Bezpieczeństwo poczatkującego

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
korpi
Posty: 5
Rejestracja: 26 lip 2010, 17:09
 
Post26 lip 2010, 18:50

Własnie mam zamiar zaczac przygode z kitem.Poniewaz jestem juz "w sile wieku" - 40 lat ,bezpieczenstwo jest dla mnie podstawowa sprawa.Juz nie te latka kiedy wszystko "było moje" a człowiek uważał sie za "króla mórz i oceanów"
Przechodząc do rzeczy.Otóz dość dokładnie przestudiwoałem wszystkie posty dotyczace bezpieczeństwa i..... troszeczkę zwatpiłem.Oglądajac Was na Rewie czy na półwyspie wszystko wydawało sie takie piękne .Cudowne latawce sunące po powierzchni morza z człowiekiem na desce ,piekne skoki,wspaniała zabawa itp.itd .Po porostu wspaniały sport. Niestety czytajac te wszystkie posty dotyczace bezpieczenstwa,wypadkow troszeczke zaczalem miec obawy - wydawalo mi sie ze praktycznie nie ma mozliwosci jakiegos wiekszego urazu podczas jazdy na desce a tu okazuje sie ze złamania czy zwichniecia to rzecz jak najbardziej "normalna" - ze nie wspomne juz o wypadkach smiertelnych czy "lądowaniu" na samochodach czy budynkach.Czy naprawde ten sport jest az tak niebezpieczny ,czy te wypadki to "norma" czy tez moze ja sie za duzo naczytalem? czy w szkółkach nie ucza jak unikac tego rodzaju wpadek? czy systemy bezpieczenstwa (o ile dobrze zrozumialem jakies sa) nie daja mozliwosci wyjscia z podbramkowej sytuacji żywym? Nasuwa mi sie mnostwo pytan ,ale prosze opiszcie ,napiszcie cos bo zaczynam sie wachac a bardzo chcialbym sprobowac .Oczywiscie ,zeby nie bylo pytan,mam zamiar isc do szkolki (zadnego cwaniactwa typu : sam sie naucze) ale z tego co widze to nawet tam nie am pewnosci ze instruktorzy naucza mnie chociaz podstaw bezpieczenstwa (vide :post o szkolce aloha gdzie instruktorka nawet nie zainteresowala sie uczniem gdy mial problem na wodzie) .Przeciez szkoły sa od tego zeby oprocz latania nauczyc pewnych zasad bezpieczenstwa prawda?
Poza tym czy ktos moze mi - jak laikowi - napisac na czym dokładnie polegaja systemy bezpieczenstwa w kitach ,czemu służa i jak sie je stosuje i kiedy .oczywiscie w jakims telegraficznym skrócie
jeszce jedno pytanie przy okazji : czy majac 5 tys zlotych moge liczyc na w miare bezpieczny i dobry sprzet (nowy,uzywany) - mysle tu o calym komplecie:latawiec,deska,bar,trapez (+moze pianka) i jak ustrzec sie przed wciskaniem kitu (allegro,wyprzedaz ze szkółek itp)Nadmienię ze moja waga to 84 kg.plywac zamioerzam na poczatku na Rewie i byc moze pózniej na półwyspie chyba dosc czest bo pochodze z trojmiasta
Ok.mam nadzieje ze dostane jakies odpowiedzi za co wszystkim serdecznie dziekuje
pozdrawiam

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post26 lip 2010, 19:14

Korpi - witamy na forum.

