PRAWO DROGI - dyskusja 2007

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
Awatar użytkownika
Prezes
Posty: 261
Rejestracja: 11 wrz 2006, 20:17
Lokalizacja: Wa-wa, Gdańsk
Kontaktowanie:
 
Post07 sie 2007, 21:43

Adam S pisze:Do przestrzegania zasad ruchu drogowego nie trzeba być Kubicą


no jasne, ze nie trzeba
trzeba natomiast znac te zasady

a z tym to juz gorzej wsrod niektorych (bez wzgledu - po kursie, czy nie) sie zdarza...

dobrze, ze padlo tu przypomnienie zasad, problem jest jednak kiedy osoba obok ich nie zna...

ja rowniez czesto przeplywam bardzo blisko innych riderow i rowniez jest to blisko
tylko tych, ktorych znam osobiscie, czy z widzenia

jesli jednak widze osobe, ktore wali na mnie centralnie, bez pierwszenstwa,
bez oznak checi ustapienia, czy tez plynie na chybaczacych sie nogach
-wole dac ostro z wiatrem i ominac ja szerokim lukiem, w odleglosci wiekszej
niz dlugosc linek+kilka metrow :)

ja pamietajac czasy mojej nauki staram sie byc dla poczatkujacych wyrozumialy
pare razy zdarzylo mi sie komus udzielic jakies rady, w miare moich mozliwosci
wydaje mi sie dobrym pomyslem zwrocenie czasami komus uwagi, ze wedlug zlych zasad plywa
wiedza bowiem sama nie przyjdzie, a przyjemniej plywa sie kiedy nie trzeba
innych raiderow omijac szerokim lukiem :)

Awatar użytkownika
UNINC
Posty: 8
Rejestracja: 18 lip 2007, 20:14
Kontaktowanie:
 
Post07 sie 2007, 22:55

wiadomo wiadomo piwko pewnie pojdzie i wszystko jest na dobrej drodze;) nie ma sensu sie spinac i oczywiscie szkolka koszta pokryje nawet gdyby to miala byc wina instruktora ;p ale w drodze rozsadku warto omijac jednak teren uczacych sie zwlaszcza ze plycizna niesie sie do 1000m w glab zatoki.. za debila sory ponioslo mnie.

maski
Posty: 1394
Rejestracja: 06 sie 2003, 22:34
Latawiec: sligshot FUEL, RPM
Lokalizacja: kite24.pl olsztyn
Kontaktowanie:
 
Post07 sie 2007, 23:50

wiadomo prawo drogi nie zwalnia od myslenia,
po kursancie wiadomo mozna spodziewac sie, ze nie panuje latawcem, wiadomo ze ze po krótszym / dłuższym dragu zglebi latawiec, ale co myslec o instruktorach, ktorzy nie potrafia sie zachowac w sytuacji kiedy sa winni incydentom na wodzie?

w ciagu ostatnich dni widziałem kilka takich sytuacji:
instruktor wali latawcem w innego kitera w wyniku czego na szczescie tylko pianka ucierpiala, facet mówi do instruktora "sluchaj trzeba to jakos zalatwic,
pianka rozwalona" instrukor : " ciesz sie, ze glowy ci nie obciąłem"- rece opadaja
inna akcja tego samego dnia, znowu instruktor wali latawka, tym razem mniej wesolo, dziewczynie linka zdejmuje paznokcie, reka dosyc mocno rozwalona, krew sie leje, laska sie zwija z bolu podpieta do latawki, instruktor zwija sie z wody bez slowa, bez odrobiny zainteresowania.
sorry ale co o bezpieczenistwie na wodzie moga wiedziec i co moga przekazac tacy " instruktorzy " , czego mozna spodziewac sie po ich uczniach ?
niestety jest tak jak napisal AdamS : nieznajomych, trzeba omijac szerokim łukiem

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post08 sie 2007, 09:07

Gdzie spotkałeś takiego instruktora :?: Geniusz jakiś... Może komuś zwędził lycre instruktorską :?: ;)

Greshydlasty
Posty: 65
Rejestracja: 18 maja 2006, 20:46
Lokalizacja: Portugalia
Kontaktowanie:
 
Post08 sie 2007, 09:12

Sorki, ale jak widziales taka sytuacje ze instruktor kogos uszkodził i nie udziela tej osobie pomocy - to czemu nie zareagujesz??
Bo to juz nie jest nie ustapienie pierwszenstwa tylko rozbój w biały dzień.

Awatar użytkownika
maciekt1000
Posty: 859
Rejestracja: 03 gru 2004, 13:53
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post08 sie 2007, 09:22

bo się niektórzy instruktorzy zachowują jak "święte krowy", jak "bogowie półwyspu". By mi panne tak załatwił to byłby biedny-
Walić w jape i to z przytupem :twisted:

Awatar użytkownika
p4w3l
Posty: 69
Rejestracja: 27 lip 2006, 14:29
Deska: Naish Custom Global 2011
Lokalizacja: Poznań
 
Post08 sie 2007, 09:42

Ja ledwo co daje rade bo dopiero zacząłem i powiem, że pewno i zdałbym jakiś test na kartce gdybym miał czas sie zastanowić a na wodzie to kompletnie nie mam głowy do tego pierszeństwa ... tzn nie umiem wykumać bo sie dzieje dzieje. Deska, wiatr, latawiec, falka to tyle zmiennych że jak dochodzi jakiś inny kajciarz to sie gubię i mimo najlepszych zamiarów ... nawet uprzejmie siadam na tyłku ( najwyżej jeszcze raz odpale co mi tam ) to i tak jest źle bo akurat w tym wypadku miałem płynąć i tylko opuścić latawiec w dół a nie siedać i do zenitu. Myślę, że nie bez złych intencji ta lekcja jest na IKO3 a tych od IKO0 - IKO2 to jest dość dużo.

Bardzo dziękuję za wyrozumiałość na wodzie.

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post08 sie 2007, 11:49

Adam S pisze:
PS2. Wydaje się też rozsądne, aby uznawać pierszeństwo osoby bodydragującej bez deski - mało taki widzi, zwrotność ma umiarkowaną - pewnie kursant albo walczy o wysokość szukając deski. Ale czy robić z tego przepis, czy tylko element dobrego wychowania?


i znów klops :wink:

taki przepis też istnieje w żeglarstwie :idea:

"pierwszeństwo mają jednostki mniej manewrowe"

dlatego właśnie windsurfer ma pierwszenstwo przed motorówką
mimo że ta ma zazwyczaj większy kadłub :idea:


co do mojego ustępowania: nie jest tak źle
kraks z kajciarzami za dużo nie miewam :wink:
a omijam ich szerokim łukiem
i dwoma rzutami oka z grubsza oceniam
czy współtowarzysz kajtowej doli na akwenie
ogarnia na tyle by klepać się z nim przybijając piątki co hals
czy też może omijać łukiem zbliżonym do orbity :wink:


pozdro

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post08 sie 2007, 12:12

maski pisze: dziewczynie linka zdejmuje paznokcie,



może warto wspomnieć o tym że dziewczyna pływała w TIPSACH :idea:
..jest to dosć istotny "szczegół" w tej historii :idea:

- zdarzenie miało miejsce na oznaczonym bojami akwenie szkoleniowym

a dziewczyna była na lewym halsie - jednak , o czym sie w tym topiku nie mówi - miała pierwszeństwo - ponieważ była PONIŻEJ W LINII WIATRU / po zawietrznej :idea:

z tego co wiem została bardzo mocno przeproszona
przez zszokowanego na początku zajścia Instruktora

..który , choć to pewnie nieistotne, min po tym zdarzenu już w WAKE.PL nie pracuje...


Jeśli coś było inaczej - popraw mnie Maski
nie było mnie w tej chwili na bazie i starałem sie bardzo dokładnie z kilku źródeł zgłębić to zdarzenie

samą poszkodowaną jeszcze raz PRZEPRASZAM :idea:

co do uszkodzonej pianki - która wedle serwisu
który ją naprawiał na koszt WAKE.PL
...była już w tym miejscu klejona :idea: :idea:
więc.. :roll:



pozdrawiam

..i oby nam się bezpieczniej współkorzystało z akwenów :idea:

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post08 sie 2007, 12:31

a po mojemu to wypadki były, są i będąm, trzeba tylko robić wszystko żeby było ich jak NAJ mniej.

Jak widzicie kogoś kto kozakuje na lewym halsie to mu zwróćcie uwagę (no chyba żeśta nieśmiałe dziewczyny*) itp itd

Jak samouk to skąd ma wiedzieć, że jakies tam rulez obowiązują?

