WYPADEK - Solar 20.07.2005

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
Awatar użytkownika
ENZO
Posty: 64
Rejestracja: 14 lip 2005, 19:30
Lokalizacja: Kolonia / Niemcy
 
Post27 lip 2005, 09:37

Ney pisze:
ENZO pisze:Moze masz jakis filmik z tej akcji? chetnie zobacze :mrgreen:


:shock: :shock:

a co wrazen ci brak :?:

ENZO pisze:Mysle ze smiganie bez papieru IKO powinno byc karane tak jak np smiganie motorowka bez papierow.


ze niby IKO zycie Ci uratuje :?:

Koles czy ty plywasz na Kicie czy tylko filmy i foty ogladasz :?:



Staram sie nie pływac tylko latac:>
i wyluzowac musisz chyba kolgo:>

Awatar użytkownika
Neykon
Posty: 2247
Rejestracja: 27 mar 2004, 21:28
Deska: z OBI
Latawiec: ze Składnicy Harcerskiej
Lokalizacja: tak gdzie zawsze qr nie wieje!
Dostał piwko: 1 raz
 
Post27 lip 2005, 09:43

hehhe nic mnie nie ciśnie, nawet luźną gumkę mam w gaciach...

ciekawi mnie tylko fakt co da IKO w sytuacjach awaryjnych, a druga kwestia co da oglądniecie czyjegoś wypadku na filmie...


pozdr z duzym Luzem :twisted:

Awatar użytkownika
MassTurbo
Posty: 365
Rejestracja: 08 sie 2003, 12:16
Latawiec: North Rebel 14, Vegas 10
Lokalizacja: Warszawa/Poznań
Kontaktowanie:
 
Post27 lip 2005, 09:49

Elo!
Prawda jest taka, że to ewidentnie mój błąd - wiedziałem, że wieje nierówno.
Po części wynikało to też pewnie z tego, że miałem 18 - wolne to cholerstwo, zanim się obróci strasznie dużo czasu mija, ale jak już latawiec odkręci, to z kolei generuje gigant moc. Brzeg blisko - tragedia gotowa.
Myślę, że IKO by mi nie pomogło - nie należę do dzikusów: odpalam latawce zawsze wychodząc daleko do wody, adjuster ustawiony na minimalną moc, powolutku, unikam naszpikowanego przeszkodami terenu, chociaż w tym przypadku zachowałem się jak gówniarz - no i mam za swoje, niestety.
Dawno nie miałem nawet porządnego body draga i pewnie to mnie znieczuliło.
Obrażenia wyjątkowo soft jak na taką akcję:
szyta poducha na dłoni pod kciukiem
szyta klata (punktowo)
poza tym standardowe poobijanie
Ryjek jak malowany - ani śladu zużycia
Swoją drogą długa pianka w takich przypadkach jest nieoceniona
PZDR

Awatar użytkownika
FERRER
Posty: 335
Rejestracja: 27 lip 2005, 10:08
Lokalizacja: Kalisz-fornia
Kontaktowanie:
 
Post27 lip 2005, 10:11

Byle jak najmniej takich akcji.

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 lip 2005, 10:29

pianka to raz
spodnie dwa
trapez :wink: też chroni
kapok - to już wypas (od uderzeń, a'la impact west sluzy)
no o kasku nie wspominam

dobrze, ze TAK się skończylo..

a IKO w TAKIM przypadku NIC NIKOMU nie pomoże..

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 lip 2005, 11:52

Ważne, że w sumie skończyło się w miarędobrze - z opisu wynika, że mogło się źle skończyć.

Od siebie moge powiedzieć tylko tyle, ze sytuacji awaryjnych nie da się uniknąć. A czasu na skorzystanie ze zrywki naprawdę jest niewiele. Jakiekolwiek wyszkolenie za dużo nie pomoże bo w sytuacji awaryjnej wszystko jest inne, a poza tym nie da się tego nauczyć. Powiedzenie co robićto jedno a zrobienie tego - to drugie. A to pojawia się wrzucona w trzciny deska, więc nie można akurat w tym momencie sięgnąć do zrywki, a to analizujemy czy może jednak nie uda nam się jakoś wyjść z tego bez uszkodzeń ciała i latawca, więc po co lądować kitem na płocie... Sam opisywałem niedawno moją przygodę i wiem, że mając nawet pewne doświadczenie nie zawsze się udaje. Myślę, że czasem potrzebne jest sprawdzenie sie w takiej sytuacji żeby potem odpowiednio wcześnie zareagować.

Awatar użytkownika
Max/Łódź
Posty: 774
Rejestracja: 27 lut 2004, 19:04
Deska: Naish Haze
Latawiec: Flysurfer Speed
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:
 
Post27 lip 2005, 11:56

No i taka lekcja w wydaniu dobrego kitera (za jakiegos uwazam MassTurbo) najwiecej uczy innych... co innego jak jakis swiezak zamiast na kurs odpala pierwszy raz kajta przy overpowerze i zdziwiony, ze go przeciagnelo a co innego jak gosc, ktory oblatal niejeden kite nagle ma taka awarie. Ja mimo, ze coraz mniej mam nieprzewidzianych akcji po takim poscie mocniej sie uczulam na takie zdarzenia i bede bardziej uwazal. Dobrze, ze skonczylo sie i tak "lajtowo" jak na opisywana akcje, a zarowno sam poszkodowany jak i mam nadzieje inni wyciagna z tego odpowiednia lekcje 8)

Awatar użytkownika
Neykon
Posty: 2247
Rejestracja: 27 mar 2004, 21:28
Deska: z OBI
Latawiec: ze Składnicy Harcerskiej
Lokalizacja: tak gdzie zawsze qr nie wieje!
Dostał piwko: 1 raz
 
Post27 lip 2005, 12:08

aż "miło" się czyta wypowiedzi starej gwardii [Max/Łódź, onzo, ziomek, MassTurbo, DR. E ], bo jak słyszę o IKO i innych pierdołach pozwalających niby unikać niebezpiecznych zdarzeń to mnie krew zalewa...

tak wiec jak najmniej takich sytuacja, a jeśli już się zdążą to jak najmniejszych obrażeń...

Awatar użytkownika
chinol
Posty: 217
Rejestracja: 30 sie 2003, 15:50
Lokalizacja: Poznań
Kontaktowanie:
 
Post27 lip 2005, 14:19

Tak sobie pomyślałem, że MIchu przyjmuje wszystkie pechowe sytuacje na siebie pozwalając Poznań CREW spokojnie bawić się kitem
( wtajemniczeni wiedzą, o co chodzi)

wielkie dzięki :!:

ale juz nie przesadzaj wracaj do pływania
bo tylko Massturbo potrafi wypatrzeć idealnie płaską wode. jadąc około 90 km /h :wink:

Awatar użytkownika
szed
Posty: 3853
Rejestracja: 09 lip 2005, 19:34
Deska: CF, North, Shin
Latawiec: Naish
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 31 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 lip 2005, 17:13

nasuwa sie jeden wniosek.. RUTYNA GUBI niestety. I to dotyczy kazdego ekstremalnego spedzania czasu.
Trzeba byc czujnym zawsze.

Awatar użytkownika
Trusek
Posty: 197
Rejestracja: 13 wrz 2003, 18:32
Deska: Su2
Latawiec: North Rebel 9 i 12
Lokalizacja: Gniezno
 
Post28 lip 2005, 18:57

EEE nieźle Michał!!!
He he
Ja mam na swoim koncie druty z prądem w Chałupach i wał...
Tez niezła to była historia.
Pozdro

Awatar użytkownika
Trusek
Posty: 197
Rejestracja: 13 wrz 2003, 18:32
Deska: Su2
Latawiec: North Rebel 9 i 12
Lokalizacja: Gniezno
 
Post28 lip 2005, 19:11

EEE nieźle Michał!!!
He he
Ja mam na swoim koncie druty z prądem w Chałupach i wał...
Tez niezła to była historia.
Pozdro

Awatar użytkownika
kristofer
Posty: 166
Rejestracja: 25 sie 2004, 13:48
Lokalizacja: Gdynia
 
Post09 sie 2005, 19:42

Niesamowita historia. Ja w razie awarii, szkwału wole puscić bar i wypiąć kite'a. Lepsze półgodzinne rozplątywanie linek od siniaka :).
Kiedyś ćwiczyłem judo i od początku uczono mnie o bezpieczeństwie, czyli upadkach. Dopóki nie nauczyłeś się odpowiednio upadać, dopóty trener nie uczył Cię techniki "obrony". Ale co ma piernik do wiatraka. Myślę, że w szkólkach kite'a powinna być podobna zasada. Zanim nie bedziesz wyuczony, nie będziesz "recytował zasad bezpieczeństwa o trzeciej w nocy będąc wyrwanym z łóżka", to nie ma co Cie uczyć sterowania latawcem, halsowania itp. Trochę rygorystyczne, ale zmniejszyło by ryzyko do minimum.
Efekt podobny do kierowców. Najpierw jeździ się spokojnie, a z czasem gdy czuje się pewniej zaczyna się brawura. Szkoda, że nie wszyscy otrząsają się z niej widząc (czytając) cudze przypadki.

Awatar użytkownika
MassTurbo
Posty: 365
Rejestracja: 08 sie 2003, 12:16
Latawiec: North Rebel 14, Vegas 10
Lokalizacja: Warszawa/Poznań
Kontaktowanie:
 
Post11 sie 2005, 18:58

Elo!
Z moich ust i po całej akcji zabrzmi to pewnie głupio, ale nie sądzę by wszyscy mieli ochotę wypinać się momentalnie jak tylko nimi majtnie: cały tydzień czekasz na wekend, w który często wieje "w kratkę" - mogło by się okazać, że więcej rozplątujesz linki niż pływasz...
na początku akcji wydawało mi się, że postawię sprzęt do zenitu i będzie git. Teraz mam w bani generalną zasadę - jak mam glebę prawie na brzegu to puszczam bar i zrywam latawiec - lać na sprzęt (łatwo powiedzieć!)
Wszystkie te sytuacje nie są takie oczywiste z punktu widzenia "ciągniętego", przynajmniej w chwili gdy majta nim latwiec. Czytałem ostatnio (Przekrój) o pojawiającej się blokadzie psychicznej w takich sytuacjach, niektórzy po prostu nie są w stanie nic zrobić.
Pozdro
Mass
PS. Pięknie mi się zrosło, wracam do gry;)

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 sie 2005, 21:11

[quote="MassTurbo"]zrywam latawiec - lać na sprzęt (łatwo powiedzieć!)
Wszystkie te sytuacje nie są takie oczywiste z punktu widzenia "ciągniętego", przynajmniej w chwili gdy majta nim latwiec. Czytałem ostatnio (Przekrój) o pojawiającej się blokadzie psychicznej w takich sytuacjach, niektórzy po prostu nie są w stanie nic zrobić.
Pozdro
Mass
[quote]

prawda to
niestety :(

dlatego w cenie sa latawce z AKTYWNYM systemem bezpieczeństwa
przynajmniej do szkolenia


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

cron