Finy własnej roboty - szkic

Pytania odnośnie naprawy, budowy, i modyfikacji sprzętu.
siekier
Posty: 49
Rejestracja: 27 lut 2012, 20:56
Deska: Bart's Customs+FlexifoilHadlow
Latawiec: Nort Vegas
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 19 razy
 
Post11 sty 2014, 22:15

exactly, na czucie deski typu twin-tip od finów o wiele większe znaczenie wielkość rockera, sztywność deski, kształt dna, trochę tail. Największy wpływ ma długość i kształt krawędzi - na tej ostatnie się płynie i ostrzy, a nie na finach (one spełniają rolę tylko przy inicjacji ślizgu - nie to co w deskach windsurfingowych)

Awatar użytkownika
mandaro
Posty: 1083
Rejestracja: 10 sie 2008, 02:18
Deska: NHP Infinity
Latawiec: GP Fuel
Lokalizacja: Tarifka,
Postawił piwka: 66 razy
Dostał piwko: 22 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 sty 2014, 22:55

Tak mnie się jednak zdaje, że do skakania lepsze krótkie finy.
Do utrzymywania wysokości zwykłe.
Choć można się przyzwyczaić.

Problem jest jak ktoś ma źle zaprojektowane 3D w desce.
Idzie jak po szynach i z tych z tych szyn notorycznie spada.
Finy tego nie leczą.
Też trzeba to polubić.

Może połączyć finy poprzeczką? Taki podwodny spojler wykonać?
-Trochę zwolni ale będzie bajerancko wyglądać. :)

Awatar użytkownika
DISKORELAKS
Posty: 887
Rejestracja: 11 maja 2007, 12:44
Deska: DUOTONE PROWAM 5'10
Latawiec: Switch Element 6
Lokalizacja: GDAŃSK
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 sty 2014, 22:19

gredy pisze:Jak dla mnie ,podstawowym zadaniem fina ,jest złap:anie przyczepności,toru płynięcia ,po skoku.
Kiedy lądujemy na płasko i miło jest gdy deska nam nie myszkuje.:)
W takiej sytuacji ,najbardziej efektywny będzie standardowy fin.


Uwierz mi że to nie jest podstawowe zadanie fina...A jeśli deska Ci myszkuje przy lądowaniu, to wynika z tego że lądujesz i ustawiasz się za bardzo pod wiatr a nie z wiatrem..

BTW - ja zmieniłem finy na krótkie i...nie zmienię ich już na standardowe :hand:

gredy
Posty: 1169
Rejestracja: 29 sty 2011, 21:17
Latawiec: Best
Postawił piwka: 77 razy
Dostał piwko: 31 razy
 
Post28 sty 2014, 02:23

Heh zgadzam się że nie tylko, przy lądowaniach i startach pomagają.
Ale takie ich podstawowe zadanie ,żeby deska złapała odpowiedni tor płynięcia kiedy jest na płask.
Przynajmniej na tą chwilę dla mnie (mam niewielkie doświadczenie )
To że pływasz na krótkich finach,nie oznacza że nie spełniają tego zadania.
Tak ogólnie temat nie jest o wielkości fina a o jego krztałcie i ustawieniu względem deski :wink:
Jeśli nie mam racji, naprawde chciał bym poznać,to prawdziwe zadanie fina :wink:
Bo teraz to tak jak byś napisał.Ja wiem ale wam nie powiem :doh:
Może w d... byłem g... widziałem ,ale ciekaw jestem lądowania po wybiciu z krawędzi,na desce bez finów ,czy nie myszkuje :thumb:

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post28 sty 2014, 09:41

gredy pisze:Może w d... byłem g... widziałem ,ale ciekaw jestem lądowania po wybiciu z krawędzi,na desce bez finów ,czy nie myszkuje :thumb:


obejrzyj przynajmniej jeden filmik z wake'a na kablu

Awatar użytkownika
JastrząB
Posty: 471
Rejestracja: 29 paź 2004, 19:59
Lokalizacja: SzczeciN
Postawił piwka: 18 razy
Dostał piwko: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post01 lut 2014, 01:53

Czy ja dobrze rozumiem i twierdzicie że finy nie pomagają przy lądowaniu?
To przecież bzdura!

jacekdaktera
Posty: 542
Rejestracja: 17 sty 2005, 20:07
Lokalizacja: Warszawa
Dostał piwko: 30 razy
 
Post04 lut 2014, 19:53

Cześć. Dawno temu temat przerabiałem trochę z Daktim w okresie przygotowań do kolejnych zawodów. Wnioski były nastepujace. Krótkie finy/2,5 cm/ nie gwarantowały stabilnego ladowania. Deska wyrażnie myszkowała, uciekała przypadkowo na bok, a to groziło katastrofą, patrz poważna kontuzja np kolan. Nagraliśmy kiedyś w zwolnionym tempie jak wygląda praca deski podczas mocnego lądowania. Widać na nim wyrażne zaskakująco silne odkształcenie deski przenoszace sie w formie drgań z tylnej częsci deski/za tylna noga/ na przednią/przed przednia noga. Deska spręża powietrze pod swoim dnem wypychajac wodę i w kontakcie z wodą pozostaja stateczniki. Pozostawiliśmy standardowe stateczniki, nie znaczy to jednak, że przy zwykłym pływaniu pozornie szybciej i "wyżej" bedzie sie plywało przy statecznikach o dobranych na własna miarę kształtach. Dobór właściwego sprzętu towarzyszy nam stale. Doswiadczenie podpowiada mi jednak, że wyraznie ważniejszym problemem jest zrozumienie problemu związanego z doborem własciwego sprzetu w zalezności od wagi zawodnika, tak wiec nie tylko wymiarów deski, ale sztywności, szerokości rozstawienia i kąta ustawienia nóg, rokera , szerokośći deski w na jej końcach. Zmiana kształtu zagłebienia dna, pojedyńcze, podwójne , sztywność tipów itp ma taki sam wpływ na jakośc pływania jak zmiana koloru kolejnego rocznika deski. Daje satysfakcje do czasu tylko, gdy nie zamoczymy jej pierwszy raz. Pozdro.


Wróć do „Zrób to Sam & Naprawa Sprzętu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości