Ziomek. pisze:stiv amoralny pisze:
Ziomek - ale czy ja napisałem, że 12m2 Vector ma rewelacyjny dół? Nie ma. Za to ma taki dół 12m2 Switchblade. W twojej ocenie - jest to najważniejsza cecha, a w mojej jest BARDZO WAŻNA
..to precyzyjniej:
Ziomek - żeby było precyzyjnie, to nie wycinaj części mojej wypowiedzi wpół zdania
Napisałem :"że zakres dolny latawca w mojej jest BARDZO WAŻNY + ważnych jest jeszcze kilka innych czynników, które tworzą RAZEM podstawę do ocen sprzętu,..."Ziomek. pisze:b) świetnie, że się już obaj zgadzamy, że Vector 12 nie ma rewelacyjnego dołu, ...
Lubię ogólnie się z Tobą zgadzać
...ale w tej akurat kwestii inaczej nie twierdziłem, do zmiany zdania mnie nie przekonałeś, bo go nie zmieniłem. To, że Vector 12m2, ma trochę słabszy dół np. od Cenvert 12m2, jest w mojej ocenie niczym, w porównaniu z tym ile innych zmian na plus ma obecna linia Cabrinhy. Jest latawcem na którym wreszcie mi też bardzo dobrze się pływa, chociaż jeżeli przyszedłbyś do mnie z dwoma plecakami i powiedział: Stiv mam dla Ciebie prezent(na co liczę ), wybieraj który chcesz: w jednym Cabrinha Vector, w drugim Switschblade - ja osobiście wziąłbym Switsh'a. Natomiast porównując te dwa akurat latawce w tym samym rozmiarze - poza minusem w kwestii słabszego dołu, na plus Vectora jest cena, łatwiejszy restart, lepsza góra, a dla ceniących sobie długowieczność sprzętu - dostępność wzmocnionej wersji SE. Osobiście na Vectorze z powodzeniem sam mogę uczyć się unhooked, mogę też np. na rozmiarach 12 i 14 dokręcać kiteloop'y hooked, co wszystko na Convert przyznasz sam byłoby dużo trudniejsze, no żeby nie napisać bolesne/prawie że niemożliwe w dużych rozmiarach 
Mam jeszcze jedną uwagę, która może Ciebie zaskoczy. Póki co jest jedno rozwiązanie, które mi się w Cabrinha nie podoba niezmiennie od lat, w kwestii odległości krętlika i rozwidlenia nośnych linek(w Cabrinha obecnie już go nie ma nawet w ogóle). Patent ze Slinga uważam pod tym względem za idealny i wygodniejszy do odwinięcia linek baru spowrotem - po przewinięciu latawca, co przyznasz nie jest rzadkością. W Cabrinha, szczególnie przy silnym wietrze jest już to raczej niemożliwe/niebezpieczne do samodzielnego wykonania i trzeba zejść na brzeg, albo przepinać linki przy latawcu.
Ziomek. pisze:c) chyba nie dziwi mnie to , że nic o tej "cesze" (nazwijmy to nadal dyplomatycznie) nie piszesz w recenzji - bo jest ona do wychwycenia na poziomie początkującym ( a co dopiero Twoim) - choć tej grupie można powiedzieć? że .."nie wieje"?
)
A nie przyszło Ci nigdy do głowy, że nie każdy jest tak wyczulony jak Ty na każdą "subtelną" różnicę i w globalnej ocenie latawca jako całości, będzie to miało znaczenie marginalne? Bo nie zawsze pływa się w tak granicznych warunkach, bo są jeszcze rozmiary większe, bo KTOŚ przedkłada INNE niewątpliwe cechy tego latawca ponad sam tylko DÓŁ i jeszcze kilka innych bo bo bo...
pozdrawim
stiv a
