: ze Składnicy Harcerskiej
Lokalizacja: tak gdzie zawsze qr nie wieje!
Dostał piwko: 1 raz
 
Post03 lis 2006, 07:55

C A M E L pisze:Zachowanie instruktorów ma bardzo dużo do szkolenia.
Wpajają to na każdym kursie instruktorskim w każdej dyscyplinie.
Pewnie nie bez powodu.


Prosze cie C A M E L, w takim razie powinienes zakazac swoim instruktorom wykonywani zwrotow przy brzegu itd...

C A M E L pisze:O tym czy sport jest extremalny zależy jak go uprawiasz: rekreacyjnie czy ekstremalnie.
snowboard, narty, rower, rolki, nurkowanie, windsurfing itp
i kitesurfing też.


yhm :wink:

C A M E L pisze:PS' Czy ja mam tylko wrażenie, że pod loginem "www.strefaextreme.com"
piszą różne posty różne osoby, czy to jest prawda?
Można prosić o bliższe przedstwienie się.


Juz spiesze z wyjanieniami bo odnosze wrazenie ze moja wypowieddz zostala odebrana jako atak na C A M E L A, a tak nie jest...

To pisałem ja Łukasz (zwany niekiedy NEYKON) i tylko ja pisze pod nickiem
www.strefaextreme.com
...

czy podac inne dane adrseowe w celu weryfikcaji :?:

ps. ciekawie sie rozwija watek, wychodzi na to ze cala wina lezy po stronie instruktora, a wlasciciele szkolek to cudowni, doswiadczeni, opanowani instruktorzy z mega doswiadczeniem ;)

Awatar użytkownika
C A M E L
Posty: 218
Rejestracja: 27 paź 2004, 20:13
Lokalizacja: RedSeaZone, EL Gouna EGYPT
Dostał piwko: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post03 lis 2006, 09:23

Cześć Ney,

LUk www.strefaextreme.com pisze:Prosze cie C A M E L, w takim razie powinienes zakazac swoim instruktorom wykonywani zwrotow przy brzegu itd...


Nie ja wymyśliłem zasady bezpiczeństwa.
Ja obserwuję, że zasady te się sprawdzają, więc je stosuje.
Dużo wiecej crashów wynika z zabawy latwcem na lądzie,
niż wykonywania zwrotów przy brzegu.
Zresztą zależy jak blisko 2 czy 20 m.
Dlaczego tak jest nie tłumaczę,
bo temat przerodzi się w skrócony kurs instruktorski :wink: .

LUk www.strefaextreme.com pisze:Juz spiesze z wyjanieniami bo odnosze wrazenie ze moja wypowieddz zostala odebrana jako atak na C A M E L A, a tak nie jest...


Odnosisz mylne wrażenie ( i nie wiem dlaczego).
Nie czuje się atakowany, bo altakowany nie jestem.
Polemizujemy sobie o sprwie:

jaki wpływ na bezpieczeństwo kitera ma kurs jaki odbył
i pod okiem jakiego "instruktora" lub instruktora.

Takie właśnie mam wrażenie. Myślę, że jesteśmy zgodni :D.

Dzięki za przedstawienie.
Zmyliło mnie to, że też występujesz pod nickiem Neykon.

LUk www.strefaextreme.com pisze:ps. ciekawie sie rozwija watek, wychodzi na to ze cala wina lezy po stronie instruktora, a wlasciciele szkolek to cudowni, doswiadczeni, opanowani instruktorzy z mega doswiadczeniem


A skąd - wręcz przeciwnie :!:

Właściciele są winni i w zasadzie głównie oni.
To oni kasują za szkolenie.
To oni odpowiedają za jakosć usług w swoich firmach.
To oni zatrudniają instruktorów.
Przecież jako szefowie szkolenia w swoich
szkołach nie powinni mieć
żadnego problemu z odróżnieniem instruktora złego od dobrego
po jakiś 15-20 min obserwacji prowadzonych przez niego zajęć.
Pytanie: czy chcą i potrafią?

