Test: FLysurfer Rookie2

Recenzje, oceny, opisy, porady sprzętowe.
Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 mar 2005, 20:58

Dzisiaj udało się przetestować nową konstrukcję Flysurfera o nazwie Rookie2. Rozmiar: 6.0 Niestety ze względu na nieoczekiwane problemy, nie udało się go przeprowadzić w planowanym miejscu i zostałem w ostatniej chwili zaproszony przez Airmana na polankę w Konstantynowie Łódzkim.
Fotki zapewne pojawią się wkrótce, jak tylko Airman je przejrzy.
Test przeprowadzono przy bardzo nierównym, porywistym wietrze. Niestety nie mieliśmy wiatromierza, ale wg posiadanej przez nas wiedzy wiało od kilku węzłów do 15-16w.
Test przeprowadzili Airman, Onzo czyli ja oraz Maja jako osoba o bardziej obiektywnym podejściu do testowania nowych konstrukcji i zdecydowanie krytykująca wszelkie niekorzystne rozwiązania. Ich opinie pojawią się pewnie wkrótce.

Test

Kite Rookie 2 jest z założenia konstrukcją przeznaczoną do snowkitingu i landkitingu, stąd zrezygnowano z zamkniętych komór. Są oczywiście pewne wady i zalety takiego rozwiązania, jednak wad dostrzegliśmy niewiele. No ale po kolei.

Pierwsze wrażenie

Obrazek

Kite jak zwykle dostarczany jest "ready to fly" co oznacza, że zaraz po wyjęciu z plecaka wszystkie linki są podłączone, podobnie zresztą jak bar.

Obrazek


Wykonanie jest jak zwykle bardzo dobre, podobnie jak wcześniejsze konstrukcje tego producenta. Widać, że dołożono wszelkich starań do spasowania elementów samego latawca, ale również dopracowano układ linek. No i ten design - zdecydowanie ładniejszy niż Extacy - bardzo przypadł mi do gustu :)

Obrazek


Sam latawiec jest konstrukcją otwartokomorową, o dość lekkiej budowie. Układ linek jest bardziej uproszczony, ale nie aż tak jak w Extacy.
Zdecydowaną nowością jest zastosowanie 2 linek środkowych zamiast jednej.

Zaletą tego rozwiązania jest na pewno wzmocnienie konstrukcji nośnej, jednak typową dla tego rozwiązania wadą jest kwestią skręcania się środkowych linek np.: przy kiteloopach.
Druga sprawa, która mnie osobiście nie odpowiadała to kwestia białych linek sterujących. Jakoś ten kolor - chociaż często wykorzystywany przez wielu producentów, kiepsko współgra z jazdą na śniegu :roll:

Obrazek

Zaskoczyło nas również to, że w przeciwieństwie do innych konstrukcji otwartokomorowych, tutaj wloty są praktycznie w każdej komorze nawet tych krańcowych. Zdecydowanie poprawia to utrzymywanie kształtu przez latawiec nawet podczas radyklanych skrętów.

Obrazek


Start

Kite wypełnia się bardzo szybko i startuje bez żadnego problemu.

Obrazek

Bardzo pozytywnym faktem jest to, że nie ma problemu z napełnieniem kite'a przez osobę sterującą. Nie potrzeba pomocy innych osób. Start nie jest bardzo szybki, kite podnosi się w miarę łagodnie, przez co nie ma gwałtownego "kopa" tak nieprzyjemnego w trudniejszych warunkach. Nie ma obawy, że kite podczas startu przewróci nas do przodu czy to przez krawędzie narty czy przez przednią krawędź deski sb.

Sterowanie

Kite jest niesłychanie zwrotny - dużo bardziej niż Extacy o tym samym rozmiarze. Jest też znacznie szybszy. Siły na barze są niewielkie, nieco mniejsze niż w Extacy za to zdecydowanie większe niż w konstrukcjach wykorzystującyh system multi-WAC. Mnie osobiście nieco bardziej odpowiada układ jaki jest w Extacy, ale to naprawdę niewielka różnica.
Mimo niewielkich sił na barze kite'a nadal czuje się bardzo dobrze i nie ma problemu z wyczuciem w którym miejscu okna wiatrowego jest kite, nawet przy niewielkich podmuchach wiatru.

Obrazek

Ze względu na swoją szybkość, tak lubiane przez snowkiterów kiteloopy robi się bez żadnego problemu, i tak naprawdę trzeba się starać, żeby nie zakręcić w miejscu. Myślę, że stojąc na ziemi da się spokojnie zakręcić kilka razy bez zahaczenia o ziemię. A to wszystko przy zmiennych warunkach wiatrowych.
No właśnie - mimo częstych i krótkich szkwałów, kite zachowywał się bardzo stablinie. Z jednej strony nie przelatywał nad głową, z drugiej prawie nie odczułem backstallu (dla przypomnienia - opadania w linii wiatru ), nawet przy słabym wietrze. Jeżeli kite opadał z wiatrem to tylko na pełnej mocy, maksymalnie zaciągniętym drążku i w sytuacji prawie niewyczuwalnego na twarzy wiatru. Bardzo mi to odpowiadało :) Stabilność byłą zachowana i w zenicie i na krawędzi okna wiatrowego, chociaż wiatr kręcił niemiłosiernie.

Obrazek


Kite ma charakterystykę typowo freestylową. Sprawdziliśmy, że bardzo dobrze zachowuje się w jeździe unhooked. Jest szybki i zwrotny, ale podczas kiteloopów, podobnie jak w Extacy nie ma obawy wyrwania z butów przez generowanie olbrzymiego ciągu. No i niewielkie siły na barze na pewno pomogą wykonywać różne nowoczesne tricki :idea:



Odwracanie i start w trudnych sytuacjach


Ten punkt wstawiłem nieprzypadkowo. Otóż znanym problemem w konstrukcjach otwartokomorowych jest problem z odwracaniem latawca i startem przy całkowitym zawinięciu kite'a. W Rookie2 zaskoczyły mnie dwie rzeczy. Po pierwsze, podczas lądowania z zastosowaniem systemu bezpieczeństwa (za pomocą leasha), kite opada z niewielkim ciągiem. Tylna krawędź się zwija i kite ma niewiele mocy. Dużo mniej niż kite'y "zamknięte". Za to po wylądowaniu kite utrzymuje niewielką swoją częśc stale napełnioną. Tym samym nie ma problemu z ułożeniem kite'a do startu. Cały czas jest gotowy. Druga sprawa to odwracanie. Nawet gdy kite leży krawędzią natarcia na śniegu, można go spokojnie odwrócić stosując safety leash (szybciej i łatwiej niż w Extacy), albo szybko ciągnąc za jedną z linek sterujących. Nawet gdy kite był mocno zwiniety, start nie zajął więcej niż kilkanaście sekund. W mojej opinii jest to dużo łatwiejsze i szybsze niż w podobnych konstrukcjach innych firm.

Skoki

I tu niestety muszę wszystkich zmartwić - panujące warunki nie pozwoliły na przetestowanie ciągu do góry. Drobne podskoki dało się wykonać, ale nie były one jakoś szokujące. Myślę, że ten rozmiar odpowiada mniej więcej Extacy 9 (gdyby taki rozmiar był produkowany). Tak więc żeby na nim podskoczyć potrzeba większego wiatru. Myślę, że w okolicach 20 węzłów powinno być już ok. Na dzisiejsze warunki odpowiednim rozmiarem byłby Rookie2 9.0. Niestety nie mogliśmy narazie go przetestować.

Podsumowanie

Uważam Rookie2 za bardzo dobrą konstrukcję jako kite typowo lądowy. Jest to kolejna konstrukcja Flysurfera oparta na nowej technice projektowania, co wyraźnie widać po charakterystyce latawca. I nareszcie cena jest bardzo atrakcyjna.
Zastanawia nas czy dałoby się go zastosować w wodzie, ale na takie testy przyjdzie jeszcze czas ;) Nie udało nam się sprawdzić siły ciągu do góry, ale może trafi się jeszcze okazja :idea:

Zalety:


+Szybkość i zwrotność
+Stabilość kształtu (kite, mimo otwartych komór, nie traci kształtu)
+Przyjemna charakterystyka freestyle'owa
+Niesłychanie dynamiczne kiteloopy
+Łagodny start
+Stabilność
+Brak backstallu
+Cena :!:

Wady:

-Skręcające się linki środkowe
-Brak kolorowych linek sterujących (nie widac ich na śniegu)
-Niedostępny nadal kite o rozmiarze większym niż 9.0 (w przeliczeniu 9.0 jest podobny do Titana 12,5, ale nie sprawdziliśmy czy to wystarczy na nasze warunki wiatrowe)
-wpadający śnieg przez otwarte wloty

I jeszcze parę fotek. Moja pozycja nie jest najlepsza, ale pamiętajcie, że wiatr był nieco za słaby i bardzo nierówny ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony 15 mar 2005, 20:33 przez onzo, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 mar 2005, 21:22

Po wstawieniu zdjęć uznałem, że dużo lepiej przenieść ten temat do działu Recenzje. Mam nadzieję, że wszyscy zainteresowani znajdą go w razie potrzeby :idea:

Awatar użytkownika
Maja
Posty: 29
Rejestracja: 01 gru 2003, 18:20
Lokalizacja: Wawa
 
Post17 mar 2005, 14:16

W sobotę miałam okazję pobawić się najnowszą zabawką, Flysurfera czyli Rookie 2. O rozmiarach, wiatrach i lokalizacjach pisze wyżej Onzo, więc nie będę zagłębiać się w te szczegóły, a jedynie zaprezentuje swoją opinię na temat kite’a.

Wykonanie
Materiał i szycie absolutnie bez zarzutu. Jak zwykle u Flysurfera bardzo wysoka jakość. Podobnie jak w Psycho 2 i Extacy tkanina sprawia wrażenie lekko gumowanej - czyli zgodnie z założeniem producenta powinna być trwalsza i bardziej wytrzymała zarówno pod kątem długotrwałej eksploatacji jak i przepuszczalności wody. Jednakże, wewnętrzna budowa komór wygląda na znacznie lżejszą, ale przez to delikatniejszą.

Również kolor linek został wybrany, co najmniej niefortunnie, gdyż w przypadku rozkładania kite’a na śniegu są ledwo widoczne nawet przy odległości około 1 m.

Startowanie
Rookie 2 podobnie jak inne latawce Flysurfera startuje bez najmniejszego problemu, nawet przy słabym wietrze. Niezależnie od siły podmuchu (przypominam, że w trakcie testu wiatr był bardzo zmienny) startował bardzo łatwo i nawet niedoświadczona osoba nie powinna mieć żadnych kłopotów z odpaleniem go. Zarówno w linii wiatru jak i z boku okna wiatrowego. Nawet po zawinięciu się kite’a lekki podmuch powodował ustawienie się go we właściwej pozycji i można było startować. Co ciekawe, nawet przy tak nierównych warunkach i stosunkowo niewielkim rozmiarze, nie było problemu z odpaleniem go w momencie, kiedy nie mógł się w całkowicie napełnić powietrzem, gdyż rogi były zawinięte w linki. Podnosił się za każdym razem, a kilka szarpnięć linkami sterującymi powodowało uwolnienie rogów.

Prowadzenie.
Testowany kite prowadził się bardzo przyjemnie. Bardzo ładnie reagował na wszelkie ruchy barem. Jest bardzo zwrotny i szybki. Na barze czuć siłę kite’a aczkolwiek jedynie w stopniu, który, przynajmniej mnie, dawał poczucie pewności kontroli nad latawcem. Nie dało się wyczuć żadnych szarpnięć, ale zmiany siły wiatru były już łatwo wyczuwalne, co pozwalało właściwie na nie reagować. W Rookie 2 nie ma przesadzonego „wspomagania kierownicy” (jak jest w przypadku Psycho 2), dzięki czemu nie męczysz się walcząc z siłą kite’a, ale równocześnie nie masz wrażenia, że nie czujesz latawca.

Stabilność
Mimo miękkiej konstrukcji Rookie 2 okazał się być latawcem bardzo stabilnym nawet jak na tak nierówne warunki. W chwilach słabszych podmuchów delikatnie się cofał naprężając linki. Nawet, jeśli trwało to dłużej, nie miał tendencji do siadania w linii wiatru, co było szczególnie irytujące przy Spiritach, jeżeli nie zostały wcześniej wyregulowane. Pięknie utrzymywał kształt na całej długości, niezależnie od siły podmuchów. W każdym punkcie okna wiatrowego układał się równie dobrze. Spokojnie pozwalał się utrzymywać zarówno w zenicie jak i na skraju okna tuż nad ziemią.

System bezpieczeństwa
Jeśli chodzi o system bezpieczeństwa, a w szczególności przy awaryjnym lądowaniu, działa on bez zarzutu. Szczególnie godne jest polecenia sadzanie kite’a przy użyciu leasha, co jest nie tylko banalnie proste, a również baaardzo bezpieczne. Niezależnie od wysokości, na jakiej znajduje się kite w momencie puszczenia baru, latawiec składa się wzdłuż i spokojnie siada w pozycji gotowej do ponownego startu. Warte podkreślenia jest to, że w żadnym momencie spadania latawce nie czuć szarpnięcia na leashu, co jest szczególnie ważne w razie ewentualnego wypadku.

Podsumowanie
Moim zdaniem, Rookie 2 jest bardzo przyjemnym, łatwym w prowadzeniu latawcem. Myślę, że jego główną wadą jest to, że został przeznaczony jedynie do snow- i landkitingu (aczkolwiek Airman zapowiedział testowanie go również na wodzie). Poza tym, zalety znacznie przeważają nad wadami. Również niska cena jest jego wielką zaletą.

Pozdrawiam,
Maja

Awatar użytkownika
piatpif
Posty: 386
Rejestracja: 13 lip 2004, 10:50
Lokalizacja: Silezja
 
Post21 mar 2005, 12:13

Dobry, rzetelny test. O ile wiem kite w rozmiarach 6 i 9 sprzedawany jest w dwu wersjach: Basic i Gold. Testowana byla chyba wersja Gold posiadajaca depower strap i rotor leash. Roznica w cenie to 50 Eurosow.

Cena tego kita jest naprawde ciekawa. Mniej niz 50% ceny Psycho i Extacy. Jakby mu tak te zaworki dorobic to bylby latawczyk na wode w swietnej cenie. Byl kiedys Maniac z odpinanymi zaworami:

http://www.foilpilot.com/viewtopic.php? ... ght=valves

Takie zawory/rekawki u zaglomistrza powinny byc do wykonania za niewielka kase.. i mamy Rookstazy :wink: Polak potrafi.

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 mar 2005, 12:18

Pomysł w sumie do realizacji. Myśleliśmy już z airmanem jak to rozwiązać bo kite naprawdę chodzi wyśmienicie. No tylko czy kite z przeznaczeniem na zimę sprawdzi się w dużo trudniejszych warunkach letnich :?:

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post24 lis 2005, 10:23

No i może ktos powiedzieć że lato minęło a o testach na wodzie ani słowa. To były te testy czy nie?? A jak tak to jak wypadły??

Awatar użytkownika
Mikka
Posty: 323
Rejestracja: 27 wrz 2004, 10:13
Lokalizacja: Waw
Kontaktowanie:
 
Post24 lis 2005, 11:02

Hej Zgred,
Kite Rookie 2 jest z założenia konstrukcją przeznaczoną do snowkitingu i landkitingu, stąd zrezygnowano z zamkniętych komór.


Nie doczytałeś począdku.
Pozdrofki

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post24 lis 2005, 12:06

Maja pisze:
Podsumowanie
Moim zdaniem, Rookie 2 jest bardzo przyjemnym, łatwym w prowadzeniu latawcem. Myślę, że jego główną wadą jest to, że został przeznaczony jedynie do snow- i landkitingu (aczkolwiek Airman zapowiedział testowanie go również na wodzie). Poza tym, zalety znacznie przeważają nad wadami. Również niska cena jest jego wielką zaletą.

Pozdrawiam,
Maja


Doczytałem i to jak widzisz dosyć dokładnie i stąd moje pytanie :)

peace

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post24 lis 2005, 12:34

Ja osobiście nie testowałem. SZczerze mówiąc mało zcasu spędziłem w tym roku nad morzem, więc nie było okazji. Spróbuj wycisnąć info od Airmana czy testował je na wodzie - wydaje mi się, żę nie bo chyba coś by powiedział... :think:

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post24 lis 2005, 13:14

Aż taki ciekawy nie jestem aczkolwiek miło by było gdyby ktos cos na ten temat napisał. Na Ozonach ludzie pływają (podobno) zreszta sam producent pisze że można ale zaleca kamizelki ratunkowe ;) w razie gdyby latawczyk spadł do wody i zalało by komory. No nic może ktoś się znajdzie kto odpowie. A Airmana nie będę dusił o te info bo jak znam życie to zacznie mi pisac że na wodę to nie, lepszy psycho albo speed albo extacy albo klicho wie co jeszcze i będzie mnie namawiał do kupna ;)


Wróć do „Recenzje & Opinie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 47 gości

cron