Arbitraz - przyklady rozwiazywania sytuacji podbramkowych

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post24 wrz 2010, 18:08

Zapraszam chetnych do wrzucania tutaj przykladowych sytuacji, gdzie nie ma sie pewnosci kto winnien a kto nieswiadomy itp.

Z checia podejme sie wlasnej oceny takich sytuacji z klarownym uzasadnieniem na podstawie KsPD.
Prosze o podanie max szczegolow popartych najlepiej rysunkiem sytuacyjnym.

Moze dzieki takowym przypadkom innym bedzie latwiej interpretowac KsPD?

Pozdrooowka

Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post03 paź 2010, 19:47

Sytuacja z dzisiejszego plywania!
Kolega wlecial kitem w moje linki .Wszystko splatalo sie o tyle pechowo ze zawinelo sie o linki nosne .Ja podczepiony do chickenloopa kite na pelnym powerze bo wszystko zjechalo w dol i napielo bar woda gleboka ciagnie nas w glab jeziora nieda sie odpuscic baru i co ?kolega slabo ogarnia mimo ze sie zleshowal to nadal jestesmy tak splatani ze nie ma szans cokolwiek zrobic .Mozliwosci?
1)nozyk ale ktore ciac jedna moja czy 5 linek kolegi
2) ryzykowna przekladka zeby caosc ciagnelo do brzegu a tam trzcina i galezie tylko co dalej - znowu nozyk
3)doplynelismy do brzegu w miedzyczasie ogarnalem sie troche z linkami i udalo mi si przepiac pod system bezpieczenstwa zleszowalem swojego kitea z cala platanina - system na szczescie zadzialal wzglednie zadzialal mimo oplatania ale kite nadal na tyle ciagnie ze nie moge sie wyplatac z linek .Nie bylo mozliwosci przelozenia baru kolegi jedyne co pozostalo to........nozyk i odciecie jednej sterowki lub po prostu wypiecie jej z baru co tez zrobilem i wszystko prawie szczesliwie sie skonczylo(zgubiony plywaczek,pocieta owijka na nowym barze przeciety trapez) .
Tak z ciekawosci zapytam jak w waszych barach wyglada ta kwestia? Bo np . gumowany bar Cabrhini nie ma takiej mozliwosci czyli pozostaje nozyk i piec linek kolegi albo jedna nasza

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 paź 2010, 10:23

rolnik pisze:Kolega wlecial kitem w moje linki...


Kolega, nie-kolega ktoś ponosi winę za zderzenie latawców i splątanie się. A to jest ważne do przyznania prawa do odszkodowania za sprzęt, uszczerbek na zdrowiu, koszty leczenia. Osoba winna ponosi finansową odpowiedzialność równą jej winie spowodowania wypadku.
Jeśli ustalacie lub zostanie ustalone, że kolega jest winny w 70% a ty w 30% to wówczas ponosicie takie koszty naprawy sprzętu. Czyli zawsze i w każdym wypadku warto wybrać tańszą opcję wyjścia z opresji.
Akurat mieliście czas dryfując sobie parą w dół jeziora. Myślę, że szybko ustaliliście kto i w jakim stopniu przyczynił się do splątania. Jeśli to była wina kolegi to uzgadniacie, że tniesz swoją linkę a on ponosi koszty wymiany (plus zadośćuczynienie w postaci fajnej flaszeczki, upominku, gotówki za stracony czas i przerwaną sesję).
Gorzej sie stanie jak szybko nie dogadacie się, bo inaczej będziecie interpretować winę lub co gorsza zderzy się dwóch początkujących i nie będą najzwyklej wiedzieć kto miał prawo drogi. Na pewno rozsądne będzie najmniej kosztowne wyjście z takiej sytuacji - czyli cięcie 1 linki. Potem co się dzieje na brzegu często trafia na łamy tego forum :wink:
Nie ukrywam, że takie sytuacje są trudne do sprawiedliwej oceny i sporo tutaj zależy od dogadania winy, kultury osobistej, znajomości KsPD a nawet zamożności portfela.
Osobiście płące 160PLN rocznie za ubezpieczenie OC (na kitesurfing) na sumę 1,5mln €. To ułatwia rozwiązywanie grubszych spraw. A 160 zeta to koszt jednej linki z przesyłką :idea:

gumowany bar Cabrhini nie ma takiej mozliwosci czyli pozostaje nozyk i piec linek kolegi albo jedna nasza

