Zwijasz najpierw kilka metrów jednej ze sterujacych linek na bar, żeby latawiec rozłożył sie w linii wiatru. Potem zwijasz resztę linek i podplywasz do latawca. Wrzucasz bar do środka (musisz dobrze zabezpieczyć bar, żeby nogi nie oplątały sie linkami).
Jeżeli masz system one-pump to sprawdzasz czy poprzeczne tuby są "odcięte".
Spuszczasz powietrze z głównej tuby i zwijasz latawiec jak przy pakowaniu "na długo". Latawiec kładziesz na deskę (finy na dole
) i spinasz wszystko trapezem.
Tratwa gotowa.
Jeżeli jest wiatr do brzegu to zamiast zwinąć wszystko, lepiej dojść do latawca, deskę na lisza i używając uchwytu rescue zrobić z latawca zagiel.