wrzuce kilka slow. Bez ladu bez skladu. Tekst dla ziomka ktory nie mogl z nami poleciec.
Wklejam tu jakby ktos szukal informacji. I nie fuertaventura tylko fuerteventura. Wlasnie wyczytalem ze nazwa oznacza mocną przygodę
Pisac to sobie mozna i mozna
Nic to nie da bez zdjec bo one robia wrazenie
wyjazd jak zawsze bardzo udany choc brakowalo tak jeszcze z 2 dni
zjaralismy sie okroooooooooooooooopnie
mnie skura nie piecze czy szczypie
BOOOOLI nawet nie wiedzialem ze tak mozna sie oparzyc a najlepsze ze slonca nie bylo gdy tak sie urzadzilismy:D
twarz tak mnie bolala ze nie moglem jej normalnie umyc.
Pierwszego dnia bylo pochmurno i wrecz zimno. Karola caly dzien w swetrach kurtkach w kocu na plazy..
Pozniej wyszlo slonce (caly czas plywane) wiec taki typowy dzien na zatoce. Troche pochmurno troche slonecznie.
No i zrobilismy sie. Po jednym dniu wszyscy czerwoni jak raki.
Hostel super. Duzo pokreconych ludzi, wszyscy anglo jezyczni, dwie kuchnie, dwa pokoje zbiorcze w garazu i 2 pokoje "superior twin" nasze z lazieneczkami balkonem i wyjsciem na taras gdzie masz pufy kanapy stoliki itd. Chill, longue itd
Ceny na miejscu mile nas zaskoczyly bo w supermercado ceny mniej wiecej jak u nas (nestee 1,5 za 1,4E albo dzwonki lososia 10E za 1kg
Benzynka niecale euro!!! A w restauracjach roznie. Od salatki z tunczykiem za 5E po jakies koziny baraniny za 15E
Swietna opcja byla szama ostatniej nocy za 16E dla 2 osob 8 regionalnych potraw i wino. Za 8E od osoby nie przejedlismy roznych roznistosci na ryneczku w tle laska spiewa i gra na congach no lepiej byc nie moze. Cala wyspa o wiele fajniejsza od karpatos. Czuc cywilizacje. Ladnie czysto, z glowa ale zarazem tak prowincjonalie, surowo, skromnie. Wiatrowo srednio. Mialo wiac niby caly czas 13-15 wezlow podstawy z polnocnego wschodu. Wialo od 0 (doslownie ZERO) po 25 raz z polnocnego wschodu raz czysty wschod. Jak to miejscowy surfer powiedzial "Yeeee the wind here is crazy"
Ogolnie codziennie termika i to na niej plywalismy. Wstawalo okolo 12-13 rozwiewalo sie i 18 siadalo.
Bylismy przy niskim stanie wody wiec spoty malo przyjazne. Wszedzie skaly, rafy i inne ch***. Lewa stopa wyglada jakbym wpadl na mine. 3 glebokie ciecia i jedna szrama dluga na 4cm szeroka na 3mm gleboka tez na 3 no wyrwany kawalek miesa. Mocno moooocno kustykam i mam problem by jezdzic fura. Ale wylize sie.
Plywalismy w El Cotino przy latarni morskiej (mala zatoka z flatem i dalej wyjscie na ocean), na flag beach (mina urwala mi stope) i na glass beach jakbys szukal. Sa surferskie sklepy wiec nie ma problemu ze sprzetem. Marek np pomyslal ze finy sa przereklamowane i zostawil w Wawie
Wiktor za to rozwalil 12tke. Wszystko kupili bez problemu i posklejali i poskrecali... 10tka tez rozwalona. Wialo do brzegu a tam przy odplywie wylaza skaly. moja decha wyrwany fin i lakier pozdzierany, u wiktora wyrwany fin z insertem i dziura w skorupie. Skaly skaly skaly
Poplywane, mordy opalone kulinarnie ciekawie, noclegowo spoko, samochod bardzo OK
A lotnisko...
W polsce no problem. Przy kontroli typ sie pyta co to? (mielismy trapezy ze soba) Maro mowi to do kajta. Aaaa ok to prosze na tasme polozyc.
Pelen luzik. Wszystkie bagaze poszly do luku wiec mielismy wolne rece. Nie czepiali sie ani o wymiar ani o mase.
Spowrotem trafilismy na sluzbiste i musielismy ciutek sie przepakowac. Wogole malo co na samolot nie zdazylismy ... bo byla dobra sesja
Ale na szczescie spoznil sie. Szoka doznalismy gdy wisiedlismy z samolotu. Ja w dresie i trampkach a tu wypizgalo nas ze 20 wezlow deszcz ze sniegiem i 5C CO TO MA BYC! Ja chce tam
Naprawde spoczko i w konfrontacji z karpathos fuerta wygrywa pod wielooooooma wzgledami.
Chetnie wrocilbym tam jeszcze bo zostalo wiele spotow do zwiedzenia.
Splity Wiktora pierwszaaaaaaaaaaa klasa. Zlego slowa nie moge powiedziec. Ideolo! Skakanie, ladowanie, upadki no 3 dni batów na oceanie dostaly i gdyby nie skaly bylyby jak nowe. Nic nie trzeszczy, nic sie nie rusza. Perfekt a do tego naprawde super sie na nich plywa.
O deski sie nie czepiali bo przeciez bagaz jest zamkniety i pracownik lotniska nie widzi co jest w srodku. Jego interesuje tylko wymiar i masa.
Nie wiem co jeszcze... moze chlopaki cos dodadza.