Wczoraj dostałem mądrego maila w sprawie bezpieczeństwa. Człowiek na podobnym etapie jak Ty podziekował mi za to, że zrozumiał że do kitesurfingu należy podchodzic z pokorą. Mając takie podejście szybko poznasz kolejne słowa: zabawa, wolność, radość, rozwój, satysfakcja.
Niestety producenci sprzetu KS, szkoły, dystrybutorzy, sklepy budują lekko fałszywy obraz tego sportu. Gadki o 100% depowera, zakresie 25kt dla jednego latawca to najzwyklejsze bzdury-reklamy :!: :!: :!: Gdyby tak było to przecież nie byłoby wypadków :idea:
Niestety wypadki zdarzaja się i będą zawsze sie zdarzać.
Sprzęt staje się bardziej bezpieczny ale NIGDY nie będzie w 100 bezpieczny :idea:
Zdając sobie z tego sprawę, dokładając do tego znajomość własnych umiejętności itd można nauczyć się i pływac bez żadnych kontuzji.
Zdrowy rozsądek, dobry instruktor, sprawdzony sprzet, stabilny wiatr to kolejne klucze do bezawaryjnych sukcesów podczas etapu nauki.

Czy wypadki są normą? - raczej nie. Normą natomiast jest to, że skutki tych wypadków zwykle są poważne (porównując to np do windsurfingu).

Za 5 patyków spokojnie skompletujesz bardzo porządny sprzęt.

PS.
Celem zbioru opisów wypadków jest trafienie do wyobraźni zaczynających przygodę z KS. Skoro zaczełeś mieć wątpliwości to znaczy, że idea działa :thumb:

Awatar użytkownika
jedi1
Posty: 2272
Rejestracja: 28 maja 2006, 17:37
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 132 razy
Dostał piwko: 83 razy
Kontaktowanie:
 
Post26 lip 2010, 19:24

Co do szkółek, oczywiście uczą jak się uchronić od sytuacji niebezpiecznych. Jednakże często zależy to na jakiego instruktora się trafi, tutaj doświadczenie i podejście do kursanta jest bardzo ważne. Zdecydowanie należy zacząć od szkółki :!:

Co do wypadków, nie zdarza się ich raczej aż tak wiele. Tutaj wiele zależy od siły wiatru i tego czego się oczekuje od sportu. Trochę to można porównać z jazdą na snowboardzie, wiadomo że łatwiej ulec wypadkowi jeśli trenuje się powiedzmy na halfpipe niż jak się zjeżdża po niebieskiej trasie. Złamania kończyn i tego typu kontuzje dotyczą głównie osób który robią coś więcej niż pływanie prawo-lewo z okazjonalnym skokiem.

Wypadki śmiertelne zwykle zdarzają się najczęściej przy nagłym szkwale bądź też bardzo silnym wietrze 7 bft i więcej. Jeśli przejrzałeś ten dział to wiesz, że w większości do takich wypadków dochodzi po porwaniu osoby przez latawiec i natrafieniu na przeszkodę. Kask oczywiście pomaga, ale niestety czasem i to jest za mało :( Zdarzały się także inne wypadki typowe dla sportów wodnych, jak utopienie...

Wypadki zdecydowanie nie są normą, jednakże zdarzają się. Kiedyś jakieś statystyki czytałem to jednak są gorsze niż np. w narciarstwie. Kitesurfing do końca bezpieczny jednak nigdy nie będzie.

Na końcu systemy bezpieczeństwa. Latawce poprzez zmianę kąta względem wiatru generują więcej/mniej mocy, jest to tzw. system depower. Pierwszym systemem bezpieczeństwa jest więc najczęściej puszczenie drążka (baru), wtedy latawiec traci moc. Czasem jednak to nie wystarcza. W takim wypadku należy uaktywnić zrywkę (z angielskiego QR - quick release). Jest to system dzięki któremu latawiec powinien opaść na wodę bez mocy, a my będziemy do niego podpięci za pomocą leasha (smyczy). Leash podpięty zazwyczaj jest w latawcu do jednej lub dwóch linek (według mnie bezpieczniejsze są systemy gdzie latawiec pozostaje na jednej lince). Jeśli z jakiegoś powodu latawiec dalej ciągnie będąc tylko na leashu, wtedy należy uaktywnić także zrywkę na nim. Tym sposobem odczepiamy się kompletnie od latawca.

phpBB [video]


Ten film mniej więcej pokazuje, co POWINNO się stać pod odpaleniu zrywki.
1) latawiec na jednej lince
2) latawiec na dwóch linkach
3) puszczenie baru

Systemy bezpieczeństwa z roku na rok są usprawniane, ale niestety nie gwarantują one niczego. Różne wypadki pokazały, że wystarczyłoby samo puszczenie baru, aby ich uniknąć, jednakże czasem nawet na to może zabraknąć czasu.

Dla bezpieczeństwa najważniejszy rozsądek, znanie własnych możliwości. Tak jak napisał BraCuru, sprzęt niestety nigdy nie będzie w 100% bezpieczny.

korpi
Posty: 5
Rejestracja: 26 lip 2010, 17:09
 
Post29 lip 2010, 15:46

Serdeczne dziekiz za odpowiedzi.Kontynujac temat mam jeszcze pare pytan ktorych nie chce umieszczac w innych dzialach by potem ich szukac ,bo skoro zaczalem tutaj to chcialbym kontynuowac a w sumie moje pytania posrednio wiażą sie również z bezpieczenstwem.
aha,jeszcze taka moja ogólna uwaga co do samego stronki.Warto byloby pomyslec o "słowniku" uzywanym w rozmowach kitesurferow.Uwierzcie ze poczatkujacemu ktory to czyta czasami ciezko coś zrozumiec ze wzgledu na używane słownictwo.pół biedy jak ktos zna j.angielski i jako tako moze skojarzyc pewne wyrazy,ale i tak czasami jest problem z prawidłowym zinterpretowaniem myśli autora,ale ogólnie wiele razy spędzałem kilkanascie nawet minut na szukanie na forum co znaczy dany wyraz.to tak przy okazji :)) a teraz moje pytania:
1.Poczatkujacy Waga 85 kg - latawiec 12-13 deska 128x38 ? bedzie ok?
2.Rewa - poniewaz tam bede stawial pierwsze kroki - z tebgo co zauwazylem to plywacie na tym małym cyplu i to głównie od strony zatoki (nie wiem moze zawsze tak trafiałem) ale jakie najlepsze wiatry (kierunki)sa dla Rewy oraz ile knotów wiatru dla poczatkujacego majac na wzgledzie w/w latawiec?
od jakiej predkosci wiatru mozna przyjechac oraz do jakiej max.płyawac (cały czas majac na mysli mnie czyli poczatkujacego)
3.z tego co sie zorientowałem na Rewie sa 2 szkolki (aloha i oldbryski) ,chyba nie bede sie pytał która lepsza bo co człowiek to inne zdanie ale czy jakas pominałem? Olchbryski ma ten plus ze szkoli do osiagniecia wynikow (przynajmnie tak wyglada jego reklama :)
4.czy kapok jest niezbedna czescia ubioru na Rewe?
5.czy rzeczywiscie te "zasady drogi" sa tak wazne? tzn.chodzi mi o to czy to wszystko nie wynika z "pływania" - nie wiem jak to ujac ale czy po prostu tak jak na drodze widzac ze ktos np.ktos jedzie szybciej i chce mnie wyprzedzic logiczne ze zjade mu na prawy pas,gdy widze "pania" ktora nie wie co zrobic na krzyżówce - poczekam i ja puszcze itd,itp. i tak samo na wodzie?
6.gdzie sa lepsze warunki na poczatek ?Rewa czy półwysep - mysle o wszystkim ,zarowno wiatrach,"tłoku" jak i bezpieczenstwie

no to chyba na tyle ,na pewno pojawia mi sie jakies jeszcze pytania w trakcie studiowania tego forum takze bede pytał jezeli cos zaprzatnie moja uwage
.kurs mam zamiar zrobic koniec sierpnia , poczatek wrzesnia takze mam jeszcze troche czasu na teorie:)

Awatar użytkownika
jedi1
Posty: 2272
Rejestracja: 28 maja 2006, 17:37
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 132 razy
Dostał piwko: 83 razy
Kontaktowanie:
 
Post29 lip 2010, 18:56

Pewnie admin przeniesie, ale odpowiem tutaj
korpi pisze:aha,jeszcze taka moja ogólna uwaga co do samego stronki.Warto byloby pomyslec o "słowniku" uzywanym w rozmowach kitesurferow.Uwierzcie ze poczatkujacemu ktory to czyta czasami ciezko coś zrozumiec ze wzgledu na używane słownictwo.pół biedy jak ktos zna j.angielski i jako tako moze skojarzyc pewne wyrazy,ale i tak czasami jest problem z prawidłowym zinterpretowaniem myśli autora,ale ogólnie wiele razy spędzałem kilkanascie nawet minut na szukanie na forum co znaczy dany wyraz.to tak przy okazji :))


Coś takiego masz tutaj: http://kiteportal.pl/index.php?kite=leksykon

korpi pisze:1.Poczatkujacy Waga 85 kg - latawiec 12-13 deska 128x38 ? bedzie ok?


Latawiec ok, decha za mała, celuj w coś około 135x41. Na przyszłość jest ten temat viewtopic.php?f=15&t=16987 Tam jest już pełno takich pytań.

korpi pisze:2.Rewa - poniewaz tam bede stawial pierwsze kroki - z tebgo co zauwazylem to plywacie na tym małym cyplu i to głównie od strony zatoki (nie wiem moze zawsze tak trafiałem) ale jakie najlepsze wiatry (kierunki)sa dla Rewy oraz ile knotów wiatru dla poczatkujacego majac na wzgledzie w/w latawiec?


W Rewie pływa się po obu stronach cypla. Po stronie nawietrznej jest bezpieczniej, ponieważ w razie czego to zwiewa na cypel i tam można się pozbierać. Zawietrzna strona jest tylko dla osób, który bez najmniejszych problemów pływają pod wiatr i to też raczej jak motorówka jest na cyplu. Pozdrowienia i podziękowania dla Aloha, że pilnują i nie robią problemów :thumb:

Kierunki wiatru opisane masz tutaj viewtopic.php?f=15&t=31440

Na 12tce początkujący to tak 12-20 węzłów. Takie rzeczy generalnie na kursie się dowiesz.

korpi pisze:3.z tego co sie zorientowałem na Rewie sa 2 szkolki (aloha i oldbryski) ,chyba nie bede sie pytał która lepsza bo co człowiek to inne zdanie ale czy jakas pominałem? Olchbryski ma ten plus ze szkoli do osiagniecia wynikow (przynajmnie tak wyglada jego reklama :)


Chyba jest jeszcze Rewa Surf i Happy Surf (przynajmniej się reklamuje na płocie).

korpi pisze:4.czy kapok jest niezbedna czescia ubioru na Rewe?


Kapok to jak kto lubi. W Rewie jest dość szybko głęboko, więc trochę osób pływa w kapokach. Na pewno w sytuacji awaryjnej może się przydać.

korpi pisze:5.czy rzeczywiscie te "zasady drogi" sa tak wazne? tzn.chodzi mi o to czy to wszystko nie wynika z "pływania" - nie wiem jak to ujac ale czy po prostu tak jak na drodze widzac ze ktos np.ktos jedzie szybciej i chce mnie wyprzedzic logiczne ze zjade mu na prawy pas,gdy widze "pania" ktora nie wie co zrobic na krzyżówce - poczekam i ja puszcze itd,itp. i tak samo na wodzie?


Najważniejsza zasada jest taka, że jak ktoś płynie wyżej z wiatrem to trzyma latawiec wysoko. Ten niżej na czas mijania stara się go trzymać jak najniżej, co jest raczej logiczne :) Prawo drogi jest ważne, ale nie jest to zdecydowanie tak skomplikowane jak w ruchu drogowym. Przy tym raczej nie należy się spodziewać, że osoby na windsurfingu mają o tym jakiekolwiek pojęcie. Ja raczej staram się zawsze ich puszczać.