Co do barów Cabrinhy to nie ma opcji rozłączenia linki od baru. No ale użytkownicy Cabrinhy to rozsądni, przewidujący i zawsze przestrzegający KsPD osoby. Czy kiedykoliwek słyszałeś, aby Kabriniowiec miał podobne problemy :lol: :wink:

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 paź 2010, 10:39

BraCuru pisze:Osobiście płące 160PLN rocznie za ubezpieczenie OC (na kitesurfing) na sumę 1,5mln €. To ułatwia rozwiązywanie grubszych spraw. A 160 zeta to koszt jednej linki z przesyłką :idea:

w jakiej firmie :?:
gumowany bar Cabrhini nie ma takiej mozliwosci czyli pozostaje nozyk i piec linek kolegi albo jedna nasza


czyli co linki są na stałe :?: A co jak strzeli jedna z linek - trzeba wymieniać z barem :?: Nie wierzę... A może grube linki na stałe a cienkie można odpiąć :?: Gdzieś coś musi być chyba :think:

edit: Tak spojrzałem na katalog cabrinhii i wychodzi mi, że złączka jest dość wysoko - trzeba więc chyba w miarę możliwości ciąć powyżej złączki żeby nie trzeba było wymieniać całego baru.
A tych końcówek na barze nie da się zdjąć żeby się dostać do węzełków :?:

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 paź 2010, 10:56

onzo pisze:w jakiej firmie :?:


Polski Związek Żeglarski - członek PSKite.

czyli co linki są na stałe :?: A co jak strzeli jedna z linek - trzeba wymieniać z barem :?: Nie wierzę... A może grube linki na stałe a cienkie można odpiąć :?: Gdzieś coś musi być chyba :think:


No nie jest tak źle. Linki sterujące podczepione są do metrowych przedłużek z grubszej plecionej linki. Przedłużki wchodzą w bar poprzez kolorową otulinę. Oczywiście można przedłużki zdemontować ale potrzebne są do tego instrumenty Adama Słodowego. Nie da się tego zrobić na wodzie.
Linki cienkie połaczone są z grubszymi w sposób "oko przechodzące przez oko" - czyli też nie da się tego rozczepić w sytuacji awaryjnej. Gdyby były podczepione "oko na supełek" wówczas można byłoby to zrobić na wodzie.

Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post04 paź 2010, 11:38

W moim przypadku kwesti spornej nie bylo :hand: sytuacja dosyc oczywista i dzieki za odpowiedz .

"oko przechodzące przez oko"
wlasnie jaki problem zrobic wezelek na lince i podczepic inaczej slabiej wyglada ale czasem sie przydaje.

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 paź 2010, 12:18

problem taki, że czasem się plącze. Ale nie musisz przewlekać całej linki przez oko tylko robisz pętelkę i po sprawie.

Awatar użytkownika
gasior
Posty: 78
Rejestracja: 08 maja 2008, 15:53
Deska: SU2
Latawiec: Rhino / Evo
Lokalizacja: Szczecin
Postawił piwka: 16 razy
Dostał piwko: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 paź 2010, 14:03

BraCuru pisze:
onzo pisze:w jakiej firmie :?:


Polski Związek Żeglarski - członek PSKite.


Ja za 60 zł / rok wykupiłem "OC w życiu prywatnym" w Hestii rozszerzone o amatorskie uprawianie kitesurfingu, kiteboardingu, snowkite itp. Polisa na 100 albo 150 tys zł.
Przedstawiciel udzielił polisy po tygodniowym upewnianiu się w centrali, że coś takiego może sprzedać.
Testować jeszcze (odpukać) nie miałem potrzeby.

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 paź 2011, 17:06



Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości

cron