Wypadeczek przy ściganiu na śniegu

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
kowalm
Posty: 1627
Rejestracja: 07 sty 2008, 19:03
Lokalizacja: Chałupy 6, KITE.PL
Dostał piwko: 3 razy
Kontaktowanie:
 
Post06 kwie 2011, 08:47

Steve ;)
Praktyka, praktyką - zgadzam się w 100%...
co innego jak skutki wypadku są troszkę poważniejsze i się komuś sądzić zachce - wtedy już na to jakiś obowiązujący nas ustawowy kodeks jest, przynajmniej powinien być , i dobrze byłoby wiedzieć czego się po nim ew. spodziewać, stąd jakakolwiek dyskusja :)
i tak paranoja też jest 8) :arrow: wpadaj z nami na CH6 za tydzień jak będzie progno :thumb: :thumb: :mrgreen:
pzdr

stiv amoralny
Posty: 1522
Rejestracja: 13 sty 2006, 02:55
Deska: 50fifty/Su-2/Spleene
Latawiec: Cabrinha/SShot/Airush
Lokalizacja: terazFilipiny
Postawił piwka: 12 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post06 kwie 2011, 10:45

no ale jak się te wszystkie czarne scenariusze czyta, to na Rugię rzeczywiście odechciewa się jeździć :? A czy mamy jakąś faktyczną sytuacja sporna, która zakończyła się procesem i sąd orzekając oparł się na przepisach prawa morskiego?

pozdrawim

stiv a

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post06 kwie 2011, 12:27

wielokrotnie - przykład pewnie poda ktoś bardziej związany z praktyką morską i jest na bieżąco, ale zapewniam Cię, że prawo morskie się respektuje. Pytanie tylko czy przy kitesurfingu byłoby podobnie :think:

stiv amoralny
Posty: 1522
Rejestracja: 13 sty 2006, 02:55
Deska: 50fifty/Su-2/Spleene
Latawiec: Cabrinha/SShot/Airush
Lokalizacja: terazFilipiny
Postawił piwka: 12 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post06 kwie 2011, 14:16

onzo pisze:wielokrotnie - przykład pewnie poda ktoś bardziej związany z praktyką morską i jest na bieżąco, ale zapewniam Cię, że prawo morskie się respektuje. Pytanie tylko czy przy kitesurfingu byłoby podobnie :think:


onzo, właśnie O TO mi chodzi czy przy kitesurfingu :idea: ?

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 kwie 2011, 16:45

"obawiam się", że jeszcze nie było sytuacji, w której moglibyśmy poznać opinię sędziów na ten temat, a że o tym sporcie mają pewnie nikłe pojęcie, co więcej nie wierzę, że nagle chciałoby się im dokształcać i weryfikować, że kitesurfing to sport wodny. Więc jak zwykle - prawo jest po stronie tego, kto ma lepszą papugę :(

stiv amoralny
Posty: 1522
Rejestracja: 13 sty 2006, 02:55
Deska: 50fifty/Su-2/Spleene
Latawiec: Cabrinha/SShot/Airush
Lokalizacja: terazFilipiny
Postawił piwka: 12 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 kwie 2011, 17:28

onzo pisze:"obawiam się", że jeszcze nie było sytuacji, w której moglibyśmy poznać opinię sędziów na ten temat, a że o tym sporcie mają pewnie nikłe pojęcie, co więcej nie wierzę, że nagle chciałoby się im dokształcać i weryfikować, że kitesurfing to sport wodny. Więc jak zwykle - prawo jest po stronie tego, kto ma lepszą papugę :(


a ja myślę, że warto poszukać polisę OC w życiu prywatnym(tak jak bracuru sugeruje) gdzie kitesurfing nie będzie w "wyłączeniach odpowiedzialności". Ja mam akurat w alianz i tam wyłączone są ryzyka od uprawiania sportów wyczynowych, rozumianych jako sport nie uprawiany amatorsko..., więc jeśli jestem zawodnikiem w Kia np to spoko, jak we Fordzie to już chyba nie..., to oczywiście uproszczenie grube, ale nie widzę powodu dlaczego moja polisa nie miałaby działać, skoro za "czynności życia prywatnego" w świetle tej polisy uważany jest windsurfing.

pozdrawim

stiv a

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post13 kwie 2011, 15:53

jak do czegoś dojdzie to się dowiesz czy rzeczywiście działa. Z mojego doświadczenia z firmami ubezpieczeniowymi wynika, że niezależnie co nie jest wyłączone i tak trzeba kilka pism do nich napisać, żeby cokolwiek wyszarpać. Tak czy inaczej bez dobrego prawnika w trudnej sytuacji lepiej nie ruszać.

stiv amoralny
Posty: 1522
Rejestracja: 13 sty 2006, 02:55
Deska: 50fifty/Su-2/Spleene
Latawiec: Cabrinha/SShot/Airush
Lokalizacja: terazFilipiny
Postawił piwka: 12 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post13 kwie 2011, 17:12

onzo pisze:jak do czegoś dojdzie to się dowiesz czy rzeczywiście działa. Z mojego doświadczenia z firmami ubezpieczeniowymi wynika, że niezależnie co nie jest wyłączone i tak trzeba kilka pism do nich napisać, żeby cokolwiek wyszarpać. Tak czy inaczej bez dobrego prawnika w trudnej sytuacji lepiej nie ruszać.


no często tak bywa, że na dzień dobry jest odmowa wypłaty odszkodowania,.. jednak sporo zależy od ciebie, po pierwsze czy zapoznałeś się w ogóle z warunkami ogólnymi, po drugie komplet dokumentów, po trzecie być świadomym swoich praw:)

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 kwie 2011, 10:31

onzo pisze:Jasne - też uważam, że taki temat pozwoli niektórym myśleć "na przyszłość". W PL to jest jeszcze różnie, ale w bardziej zachodnich społeczeństwach, świadomych praw i możliwości, bardzo często w wyniku jakiegokolwiek wypadku nie ma podziału 100%/0% Oni są na to za cwani.


Tutaj przypadek podobny zakończony akurat podziałem winy:
http://www.skionline.pl/forum/showthread.php?t=8169

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post18 kwie 2011, 11:47

tak znam ten post. Jak widzisz bez mocnej walki się nie da :( Pier... Austriacy

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 paź 2011, 17:26

Podbijam - przyda się w aktualnej dyskusji "Pan" vs katbm

oo596
Posty: 16
Rejestracja: 23 lut 2010, 18:14
 
Post26 lis 2011, 12:48

Powiedzmy pan A mial wypadek z panem B. Zebrali sie eksperci i postanowili pan A ponosi wine w 90 %, pan B w 10%.
Akurat tak sie zlozylo ze pan A ma uszkodzony caly osprzet (pianka, deska, latawiec, bar ...), ktory byl nowiusienki z limitowanej edycji o lacznej wartosci 15 000. Pan B doznal uszkodzenia swojego starego latawca o wartosci 500.
Z tego co wczesniej napisano w tym temacie:
Pan A musi zaplacic 450, Pan B musi zaplacic 1500
czyli pan B musi zaplacic 1050 panu A
czy tylko ja uwazam ze jest to troche slaba opcja?

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post28 lis 2011, 15:00

no tylko popatrz na to z drugiej strony - człowiek A wydał 15000 zł i zostaje z 1050zł czyli jest na 13950zł do tyłu, bo owszem wjechał w kogoś, ale ten ktoś powiedzmy, że zatrzymał się bez ostrzeżenia. Pan B wydał 500zł i dopłacił 1050zł, czyli jest do tyłu na 1550zł bo widząc, że ktoś jedzie mu na dupie stwierdził, że zrobi mu na złość i się zatrzyma "niech się koleś nauczy".
Różnica w ilości kasy spora, ale przyczyny wypadku mogą być dwojakie.


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości