Crash test, czyli mniej przyjemna strona kite'a.

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 lis 2011, 09:33

od razu tylko proponuję rozgraniczyć manewr typu zwrot od manewru typu skok. Bo wtedy każdy będzie skakał 5m przed cudzymi linkami tłumacząc to tym, że przecież mu wolno.

Awatar użytkownika
tomba
Posty: 188
Rejestracja: 16 lis 2006, 20:11
Deska: Nobile 50/50
Latawiec: Razor 9
Lokalizacja: Urzut
Postawił piwka: 5 razy
 
Post04 lis 2011, 15:20

onzo pisze:od razu tylko proponuję rozgraniczyć manewr typu zwrot od manewru typu skok. Bo wtedy każdy będzie skakał 5m przed cudzymi linkami tłumacząc to tym, że przecież mu wolno.

Onzo, spoko, chodzi o to, żeby ten który za "Tobą"(za kimś) jedzie, dał miejsce, możliwość zwrotu!
ALE :!: , tzn. super jeżeli chcesz to rozgraniczyć (te manewry w sensie). Pozdr.:)

maski.
Posty: 160
Rejestracja: 03 mar 2011, 14:24
Lokalizacja: olsztyn kite24.pl
 
Post07 lis 2011, 10:27

sorki Marek, ale na siłę i błędnie interpretujesz to co piszę,
żeby nie mnożyć cytatów tylko o jednym :
nigdzie nie napisałem, że ten z przodu może robić co chce, kiedy chce i w sposób dowolny, zwracam jedynie uwagę na to, iż zgodnie z obowiązującymi przepisami ten z tyłu też ma "obowiązki' a opisywane manewry można przeprowadzić w sposób przepisowy i bezpieczny.

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post07 lis 2011, 11:19

maski. pisze:zwracam jedynie uwagę na to, iż zgodnie z obowiązującymi przepisami ten z tyłu też ma "obowiązki' a opisywane manewry można przeprowadzić w sposób przepisowy i bezpieczny.

Każdy ma obowiązki bez względu czy jest ustępujący czy uprzywilejowany.
Jeszcze raz zacytuję:
Prawidło 8 – Zachowanie ustępującego kitesurfera
8.1. Podczas manewru ustępowania należy zawsze zachować bezpieczną odległość.
8.2. Każde działanie podjęte w celu uniknięcia zderzenia powinno być zdecydowane, łatwo zauważalne przez innych uczestników spotkania oraz wykonane wystarczająco wcześnie i z należytym uwzględnieniem zasad obowiązujących na wodzie.
Prawidło 9 – Zachowanie uprzywilejowanego kitesurfera
9.1. Kitesurfer mający pierwszeństwo drogi ma zachować swój kurs aż do momentu, kiedy stwierdzi, że uniknięcie zderzenia jest niemożliwe bez jego własnego manewru.
9.2. Ten sam kitesurfer zobowiązany jest do ustawienia swojego latawca w pozycji określonej przez Pr. 4.4.
9.3. Niniejsze Prawidło nie zwalnia kitesurfera, mającego ustąpić z drogi, od dopełnienia tego obowiązku.


Postaram się zobrazować bardziej klarownie możliwe sytuacje podczas spotkań na tym samym kursie i proszę napisz gdzie jest źle. Myślę, że myślimy podobnie tylko nie możemy się dogadać.
Nie wiem czy komus się będzie chciało to czytać ale z matematyczną dokładnością wymieniam następujące przypadki i rozkład winy.
Chciałbym pokazać że kodeks drogowy na wodzie nie ma zastosowania i większośc winy może paśc na uprzywilejowanego podczas wyprzedzania.

1. Rajder A z przodu. Rajder B z tyłu. Płyną tym samym kursem, z tą samą prędkością, są na tej samej wysokości względem wiatru (B płynie po kilwaterze A), wówczas:
A i B mają dokładnie takie same obowiązki uniknięcia niebezpiecznej sytuacji. Żadnych z nich nie jest uprzywilejowany.
Jeśli A wywali się przez przypadek i dojdzie do kolizji - winny jest B (praktycznie 100%) (Pr.1.1)
Jeśli A wywali się bo sobie skacze do switcha i dojdzie do kolizji - bardziej winny jest A (51-100%) (Pr.6 i 9)
Jeśli A robi zwrot i dojdzie do kolizji - bardziej winny jest A (51-100%) (Pr.6 i 9)
Jeśli A robi skok i dojdzie do kolizji - bardziej winny jest A (51-100%) (Pr.6 i 9)

