Witam
Zestaw subiektywnych opinii na temat 12-tek przy dosyć silnym i szkwalistym wietrze, testowane na TT oraz Wave na płaskiej wodzie.
Neo - ciągnie jak wół roboczy, najcięższy na barze, mało odpuszcza szkwały, szybko kręci loopy
Rebel - najwolniejszy z 4-ki ale największe kopyto, skoki długie i kontrolowane, bardzo komfortowy przy pływaniu, dobrze odpuszcza szkwały
Evo - pośrednie zachowanie pomiędzy powyższymi, bardzo przyjemny i chyba najbardziej popularny.
Dice - najszybszy ale najsłabszy dół, najdelikatniejszy na barze, w sprawnych rękach potrafi pokazać pazur.
Odzielna półka to Juice ale rozmiar 13, latwiec freeride'owy, bardzo dobry dół i góra, spore noszenie, jak na swój rozmiar całkiem szybki.
Wszystkie latawce poprawnie latają, nie ma się do czego przyczepić, kwestia wybory tylko typu
Osobiściwe wybrałybym przy standardowej wadze 75kg na słaby wiatr Juice 13, na pływanie na codzień Evo 11 lub Dice 12, na silniejszy wiatr Evo 8/9.
Teraz krótko na temat Northa
Jedyny latawiec który mnie ujął to Pulse - równie poprawnie lata jak Duoton, z tym że bardziej leży mi w ręku, jest bardziej czuły. Bardzo dobry dół, góra nie najgorsza, bardzo przyjemne noszenie, szybki i łagodny zarazem.
Pozostałe modele wypadają słabo, jedynie z małych rozmiarów jeszcze do się pływać na Orbicie, odczucie jak na Switchblade Cabrinha.
Reach według mnie jest źle zestrojony na przedniej uprzęży przez co nie odpuszcza szkwałów, tak samo jak Airush One.
Co ciekawe tak samo reaguje i Airush Diamond, lecz tutaj możemy przepiąć linki na tzw. "low pressure" przy uprzęży nośnej a nie sterująćej, przez co latawiec zostaje bardziej w tyle okna wiatrowego i już nie zalatuje za głowę, co daje lepszy efekt odpuszczania szkwałów, co prawda jest ciut wolniejszy, ale ma to samo noszenie.
Na koniec największa bomba sezonu jak dla mnie to Airush Lithium V11, testowałem 9-tkę, super szybka maszyna, prawdziwa formuła I z dopalaczem, bierze szkwały jak chce, loty największe w mym życiu, jest to latwiec przede wszystkim do skakanie, a nie do pływania.
Testujcie i sprawdzajcie, każdy potrzebuje czego innego, nie latawca idealnego na każdą sytuację i styl pływania.
Nie bójcie się mieszać modeli i marek, gdyż różne rozmiary tego samego modelu czasami latają całkiem inaczej.
No i jeszcze na koniec może dwa zdania na temat Flysurfer Soul 9 i 12.
Wolne, wolne i jeszcze raz wolne przy kręceniu loopów, start z wody jest bardzo wolny, gdyż latawiec musi się rozpędzić, lecz jak się rozpędzi to mknie z niewiarygodną prędkością, ostrzy tak ostro jak windsurfing, czyli 2 razy lepiej niż latawce LEI czyli pompowane. Winda niewiarygodna i łągodna, po prostu szybowanie, jak dla mnie to szysty freeride. No i szkwały dla takiego latawca nie istnieją, bo zakres wiatrowy zazwyczaj większy o 2B względem pompowanych. Pływałem przy wietrze ok 12-14 węzłów na obydwu, z czego na 9-tce miałem trochę mało, ale spokojnie dawał radę, natomiast 12-tka mogła już pokazać co potrafi, lecz nadal był to jej dolny zakres wiatrowy