Ja sam gdybym nie trafił na to forum i długawy(aczkolwiek ciekawy i treściwy) wywód ONZA to nic bym nie wiedział o żadnym prawie drogi i zapewne uważałbym, że to tylko ludzka uprzejmość/złośliwość rządzi tym co się dzieje na polu, łące, jeziorze, morzu czy gdziekolwiek indziej


Na romo w danii byliśmy - dopytaliśmy miejscowych co i jak (okazało sie ze tak jak wszędzie) i śmigaliśmy zachowując zasady i nie było żadnych niepotrzebnych spięć i zachowań niebezpiecznych.
Tam jako nieźle wychowani ustępowaliśmy jeszcze grupkom nawet tym na lewym h. ale o których wiedzieliśmy że się ścigają (na buggy) między sobą.

Wszyscy byli zadowoleni itp itd.

ale może to wina tego ogromu dostępnego miejsca :think:

tak czy siak ja się stosuję i staram się upominać w miare potrzeby.

Awatar użytkownika
Adam S
Posty: 321
Rejestracja: 22 maja 2004, 08:30
Lokalizacja: Kosakowo
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 9 razy
Kontaktowanie:
 
Post08 sie 2007, 13:19

Adam S napisał:


PS2. Wydaje się też rozsądne, aby uznawać pierszeństwo osoby bodydragującej bez deski - mało taki widzi, zwrotność ma umiarkowaną - pewnie kursant albo walczy o wysokość szukając deski. Ale czy robić z tego przepis, czy tylko element dobrego wychowania?


i znów klops

taki przepis też istnieje w żeglarstwie

"pierwszeństwo mają jednostki mniej manewrowe"

dlatego właśnie windsurfer ma pierwszenstwo przed motorówką
mimo że ta ma zazwyczaj większy kadłub


No to problem z głowy - zastanawiam się tylko, czy w przypadku poważnej sprawy spornej, do kite będą stosowane prawa żeglarskie, czy może lotnicze, czy wreszcie opinia państwowo uprawnionego biegłego (to tak w nawiązaniu do niedawnego wątku).

I powstają poważne konsekwencje takiego prawa - musimy ustępować drogi windsurferom, bo są mniej manewrowi. Chyba, że na ws daje czołowy freestyler, a na kite kursant z deską w okolicach 1,8m. No i kto jest bardziej manerwowy - bodydrag na kite, czy ws? Szeroki łuk i zdrowy rozsądek to chyba jedyne wyjście.

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post08 sie 2007, 13:34

No właśnie - kto wg Was jest bardzie jmanewrowy - WS czy KS :?: Bo z jednej strony przy słabszym wietrze możemy łatwiej zmienić keirunek, ale z drugiej, jak wieje mocniej, nie możemy ot tak skontrować latawiec i jużjesteśmy na drugim halsie. WS może zrobic wszystko. I ostatecznie rzucićpędnik do wody i się zatrzymać.

maski
Posty: 1394
Rejestracja: 06 sie 2003, 22:34
Latawiec: sligshot FUEL, RPM
Lokalizacja: kite24.pl olsztyn
Kontaktowanie:
 
Post08 sie 2007, 14:42

Ziomek. pisze:
maski pisze: dziewczynie linka zdejmuje paznokcie,



może warto wspomnieć o tym że dziewczyna pływała w TIPSACH :idea:
..jest to dosć istotny "szczegół" w tej historii :idea:

- zdarzenie miało miejsce na oznaczonym bojami akwenie szkoleniowym

a dziewczyna była na lewym halsie - jednak , o czym sie w tym topiku nie mówi - miała pierwszeństwo - ponieważ była PONIŻEJ W LINII WIATRU / po zawietrznej :idea:

z tego co wiem została bardzo mocno przeproszona
przez zszokowanego na początku zajścia Instruktora

..który , choć to pewnie nieistotne, min po tym zdarzenu już w WAKE.PL nie pracuje...


Jeśli coś było inaczej - popraw mnie Maski
nie było mnie w tej chwili na bazie i starałem sie bardzo dokładnie z kilku źródeł zgłębić to zdarzenie

samą poszkodowaną jeszcze raz PRZEPRASZAM :idea:

co do uszkodzonej pianki - która wedle serwisu
który ją naprawiał na koszt WAKE.PL
...była już w tym miejscu klejona :idea: :idea:
więc.. :roll:



pozdrawiam

..i oby nam się bezpieczniej współkorzystało z akwenów :idea:


celowo nie pisalem z jakiej szkolki byli instruktorzy, nie chcialem robic dymu, czy kogos palcem wytykac, ze jest bee... raczej zeby zasugerowac osobom ktore znalazly sie / znajda sie w podobnej sytacji, ze mozna to zalatwic bez zbednego zamieszania.
wypadki sie zdarzaja i beda sie zdarzac problem w tym jak uczestnicy beda sobie radzic z tym.
1.co do tipsow owszem byly, ale polecialy razem z paznokciami i opuszkami, bez kontaktu z linkami latawki, ktora sie zwalila zostalyby na swoim miejscu i nie trzeba byloby jezdzic do szpitala.
2.zdarzenie mialo miejsce poza oznaczonym akwenem
3. nie pamietam czy byla na lewym czy prawym, ale napewno nie byla na kolizyjnym kursie, chlopak poprosu strcil kontrole nad latawcem ponioslo go troche i pechowo przyladowal w olcie
4.sprawca przyszedl ladnych kilka godzin po, bo ktos mu to zasugerowal i nie byl to niestety nikt ze szkolki, mam wrazenie, ze chlopak mocno sie przestrszyl i poprostu nie wiedzial co ma robic, ale... nie byl jedyna osoba ze szkolki ktora to widziala.


co do drugiego zdarzenia, z tego co wiem to pianka kupiona byla dwa dni wczesniej, czy byla wczesniej naprawiana, sorry ale nie wiem,
nie sadze, wlasciciel nic nie wspomnial o tym,
jednak nie chodzi o to, tylko o reakcje instruktora, zadnego "przepraszam" tylko wspomniane w poprzednim poscie "ciesz sie, ze ci glowy nie obciąłem"
Ostatnio zmieniony 08 sie 2007, 16:24 przez maski, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Mareck
Posty: 340
Rejestracja: 19 paź 2004, 19:50
Lokalizacja: Józefów [W-wa]
Kontaktowanie:
 
Post08 sie 2007, 14:59

Prawo drogi to naprawdę nie jest Prawo o ruchu drogowym które ma 200 str.

Podstawowe zasady z pierwszego lepszego portalu żeglarskiego (3 główne zasady):

Prawo drogi
a) Statek żaglowy płynący prawym halsem ma pierwszeństwo przed statkiem żaglowym płynącym lewy halsem.
b) Statek żaglowy zawietrzny ma pierwszeństwo przed statkiem żaglowym nawietrznym.
c) Statek wyprzedzany ma pierwszeństwo przed wyprzedzającym.


Statek o napędzie mechanicznym.
a) Statek o napędzie mechanicznym ustępuje statkom żaglowym (ma większą manewrowość) .
b) Przy kursach na wprost statki o napędzie mechanicznym skręcają w prawo.
c) Statek mechaniczny mający z prawej strony drugi taki statek powinien mu ustąpić.

Jacht ustępuje dużym statkom (mają małą manewrowość)
---------------------

Z kitem zasady są te same tylko dochodzi kwestia podniesienia linek na kolizyjnym - inaczej niż: zawietrzny opuszcza, nawietrzny podnosi się nie da.

maski
Posty: 1394
Rejestracja: 06 sie 2003, 22:34
Latawiec: sligshot FUEL, RPM
Lokalizacja: kite24.pl olsztyn
Kontaktowanie:
 
Post08 sie 2007, 16:21

onzo pisze:No właśnie - kto wg Was jest bardzie jmanewrowy - WS czy KS :?: Bo z jednej strony przy słabszym wietrze możemy łatwiej zmienić keirunek, ale z drugiej, jak wieje mocniej, nie możemy ot tak skontrować latawiec i jużjesteśmy na drugim halsie. WS może zrobic wszystko. I ostatecznie rzucićpędnik do wody i się zatrzymać.


tu nie chodzi która jednostka znapedem zaglowym ma technicznie lepsza manewrowosc w normalnej zegludze, tylko o sytuacje kiedy inna jednostka jest pozbawiona lub ma ograniczona mamewrowosc bo np stoi albo jest uszkodzona itp

druga sprawa to zasady zwyczajowe, nie zawsze zgodne z prawem drogi, np zasady na fali:
wychodzacemu przez przybój ustepuje wracajacy
nie "zabiera" sie fali jadacemu na niej
na niektorych spotach nie zachowanie tych zasad konczy sie klepaniem michy,(mam wraznie ze i u nas w niektorych przypadkach bylby to jedyny sposob na szybka nauke zasad) :)
Ostatnio zmieniony 08 sie 2007, 21:01 przez maski, łącznie zmieniany 1 raz.


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość