Na testach w Boże Ciało jak miałem zamiar potestować więcej sprzętów, ale ostatecznie polatałem na dwóch... FX 10m2 no i ... F 12 m2
Nie pływam raczej za dużo freestyle poza jakimś rajli, backroll unhooked, czy kiteloop unhooked, więc tu się nie wypowiem, bo nie jestem jakimś miszczem. Natomiast uwielbiam rózne loop'y w haku, wysoko wyskoczyć i skończyć lot transition z downloopem, albo backroll kiteloop transition. Od pierwszego halsu czułem się w tym latawcu luksus. Zawsze był tam gdzie trzeba, siły na barze jak dla mnie idealne, z lekkim ale wyraźnym czuciem. 10m2 to rozmiar który najbardziej lubię, nie tylko FX, bo gólna sprawność latawców powierzchni 9-10 jest chyba najlepsza. Ale że siadło, z zadowoleniem przesiadłem się na 12 m2. Koniu w gąszczu kilkudziesięciu ciasno ułożonych latawców przed bazą kite.pl przepiął mi linki do 12-tki także nawet nie odpinałem baru
Szczerze mówiąc wątpiłem, że sie nic nie popier..... i trzymałem rękę na zrywce, a jednak
. Aby się oswoić się z 2 m2 więcej szmaty wystarczyły mi dwa halsy i ponownie czułem kajta idealnie. Znam dość dobrze latawce Cabrinha, no może poza Chaosem, ale gdybym miał wybrać latawiec tak tylko dla siebie z tej stajni, to na bank byłby to FX.
pozdrawim
stivA