2. Rajder A z przodu. Rajder B z tyłu. Płyną tym samym kursem, B dogania A, są na tej samej wysokości względem wiatru (B płynie po kilwaterze A), wówczas:
B wyprzedza czyli jest ustępującym a A uprzywilejowanym.
Jeśli A wywali się przez przypadek i dojdzie do kolizji - winny jest B (praktycznie 100%) (Pr.1.1)
Jeśli A wywali się bo sobie skacze do switcha i dojdzie do kolizji - nadal bardziej winny jest A (51-100%) (Pr.6 i 9)
Jeśli A robi zwrot i dojdzie do kolizji - nadal bardziej winny jest A (51-100%) (Pr.6 i 9)
Jeśli A robi skok i dojdzie do kolizji - nadal bardziej winny jest A (51-100%) (Pr.6 i 9)
Manewry w wykonaniu A były bezpośrednią przyczyną kolizji i dlatego nadal ponosi on większa winę niż B mimo tego, że był uprzywilejowany. Złamał Pr.6.1, 6.3, 9.1 i 9.2.

3. Rajder A z przodu. Rajder B z tyłu. Płyną tym samym kursem, B jest zawietrzny i wyprzedza wówczas:
B wyprzedza czyli jest ustępującym (mimo że jest zawietrzny) a A uprzywilejowanym.
Jeśli A wywali się przez przypadek i dojdzie do kolizji - winny jest B (praktycznie 100%) (Pr.1.1)
Jeśli A wywali się bo sobie skacze do switcha i dojdzie do kolizji - nadal bardziej winny jest A (51-100%)((Pr.6 i 9)
Jeśli A robi zwrot i dojdzie do kolizji - nadal bardziej winny jest A (51-100%) (Pr.6 i 9)
Jeśli A robi skok i dojdzie do kolizji - nadal bardziej winny jest A (51-100%) (Pr.6 i 9)
Manewry w wykonaniu A były bezpośrednią przyczyną kolizji i dlatego nadal ponosi on większa winę niż B mimo tego, że był uprzywilejowany. Złamał Pr.6.1, 6.3, 9.1 i 9.2. A świadomy skok w linki wyprzedzającego to pospolite chamstwo.

4. Rajder A z przodu. Rajder B z tyłu. Płyną tym samym kursem, B jest nawietrzny i wyprzedza wówczas:
B wyprzedza czyli jest ustępującym (wręcz podwójne bo jest jednocześnie nawietrznym) a A uprzywilejowanym.
Jeśli A wywali się przez przypadek, postawi kajta do zenitu i dojdzie do kolizji - praktycznie w 100% winny jest B (Pr.1.1)
Jeśli A wywali się bo sobie skacze do switcha i dojdzie do kolizji - nadal bardziej winny jest A (51-100%) (Pr.6 i 9)
Jeśli A robi zwrot i dojdzie do kolizji - nadal bardziej winny jest A (51-100%) (Pr.6 i 9)
Jeśli A robi skok i dojdzie do kolizji - nadal bardziej winny jest A (51-100%) (Pr.6 i 9)
Manewry w wykonaniu A były bezpośrednią przyczyną kolizji i dlatego nadal ponosi on większa winę niż B mimo tego, że był uprzywilejowany. Złamał Pr.6.1, 6.3, 9.1 i 9.2.

Awatar użytkownika
kodi
Posty: 261
Rejestracja: 04 lut 2011, 14:52
Deska: nobile, lf, north, cab...
Latawiec: lf, north, nobile
Lokalizacja: Warszawa
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post07 lis 2011, 13:27

Tak sobie patrzę Panowie na tą dyskusje i wnioskuję tylko tyle że chyba każdy z Was ma rację.
Są przepisy, prawidła paragrafy i inne... które jak widać każdy interpretuje jak chce.
Z wypadkami tak już bywa że interpretacja zależy od miejsca w którym się stoi
Chłopak "katbm" powiedziałby co za fiut chciał zabić moja laskę , zaraz mu wp....
Żona Pana z przodu powiedziałaby "Co za pinda! Wpadła na mojego Mirusia."
Przepraszam za groteskę ale takie jest życie i jeśli nie ma naprawdę ewidentnie 100 %owej winy to zazwyczaj nikt nie chce być winny i każdy wybierze sobie jakieś prawidło obciążające drugą osobę.
Dobrze, że skończyło się tylko siniakami.

A tak trochę z innej beczki.
Jeśli doszłoby do sytuacji zniszczenia sprzętu (np. porwania latawca) ze 100% winą drugiej osoby to co wtedy?