Jakby nie patrzeć najważniejszy jest zdrowy rozsądek i zachowanie odpowiedniej odległości. Zasada prawego halsu pozwala rozstrzygać, kiedy dwie osoby płyną prosto na siebie, dzięki czemu łatwiej uniknąć kolizji.

korpi pisze:6.gdzie sa lepsze warunki na poczatek ?Rewa czy półwysep - mysle o wszystkim ,zarowno wiatrach,"tłoku" jak i bezpieczenstwie


przejrzyj ten wątek - viewtopic.php?f=15&t=28177

korpi
Posty: 5
Rejestracja: 26 lip 2010, 17:09
 
Post30 lip 2010, 02:33

dzieki za odpowiedz ,sorki ze nie odwiedziłem podanych stron,bo widze że dubluje tematy,ale jest tego dosc dużo żeby odrazu wszystko ogarnąć

roonek
Posty: 167
Rejestracja: 01 wrz 2009, 23:18
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post02 sie 2010, 09:05

korpi pisze:
6.gdzie sa lepsze warunki na poczatek ?Rewa czy półwysep - mysle o wszystkim ,zarowno wiatrach,"tłoku" jak i bezpieczenstwie

no to chyba na tyle ,na pewno pojawia mi sie jakies jeszcze pytania w trakcie studiowania tego forum takze bede pytał jezeli cos zaprzatnie moja uwage
.kurs mam zamiar zrobic koniec sierpnia , poczatek wrzesnia takze mam jeszcze troche czasu na teorie:)


ogolnie to gdzie bedzie kurs-to nie wazne-moze byc rewa-ale jak liźniesz podstaw-bo nie licz ze po kursie będziesz pływa i czuł się swobodnie to ja zachęcam jednak
by dalsze kroki jednak stawiac na półwyspie ze względu na płytka wodę daleko od brzegu. Jak już bedzizesz bez problemów plywał pod wiatr i haloswał sie do deski w wodzie to dopiero rewa.
Uważam ze dosyć duzym błędem poczatkujących jest zaraz po kursie na szkolenie swoich umiejętności w Rewie. -Jeżeli nie potrafisz wypłynąć i wrócić w to samo miejsce to według mnie Rewe powinno się odpuscić.
Jeśli zaś chodiz o półwysep to prolecam jednak podróż w głąb helu i plywanie gdzies w okolicach Jastarni- jest tam troche mniej osób na wodzie.:)

życzę udanych pierwszych ślizgów :))

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post02 sie 2010, 13:20

Dzięki za pozdrowienia w imieniu teamu ;) W dyskusję o wyższości białej czekolady nad czarną i kursu na godziny a do skutku nie będę się wdawał z wiadomych względów - dodam tylko od siebie w ramaże kamizelka asekuracyjna ( błędnie zwana kapokiem ) jest OBOWIĄZKOWYM elementem każdego kursu kite, niezależnie czy jest on prowadzony w wodzie po kostki czy głębokiej. Większość szkół również wyposaża kursantów w tego typu sprzęt, proponuję więc się dopytać i nie kupować na zapas przed kursem.

pozdrawiam i do zobaczenia ;)

korpi
Posty: 5
Rejestracja: 26 lip 2010, 17:09
 
Post04 sie 2010, 04:18

przemass pisze:Dzięki za pozdrowienia w imieniu teamu


nie wiem czy to dotyczylo mojego zdania na temat tego ze inna szkola reklamuje sie ze szkoli "do skutku"? tak przynajmniej ja zrozumiałem ta riposte.Ale pozdrawiam :) .nie wiem czy tak szkolą czy nie ale cóż - reklama być może i robi swoje - nie mi sie wypowiadac,jeżeli bym sie zdecydował na nich to na pewno nie omieszkam podzielić sie swoimi spostrzeżeniami po kursie .Jezeli ta riposta nie dotyczyła tego to....sorki :)


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości

cron