
==========
Dla zachodzących w głowę jak można zgubić bar bez kajta oto krótka opowieść.
Wiatr był nierówny, zdech i kajt wpadł mi do wody nieopodal brzechu. Po chwili okazało się ze linki zachaczyły się o ... deche z wystającymi z niej 10 cm gwoździami .. decha dodatkowo okazałą się przyczepiona do dnia za pomocą stalowej linki ... po 10 minutach nie widząc wyjśćia z tej patowej sytuacji odpiąłem się od baru, popłynąłem do kajta spuściłem powietrze i odwiązałem linki od strony kajta (lekko nietrywialne biorąc pod uwagę przewalające się w tym miejscu fale ) .. kajta dottratwowałem do brzechu i popłynełem z powrotem podjąć próbę rozplątania linek z gwożdzistej dechy .. jednakże baru już tam nie było ... po odczepieniu kajta magicznie sam się rozpłątał ... przeszedłem kilometr plażą ale bez skutku ... wiatr był wschodni więc pewnie bar wypluje morze za tydzień w Międzyzdrojach ... :/