Jako drugą deskę mam zamiar zrobić mutanta no i pojawia sie jeszcze problem ze skrzyneczkami do finów. Robicie je, czy kupujecie po 40zl za szt. Cena jak dla mnie kosmiczna za kawałek plastiku ale tak to jest jak w Polsce nikt tego nie robi i trzeba sprowadzac z HONOLULU .
Tam gdzie nie będzie skrzynek tylko finy mocowane na śruby chcę wyfrezować w piance dziurę na wylot i to miejsce zalać żywicą narzędziową (podobno ma 0%kurczliwości) i w takim klocku z żywicy wiercić dziury. Nie będzie się to ściskało przy mocniejszym przykręceniu.
Co WY na to.