Na srodladziu rzeczywiscie jest pewien problem bo wiatr potrafi krecic i z reguly jest malo stabilny jezeli chodzi o sile. Wiattromierz chyba tu za bardzo nie pomoze. Co z tego ze bedziesz wiedzial ze wieje np 3.5 do 4.5 ale w szkwalach czasami przekracza 5B? Najwazniejsze to chyba brac mniejszego kita, ale wtedy poskaczesz tylko w tych szkwalach. No i tu jest glowny problem. Ostatecznie kazdy chce skakac i to jak najwyzej. Doliczajac to, ze w Polsce wieje roznie...

czyli rowniez desperacja wieksza, wiec jak juz wieje to kazdy chce sprobowac a bezpieczenstwo schodzi na dalszy plan. Mysle ze te problemy dotycza kazdego niezaleznie od tego gdzie mieszka.
Co do kaskow - moze Dr E zarzuci temat? Bo ja nie uzywam bo znam tylko piankowe a taki to chyba malo warty przy spotkaniu z drzewem... Widzialem kiedys kogos w sztywnym, ale to wygladalo na dosc ciezkie. Aha - i czemu te kaski sa takie drogie??
Pozdr.
Kibi