40 węzłów na tegorocznej 9ce zaliczone.
Przy wadze ~90kg i dobrze ostrzącej desce (NHP '11) nie jest to jakiś specjalny wyczyn - pamiętajmy że do dyspozycji mamy bardzo duży zakres depoweru którego zwyczajowo staram się nie ściągać
W porównaniu do Edka z 10r tegoroczny jest bardziej stabilny i czuć to wyraźnie więc duży + , odniosłem również wrażenie że jest nieco wolniejszy ale jeśli to różnica jest naprawdę bardzo subtelna.
Co do windy to niestety a raczej na szczęście
z
Ziomkiem się nie zgodzę - jest jeszcze lepszy od legendarnego modelu 2007. I mam tu na myśli zarówno wysokość lotów jak i długość trzymania w powietrzu.
Przy odpowiednio szybkim najeździe długość lotu w dal jest porażająca(!) - przeloty powyżej 100-150m w dal to pestka
Jeśli chodzi o zawory to główny służy teraz do pompowania i zrzucania powietrza zarazem - nic odkrywczego , Cabrinha stosuje to od dawna. Znacznie lepszy pomysł niż ciężko otwierające się po pływaniu zawory które stosowano dotychczas.
Także Edek 2011 dla mnie to rewelacyjny kite który ewoluował w dojrzały sposób i jedyne czego bym mu dodał to ewentualnie wspomnianej szybkości (7ka pod tym względem jest duuuużo lepsza).
Oczywiście ja cenię sobie przede wszystkim oldschool, odrobinę wypięcia ale raczej podstawy a nade wszystko wysokie latanie więc jest to genialnie skrojony do tych celów latawiec.
W tym roku do stajni doszła jeszcze 7ka co staje się świetnym uzupełnieniem przy mocniejszych wiatrach jeśli nie chcemy być mocno naciągani
a także pod kątem wave'u ponieważ jest dużo szybsza.
zdrów dla Wszystkich!