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post07 lis 2011, 14:50

kodi pisze:Chłopak "katbm" powiedziałby co za fiut chciał zabić moja laskę , zaraz mu wp....
Żona Pana z przodu powiedziałaby "Co za pinda! Wpadła na mojego Mirusia."

:thumb: :lol: Samo życie...

Jeśli doszłoby do sytuacji zniszczenia sprzętu (np. porwania latawca) ze 100% winą drugiej osoby to co wtedy?

Teorytycznie winny płaci za naprawę oraz zadośćuczynienie (utrata wartości latawca).
Praktycznie: samo życie :( Czyli samowola...
Myślę, że kiedyś dojdziemy do etapu, gdzie sądy będą decydować o winie według naszych przepisów a nie kodeksu cywilnego itd.


A tak swoją drogą - czyż nie jest tak że o wymiarze kary decyduje kodeks karny, który ma podane kary w przedziałach. To czy dostanie się dolny lub górny limit decydują między innymi okoliczności łagodzące, zachowanie strony poszkodowanej, ewentualnie współwina osoby poszkodowanej (trudno udowodnić gwałt na prostytutce w godzinach jej pracy).
Gdyby było tak jak niektórzy myślą 100 winy winnego to wówczas za każdą kradzież (indywidulaną czy wspólnie z ziomkami) 5 lat za kratkami. Za potrącenie rowerzysty (pijanego czy nie) - 7 lat. Za zabójstwo (umyślne czy nieumyślne) - 25 lat.
Jak to jest? Kto jest z nas prawnikiem z doświadczeniem?

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 lis 2011, 10:42

A propos odmienności KS od innych klas żeglarskich - świeża dygresja.
Na konferencji ISAF zapadła właśnie decyzja, że kitesurfingowy course racing będzie ujęty w nowym dodatku wewnątrz Przepisów Regatowych Żeglarstwa 2013-2016 a nie jak do tej pory gdzie dodatek BB funkcjonował jako link na stronie internetowej ISAF. Milowy krok w akceptacji kitesurfingu przez ISAF.
W końcu doczekam się że moje tłumaczenia będą na stronie PZŻ :D

maski.
Posty: 160
Rejestracja: 03 mar 2011, 14:24
Lokalizacja: olsztyn kite24.pl
 
Post16 lis 2011, 12:01

Oj Marek, cały czas udajesz, że nie wiesz o co mi chodzi :)
rozpatrz proszę tak jak we wcześniejszych czterech przypadkach udział winy kiedy między A a B jest circa 30m a A łapie potworny skurcz, nie daje rady, mimo to przez następne 30-40m płynie stopniowo zwalniając do zatrzymania i stopniowo podnosząc latawiec do zenitu i odpuszczając bar, B paruje A na plecach.

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post18 lis 2011, 14:45

maski. pisze:Oj Marek, cały czas udajesz, że nie wiesz o co mi chodzi :)
rozpatrz proszę tak jak we wcześniejszych czterech przypadkach udział winy kiedy między A a B jest circa 30m a A łapie potworny skurcz, nie daje rady, mimo to przez następne 30-40m płynie stopniowo zwalniając do zatrzymania i stopniowo podnosząc latawiec do zenitu i odpuszczając bar, B paruje A na plecach.


i jeszcze do tego cytat BraCuru:
1. Rajder A z przodu. Rajder B z tyłu. Płyną tym samym kursem, z tą samą prędkością, są na tej samej wysokości względem wiatru (B płynie po kilwaterze A),


Jak widzisz, drogi Marku, wszystkie wątpliwości dotyczące KsPD pojawiają się w zasadzie tylko w tym jednym zagadnieniu - wywózka. I może jednak coś w tym jest, że prawie każdy z nas ma w tym temacie wątpliwości, więc dlaczego uparcie starać się iść pod prąd ?
Gdy ktoś uczepi się twojej dupy i uparcie za tobą płynie, to praktycznie nie masz żadnej mozliwości manewru, bo wg interpretacji przepisów zawsze jakiś procent twojej winy w tym będzie, gdyby doszło do kolizji!!!
Ja jednak mimo wszystko byłbym za tym aby uporządkować i uszczegółowić przepisy w tym zagadnieniu, np. obowiazki płynącego z tyłu, dotyczące minimalnej odległości, czy też wysokości względem wiatru...

Awatar użytkownika
Golla
Posty: 73
Rejestracja: 19 mar 2012, 10:03
Deska: su2
Latawiec: Cabrinha Convert
Postawił piwka: 1 raz
 
Post20 mar 2012, 17:16

A to jest bardzo ciekawy przypadek (dobrze, że nikomu nic poważnego się nie stało). Ja też bym winą obarczyła tego pana (mimo zasady ograniczonego zaufania), bo robienie zwrotu nie upewniając się jak wygląda sytuacja dookoła to jak nagłe zatrzymanie się samochodem na drodze i zawracanie, kiedy za nami coś jedzie. Jednak co ma zrobić ta osoba "z przodu" jeżeli widzi, że za nią ktoś płynie (nie mówię o tym gościu, ale ogólnie) a chce zawrócić bez czekania aż ta osoba za nią zawróci? Ma spłynąć z wiatrem, żeby zejść z kursu tamtej osoby i być "poniżej" jej?

kodi pisze:Wina jest ewidentna po stronie "Pana". Ale pamiętaj o najważniejszej zasadzie "ograniczonego zaufania". Płyniesz za kimś blisko i tak naprawdę nie wiesz czy to nie jest człowiek który pierwsz raz jest na wodzie. Co jeśli by ten Pan upadł a jego latawiec skierował się w Twoją stronę. Pewnie też nie miałabyś czasu na zwrot albo odpuszczenie. I wtedy to raczej by była Twoja wina bo nie zachowałaś bezpiecznej odległości. Deska w deskę to można sobie pływać ze znajomymi. Jak by na to nie patrzeć to masz nowe doświadczenie i pewnie na 2 raz zostawisz sobie wiecej czasu na reakcje :)
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Golla
Posty: 73
Rejestracja: 19 mar 2012, 10:03
Deska: su2
Latawiec: Cabrinha Convert
Postawił piwka: 1 raz
 
Post20 mar 2012, 17:38

Tak czytam KsPD i nie zgadzam się z "4.3. Wyprzedzanie – każdy wyprzedzający nie przeszkadza wyprzedzanemu."- to nie znaczy nic. Powinno być jak w żeglarstwie wyprzedzanie ściśle określone, mimo że latawcem łatwiej jest manewrować niż żaglem. Ten, kto wyprzedza schodzi na zawietrzną (wyprzedzany zostaje na nawietrznej). Niby co to zmienia, ale od razu jest jakaś wytyczna a nie samowolka i poza tym to by było w dobrym tonie, że skoro wyprzedzam to nie "zabieram" wiatru wolniejszemu. To jest akurat naprawdę ważny punkt a został potraktowany ot tak sobie.

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 mar 2012, 21:40

Golla pisze:Tak czytam KsPD i nie zgadzam się z "4.3. Wyprzedzanie – każdy wyprzedzający nie przeszkadza wyprzedzanemu."- to nie znaczy nic. Powinno być jak w żeglarstwie wyprzedzanie ściśle określone, mimo że latawcem łatwiej jest manewrować niż żaglem. Ten, kto wyprzedza schodzi na zawietrzną (wyprzedzany zostaje na nawietrznej).


Witam na forum :thumb:
Możesz przedstawić konkretnie przepis z żeglarstwa mówiący?:
Ten, kto wyprzedza schodzi na zawietrzną (wyprzedzany zostaje na nawietrznej)

Wyprzedzanie – każdy wyprzedzający nie przeszkadza wyprzedzanemu znaczy bardzo wiele jeżeli nie wszystko.
Tak to brzmi w przepisach MPDM:
Any vessel overtaking any other shall keep out of the way of the vessel being overtaken.

Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post20 mar 2012, 22:08

Takiego przepisu w zeglarstwie nie ma . Jest zwyczaj ze wyprzedza sie po zawietrznej

Awatar użytkownika
Golla
Posty: 73
Rejestracja: 19 mar 2012, 10:03
Deska: su2
Latawiec: Cabrinha Convert
Postawił piwka: 1 raz
 
Post21 mar 2012, 12:54

Zawsze mi tak wbijano do głowy i uznałam to za rozsądne (automatycznie za przepis). Przydałby się taki po prostu w każdym żaglowym sporcie wodnym. A to moje pytanie z postu wyżej o tym, jak ma zachować się osoba płynąca przed kimś jeżeli chce zawrócić bez czekania aż ta za nim zawróci? Ma spłynąć z wiatrem na zawietrzną od tego, co płynie za nim?

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 mar 2012, 14:06

Golla pisze:.. jak ma zachować się osoba płynąca przed kimś jeżeli chce zawrócić bez czekania aż ta za nim zawróci? Ma spłynąć z wiatrem na zawietrzną od tego, co płynie za nim?


..najlepszą opcją jest puszczenie latawca "dołem" przez powerzone (wykonanie jakby pół kiteloopa)
przy tym odpadasz i masz równocześnie kajta nisko = BRAK jakiejkolwiek możliwości kolizji..

pzdr


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości

cron