Klient, który ma uwagi co do szkolenia przychodzi zazwyczaj do właściciela.

Problem jest gdy właściciel zatrudnia pseudo instruktora,
a ten pseudo instruktor potrafi tak poprowadzić zajęcia,
ze klient nie zorientuje się, że nie zostały mu przkazane
wszystkie info, które powinny być przekazane
i nie wykonał koniecznych ćwiczeń.


Salam (znaczy u "nas" pokój :D )

Camel

__kater__
Posty: 1962
Rejestracja: 08 kwie 2006, 21:30
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 1 raz
 
Post12 lis 2006, 22:31

Dla tych co podoba sie kawałek to mam słowa :)

Straight Outta Compton

przeróbka przez Nine Gordon (oryginał troche twardszy by NWA :) )

do zassania
http://ninagordon.com/media



"Straight out of Compton! Crazy motherfucker named Ice Cube!
From the gang called Niggers with Attitudes!
When I'm called off, I got a saw off!
Squeeze the trigger, & bodies are hauled off!
You too, boy, if you fuck with me!
The police are going to have to come & get me!
Off your ass, that's how I'm going out!
For the punk motherfuckers that's showing out!
Niggers start to mumble, they want to rumble!
Mix them & cook them in a pot like Gumbo!
Going off on a motherfucker like that!
With a shit that's pointed at your ass!
So fuck it up smooth!
I ain't telling when I'm down for a jack move!
Here's a murder rap to keep you dancing!
With a crime record like Charles Manson!
AK-47 is the tool!
Don't make me act the motherfucking asshole!
You can toe maybe!
I'm knocking niggers out of the box daily!
You’re weekly, monthly & yearly!
Until the goddamn motherfuckers see clearly!
That I'm down with the capital C-P-T!
Boy, you can't fuck with me!
So when I'm in your neighbourhood, you better duck!
Because Ice Cube is crazy as fuck!
As Ali, believe I'm stomping!
But when I come back, boy, I'm coming straight out of Compton! "

Awatar użytkownika
rez
Posty: 186
Rejestracja: 28 cze 2006, 17:51
Lokalizacja: Lębork
 
Post16 lis 2006, 19:33

C A M E L pisze:Przykład z naszego podwórka:
"instruktor" wychodzi z kitem w powietrzu na plażę
obserwuje to poczatkujący kiter, który z własnego wyboru
nie uczestniczy w kursie i nikt mu nie powiedział, że tak się nie robi
patrzy-myśli: "instruktor" tak robi - znaczy: tak jest ok.

próbuje, a tu nagle szkwał, turbulencja, albo mały błąd w pilotażu i.....
....mamy problem

Moze gdyby widział instruktora,
który zawsze podnosi latwiec będąc w wodzie
i zawsze ląduje latawiec przed wyjściem na brzeg
problemu by nie było.


Troche sie zawstydzilem, bo przyznam ze start i ladowanie latawca robie z wody tylko wtedy kiedy pozwalaja na to warunki. Ale jesli wiatr jest dokladnie offshore, oznaczałoby to ze musze prosic asystenta o przechwyt latawca w wodzie. Czy ja bladze i popelniam blad? Prosze o nauke :?

pozdrawiam
Piotr

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post17 lis 2006, 10:17

rez pisze: Ale jesli wiatr jest dokladnie offshore, oznaczałoby to ze musze prosic asystenta o przechwyt latawca w wodzie. Czy ja bladze i popelniam blad? Prosze o nauke :?


przy kierunku off-shore
trzeba by prosić assystenta o pomoc
w przeniesieniu sprzętu na drugą stronę Półwyspu
(jeśli o tym spocie mówimy)

przy off-shore "raczej" się nie wychodzi :wink:

myslę że miałeś na myśli ON-shore :idea: :?:

- wtedy pełne skupienie i uwaga przy starcie kajta
- jedna ręka (zresztą jak zawsze :idea: ) na zrywce podczas startu
- ewentualnie faktycznie - assystent warto by wszedł do wody
a i szerokość plaży im większa tym lepiej ..
- i zaraz po starcie - jak naszybciej - jak najdalej w akwen..

pozdrawiam

Awatar użytkownika
rez
Posty: 186
Rejestracja: 28 cze 2006, 17:51
Lokalizacja: Lębork
 
Post17 lis 2006, 19:00

Ziomek pisze:przy kierunku off-shore
trzeba by prosić assystenta o pomoc
w przeniesieniu sprzętu na drugą stronę Półwyspu
(jeśli o tym spocie mówimy)

przy off-shore "raczej" się nie wychodzi :wink:

No tak, na pólwyspie jak wieje polnoc to pewnie lepsze warunki sa w Rewie. Mowiac o off-shore mialem na mysli przykladowo Prasonisi, tam normalnie jest wave onshore i plaska woda offshore. No i jest asekuracja, jakze przydatna usluga. :)

pozdrawiam
Piotr

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 lis 2006, 22:52

wiec przy off-shore
na Prasonisi
nie musisz prosić assystenta o wejście do wody i pomoc w odpaleniu z wody
z powodów niebezpieczeństwa wyciągnięcia przez kajta na brzeg i przeszkody

bo conajwyżej kite wyciągnie Cię do wody :wink:

Awatar użytkownika
anfenger
Posty: 460
Rejestracja: 06 paź 2005, 21:17
Lokalizacja: Malbork
 
Post21 lis 2006, 19:10

Ciekaw jestem ilu z Was ( już pływających super ) będąc w podobnej sytuacji , a napewno na początku wszyscy mieli jakieś tam loty , myślało o zrtwkach czy systemie bezpieczeństwa czy scyzoryku gdzieś tam na dupie schowanym ,jedyne co w tym momencie we łbie świta to trzymać się baru i lotnisko .

sławuś
Posty: 430
Rejestracja: 05 wrz 2006, 16:25
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post21 lis 2006, 22:32

anfenger pisze:Ciekaw jestem ilu z Was ( już pływających super ) będąc w podobnej sytuacji , a napewno na początku wszyscy mieli jakieś tam loty , myślało o zrtwkach czy systemie bezpieczeństwa czy scyzoryku gdzieś tam na dupie schowanym ,jedyne co w tym momencie we łbie świta to trzymać się baru i lotnisko .


Cośw tym, jest zwłąszcza na początku zanim się nawyki nie wyrobią, ja jak zaczynałem (już po kursie) to pierwsze loty "niechcący":P zawsze jedyną myślą było jakoś wylądować i nie wybić sobie zębów o deskę albo połamać nogi :)

Co do Handle Pass Leash, to ja staram się nie używać, jak wypadnie bar PODCZAS hp (zakłądam oczywiście że nie jestem żadnym tam pro zawodnikiem bo oni pewno inaczej to robią) to i tak z reguły kończy się to glebą i dużym prawdopodobieństwem żę latawiec spadnie, więc bez różnicy, a jeśli już przypinam leash do chicken loopa (mam Naisha) to zdecydowanie daleko od przegu i raczej na wodzie głębszej niż tylko po kolana :D

Awatar użytkownika
przemjas
Posty: 2566
Rejestracja: 21 lis 2006, 13:54
Deska: SU-2 Prorider
Latawiec: SS RPM 10m
Lokalizacja: Elbląg
Postawił piwka: 22 razy
Dostał piwko: 18 razy
Kontaktowanie:
 
Post25 lis 2006, 20:05

a cio ten http://www.dailymotion.com/visited/search/kite/video/xj19i_accident-kitema powiedziec?? kto latal wyzej od niego??


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości