Na EDGE pływam od jakiegoś czasu... Po pierwsze deska znakomicie wykonana wzmocniona carbonem i kewlarem ... Krawędzie mocno wzmocnione. Z uwagi na bardzo solidną konstrukcje nadaje się pod buty.. Deska w kształcie clasic ale sztywniejsza.. Deska jest lekka.W trakcie pływania od razu zauważalne ponadprzecietne ostrzenie.. Świetny pop. Porownywalem z 50/50 z 2017. Su jak dla mnie zdecydowanie lepiej wypada.. Może to kwestia ustawień ale na 50/50 mogłem pomarzyć o tak ostrym pływaniu.. 50 /50 nieco chlapała po nogawkach.. No i w su znacznie bardziej komfortowe pady.. Cena EDGE wyższa z uwagi na drogie materiały z jakich jest wykonana.. Podobna i tańsza jest bamboo ale to nie to do końca... Co ciekawe EDGE i bamboo można regenerować lakier...
Pływamy z Wiktorem Kunem na Encore już drugi sezon. Deska wakestyle ( Nirvana ) jest bardzo dobrej jakości, posiada 4 kanały, dość płaski środek deski, średnią twardość i miękkie tipy. Bardzo ciekawa jest dla nas możliwość współpracy z producentem i bezpośredniego wpływu na wykonanie produktu. No i custom design...
Na sezon 2017 w planie pogłębienie kanałów i zwiększenie rockera, deski powinny pojawić się na dniach
Mieliśmy możliwość testować je przez 5 miesięcy w Brazylii, spisały się na medal
Edge mialem chwile na nogach i deska fajna przyjemna mimo twardosci nie jest jakas straszna przy ladowaniach. Szybko odpala, fajnie ostrzy i zdecydowanie lepiej sie prowadzi niz wczesniejsze SU2. Jedyny minus to te nowe pady i strapy SU2 - sa tak miekkie, ze masz wrazenie ze sie w nich topisz... przy mocniejszych ladowaniach stopa potrafila mi wjechac pod strapy i to sporo albo wypasc w ogole wiec na pewno biorac to deske poszukalbym alternatywnych okuc. (myslalem ze to moze moja waga ale kilka innych osob 60-70kg mialo podobne wrazenia przy splicie su2 )
mam customowy pierwowzór Egda (złożony pod dyktando Księcia zanim Edge trafił na linię). jest to bardzo fajna deska. super drewniany feel, ale wyraźnie sztywniejsza niż 50. dla mnie bliżej jej do nhp niż do 50. ostrzy super, spoko ląduje i odpływa (chociaż oczywiście przy tej sztywności to zrozumiałe, że nie są to lądowania na poduchę). fajnie zjada drgania! kartoflisko wciąga nosem, to jest w niej mega fajne, 4h sesji to nie problem. klapki niestety po jednym wyjeździe zmieniłam, raz, że jednak size, a dwa, że są pokryte tak dziwnym-śliskim materiałem, że noga regularnie po wybiciu wypada. kiedyś klapki su2 były kryte czymś lepszym :/
na szczęście w hydro można deski Su-2 testować, więc wziąłem sobie edge na testy normalnie pływam na Xenon Infra 133, wziąłem Edge coś koło 140 , licząc że zarówno upwind będzie lepszy niż na 133, jak i krawędź będzie bardziej osadzona (nie wiem jak inaczej to opisać) niestety nic z tych rzeczy, cały czas miałem wrażenie że krawędź deski się ześlizguje, po prostu nie dało się trzymać tak mocno krawędzi jak w Infra, upwind też nie był jakiś super rewelacyjny (w porównaniu do xenona) przy każdym wciśnięciu krawędzi miałem wrażenie jakby zaczynała skakać po wodzie (coś jak hamowanie na snowboardzie) jedyna rzecz która się zgadza, to jest dość lekka w porównaniu np z deskami nobile albo northa
być może moje wrażenia dotyczące tej deski spowodowane są że infra była moja pierwszą deską i jest to nie jako punkt odniesienia, ale moim zdaniem nie można mówić o Edge jako o desce wakestyle , takie moje zdanie.