Acces nowy latawiec Ozone

Recenzje, oceny, opisy, porady sprzętowe.
Awatar użytkownika
mareks
Posty: 101
Rejestracja: 15 sty 2004, 22:18
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:
 
Post12 wrz 2005, 23:00

Dzisiaj wreszcie dotarł do naszych rąk długo oczekiwany nowy latawiec z rodziny Ozone – Access
Po pierwszych testach i recenzjach umieszczanych na stronie Ozone latawiec wyglądał bardzo interesująco i z niecierpliwością oczekiwaliśmy na pierwsze próby.
Do testów dostaliśmy latawce w rozmiarach 8 i 10 m

Pierwszy kontakt:
Latawiec przychodzi zapakowany w małym zgrabnym plecaku, zaprojektowanym z myślą o użytkowaniu w terenie. Rozmiar w sam raz aby zabrać latawiec, termos i coś do jedzenia.
W zestawie znajduje się bar wyposażony w komplet linek, latawiec, zestaw naprawczy i instrukcja obsługi.
Wszystkie elementy zestawu są bardzo solidne.
Czasza latawca jest wykonana z ultralekkiego mocnego materiału.
Latawiec jest uszyty bardzo starannie z zastosowanie diagonalnych usztywnień komór poprawiających stabilność konstrukcji, wzmocniony na krawędzi wlotu powietrza i spływu dodatkowym obszyciem.
Wygodny lekki karbonowy bar posiada zakończenia z tworzywa ułatwiające zwijanie linek.
Końcówki linek są oznaczone cyframi ułatwiającymi montaż zestawu, dodatkowo linki sterujące są mocowane inaczej niż linki mocy co uniemożliwia niewłaściwe połączenie.
W konstrukcji oplotu czaszy latawca są stosowane łożyskowane bloczki firmy Ronstane.
Ciekawostką jet zmiana wprowadzona w konstrukcji chickenloopa. Dostajemy osobno pętlę mocowaną za pomocą zrywki do baru i osobno „palec” do zamocowania na haku trapezu. Wg. deklaracji producenta jest to zmiana wprowadzona na podstawie nowych międzynarodowych regulacji dotyczących bezpieczeństwa. Może tak jest w istocie ja jednak wolę stare rozwiązanie.

Montaż i start:
Montaż latawca polega na rozwinięciu zamontowanych na barze linek i przypięciu ich do czaszy latawca wg. załączonej instrukcji.
Istnieje możliwość trymowania do panujących warunków wiatrowych poprzez zapięcie na odpowiednich węzłach na linkach sterujących i mocy. W odróżnieniu od latawców o konstrukcji tubowej w accesie trymowanie odbywa się na węzłach zlokalizowanych przy barze co daje możliwość łatwiejszej zmiany ustawień latawca w trakcie użytkowania. Wadą jest to że pojawiają się luźne odcinki linek (10 cm)które w szczególnych okolicznościach mogą się splątać.
Testowaliśmy latawiec o powierzchni 8 m przy wietrze wiejącym w zakresie 5 do 16 węzłów. (zaczynaliśmy przy bardzo słabym wietrze który wzmacniał się w ciągu dnia)
Latawiec posiada szerokie otwory wlotowe i uszyty jest z lekkiego materiału co powoduje że lata praktycznie już przy minimalnym wietrze, 5 węzłów wystarcza aby podnieść latawiec w powietrze. Start latawca odbywa się poprzez podciągnięcie linek mocy. Latawiec wypełnia się szybko powietrzem i startuje przechodząc do zenitu. Start jest bezpieczny , nie generuje zbyt dużej mocy nawet przy silniejszym wietrze.

Wrażenia z lotów:
W opisie producenta latawiec jest przeznaczony do rekreacji i turystyki i taka jest też jego charakterystyka. Bardzo łatwy w prowadzeniu, bezpieczny i przewidywalny.
Prowadzenie latawca jest bardzo przyjemne. Siły na barze są minimalne i nie obciążają rąk.
Latawiec posiada bardzo szeroki zakres depowera od momentu kiedy praktycznie nie generuje żadnej mocy płynnie do pełnego ciągu.
Zaletą jest niezwykła stabilność. Bez kontroli barem latawiec pozostaje w stabilnej pozycji na niebie z tendencją do powrotu w zenit.
Bez zarzutu działa system gaszenia latawca – pociągnięcie za linkę hamulcową (przy silniejszym wietrze dwoma rękami) sprowadza stabilnie latawiec na ziemię. W sytuacji kryzysowej mamy do dyspozycji system bezpieczeństwa sprawdzony w rodzinie latawców Frenzy.
Pociągnięcie za zrywkę rozwija dodatkowy odcinek linki. Latawiec gaśnie w powietrzu i opada na ziemię nie generując mocy. Ponowne odpalenie to kwestia kilkudziesięciu sekund potrzebnych na ponowne podpięcie linki bezpieczeństwa. Aby zabezpieczyć na czas tej operacji latawiec na ziemi jest on zahamowany za pomocą dodatkowych zaczepów na barze. Kiedy wszystko jest podpięte zdejmujemy zabezpieczenia i startujemy. Uwaga !! Ta operacja działa w sytuacji kiedy latawiec wylądował na krawędzi spływu, kiedy wylądował na krawędzi czołowej będzie miał tendencje do samodzielnego startu tyłem. Przy mocnym wietrze może to być niebezpieczne.
Wykonywaliśmy próby różnego trymowania latawca.
Przepięcie na linkach mocy mocno wpływa na generowaną moc ale w skrajnej pozycji regulacji latawiec ma nieprzyjemną tendencje do podwijania na krawędzi okna wiatru. (być może był to wynik prób przy zbyt słabym wietrze)
Regulacja na linkach sterowania powoduje zmianę tempa reakcji latawca. W mojej opinii latawiec powinien reagować nieco szybciej, ale z drugiej strony ma to być przede wszystkim konstrukcja stabilna i bezpieczna – coś za coś.
Jedyną irytującą cechą jest to że ma tendencje do wychodzenia za wysoko nad głową w zenicie. Cały czas miałem wrażenie że przewali się poza linię wiatru. Jest to tylko wrażenie bo próby podbiegania pod latawiec powodowały że wracał na stabilną pozycję bez żadnych ekscesów. Kwestia przyzwyczajenia.


Podsumowanie:
Acces to nowa bardzo udana rodzina latawców w rozmiarach od 3 – 10 m przeznaczonych do uprawiania turystyki i rekreacji. Adresowany do osób początkujących i zaawansowanych.
Konstrukcja w której najistotniejszym czynnikiem jest bezpieczeństwo i komfort użytkowania.
Latawiec i wszystkie towarzyszące akcesoria są wyprodukowane z dużą starannością z wysokiej jakości materiałów.
W komplecie otrzymujemy wszystko co niezbędne do odpalenia latawca, a dla osób początkujących dodatkowo dobrze przygotowaną instrukcję obsługi.
Rozwiązania konstrukcyjne latawca pozwalają na bezpieczne samodzielne wystartowanie i lądowanie sprzętu co jest szczególnie istotne w warunkach zimowych.
Bardzo łatwy w prowadzeniu, stabilny i bezpieczny
Trochę zbyt wolny w reakcji
Jak na polskie warunki wiatrowe brakuje większych rozmiarów, chociaż 8 i 10m powinno się zimą spisywać bardzo dobrze. Niższe rozmiary znakomicie podejdą do mountainboardu i buggy.
I ostatnia największa zaleta to cena cena i jeszcze raz cena – access to rodzina latawców łącząca znakomite parametry z bardzo atrakcyjną ceną.

Plusy:
jakość wykonania
stabilność
bezpieczeństwo
cena

minusy
reaktywność
chickenloop
zakres trymowania

Wkrótce zdjęcia, a na razie zapraszamy na prezentacje latawców – 17, 18 wrzesień Kraków (w zależności od warunków wiatrowych lotnisko Pobiednik lub łąki pod klasztorem Kamedułów)
Szczegóły na priv lub 502 566 413

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 wrz 2005, 23:23

cześć
wyczerpująca dosć
i wydaje się OBIEKTYWNA recenzja :thumb:

mareks pisze:osobno „palec” do zamocowania na haku trapezu. Wg. deklaracji producenta jest to zmiana wprowadzona na podstawie nowych międzynarodowych regulacji dotyczących bezpieczeństwa. Może tak jest w istocie ja jednak wolę stare rozwiązanie.


1. Czemu wolisz "stare" rozwiązanie :?:
Co tracisz przy nowym :?: Zyskujesz za to dużo przy unhooked :idea:

2. Zastanawiam się:
a) dlaczego ten nowy system mialby być bezpieczny
b) KTO wprowadza te "międzynarodowe regulacje dot. bezpieczeństwa" :roll: :?: i GDZIE mozna o tym przeczytać :?:

mareks pisze:W odróżnieniu od latawców o konstrukcji tubowej w accesie trymowanie odbywa się na węzłach zlokalizowanych przy barze co daje możliwość łatwiejszej zmiany ustawień latawca w trakcie użytkowania. Wadą jest to że pojawiają się luźne odcinki linek (10 cm)które w szczególnych okolicznościach mogą się splątać.


w większości pompowańców TEŻ jest możliwośc trymu na pigtailsach przy barze
natomiast nie wiem jak w TYM komorowcu, ale w pompowańcu nie wyobrażam sobie możliwości splątania nadmiaru (nawet duużo więcej niż 10cm) linek

pozdro

ziomek

Awatar użytkownika
mareks
Posty: 101
Rejestracja: 15 sty 2004, 22:18
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:
 
Post12 wrz 2005, 23:52

Poprzedni chicken był mniejszy i bardziej zwarty w konstrukcji
a przede wszystkim pozwalał na szybką wymianę trapezu bez konieczności przeplatania dodatkowego elementu. (przydatne w warunkach zimowych)
Bolec zrywki wykonany był z solidnego 3 mm pręta ze stali nierdzewnej - w nowym zrywka wyposażona jest w 2 mm cieńki elemencik. Może to kwestia przyzwyczajenia ale wolę stary.

Co do obaw związanych z możliwością plątania się linek to mam na uwadze przede wszystkim jazdę po trawie i śniegu
Po zlądowaniu latawca w trawie i krzakach lub mokrym śniegu może się tam coś wplątać - ale to tylko uwaga na wyrost nie poparta żadnym bezpośrednim doświadczeniem.
Zastanawiam się czy nie byłoby lepiej załatwić regulację przy czaszy latawca?
choć z drugiej strony zastosowane rozwiązanie pozwala na doregulowanie bez konieczności biegania pomiędzy barem i latawcem zawsze to zaoszczędzone 60 m

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post13 wrz 2005, 08:06

.... i więcej bezpieczeństwa bo ostatecznie, mimo że to otwartowlotowa komorówka zawsze może go podwiać, więc przy kazdym trymowaniu musiałbyśna wszelki wypadek zabezpieczyćlatawiec żeby nie odleciał (chociaż wiem, że w Ozone'ach to się rzadko przytrafia).

Spoko recenzja :thumbsup: Podoba mi się fachowe i obiektywne podejście do tematu. Z tym trymowaniem to myślę, że przesunięcie na linkach w sposób, w którym latawiec jest bardziej nad głową może powodować pewną niestabilność latawca w styuacji dużych szkwałów, za którymi pojawiają się momenty ciszy. Jest to standardowy problem tego rodzaju trymowania, ale jest to wynik pewnego pogodzenia oczekiwań wobec latawca. Podobnie zresztą z podwijaniem na krawędzi okna wiatrowego - można spróbować wolniej prowadzić latawiec - powinno być ok - ale to nie zawsze o to chodzi.

Chętnie bym przyjrzał siębliżej latawcom Ozone'a, może by tak zorganizować jakieś testy komorowców w Wawie :?:

GURU 10.5
Posty: 3172
Rejestracja: 29 paź 2004, 20:22
Latawiec: OZONE EDGE, C4, CATALYST
Lokalizacja: Galicja
Postawił piwka: 24 razy
Dostał piwko: 24 razy
Kontaktowanie:
 
Post13 wrz 2005, 11:34

ciekawie przebiega dyskusja prowadzona z perspektywy "wodnej"(Ziomek) i z perspektywy "lądowej"(Marek S) :hand: czasami zaciera się granica między wodą a ziemią np podczas huraganów ale to ciągle jednak dwa odrębne żywioły,rządzące się swoimi prawami(taka wstrząsająca refleksja) :wink: :wink: :shifty:

Awatar użytkownika
mareks
Posty: 101
Rejestracja: 15 sty 2004, 22:18
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:
 
Post13 wrz 2005, 15:43

Myślę że w najbliższym czasie uda się zorganizować prezentacje w Warszawie. Może przy okazji jakiegoś wypadu na mountainboard ?
Jeżeli uda się zebrać grupę zainteresowanych osób w jednym miejscu i czasie na pewno da się zrobić.

Awatar użytkownika
Pedro
Posty: 524
Rejestracja: 30 sie 2004, 18:25
Lokalizacja: Kraqf
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post18 wrz 2005, 09:45

No, no jak spadnie troche śniegu to trza będzie wypróbować co to potrafi :D
Myśle że spot Miechowski w tym roku WYDA :lol:

Awatar użytkownika
Blekota
Posty: 684
Rejestracja: 01 wrz 2003, 22:43
Latawiec: ss
Lokalizacja: Gdańszczyk
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post29 wrz 2005, 17:58

mareks pisze:...........
Wrażenia z lotów:
W opisie producenta latawiec jest przeznaczony do rekreacji i turystyki i taka jest też jego charakterystyka.


czy ktoś mi wytłumaczy, co znaczy że latawiec przeznaczony jest do turystyki?

bo do rekraacji rozumiem :twisted:

GURU 10.5
Posty: 3172
Rejestracja: 29 paź 2004, 20:22
Latawiec: OZONE EDGE, C4, CATALYST
Lokalizacja: Galicja
Postawił piwka: 24 razy
Dostał piwko: 24 razy
Kontaktowanie:
 
Post30 wrz 2005, 16:18

turystyka to mniej więcej coś takiego :wyruszasz z punktu A do punktu G :oops:(chyba sie zagalopowałem) i po drodze zwiedzasz jeszcze B C i D :wink: i do tego może, :think: choć pewnie nie musi służyć ten latawiec :hand:

Awatar użytkownika
mareks
Posty: 101
Rejestracja: 15 sty 2004, 22:18
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:
 
Post01 paź 2005, 22:22

turystyka jak słusznie i naukowo odpowiedział Guru to swobodne przemieszczanie się pomiędzy wyznaczonymi punktami w terenie. Czasami może to być od A do G, ale czasami można też zajechać do D... :lol:- wszystko zależy od umiejętności, sprzętu i ochoty.
Mówiąc o turystyce mam na myśli te wszystkie działania (niezbyt jeszcze u nas popularne) w których latawiec jest urządzeniem wspomagającym przemieszczanie się - patrz zeszłoroczna wyprawa na grenlandię.
Innej charakterystyki będziemy oczekiwać od latawca do fikania koziołków a innej od sprzętu który ma nas bez kłopotów wieźć przez cały dzień pozwalając na podziwianie widoków.

Awatar użytkownika
Blekota
Posty: 684
Rejestracja: 01 wrz 2003, 22:43
Latawiec: ss
Lokalizacja: Gdańszczyk
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post02 paź 2005, 08:19

mareks pisze:turystyka jak słusznie i naukowo odpowiedział Guru to swobodne przemieszczanie się pomiędzy wyznaczonymi punktami w terenie. Czasami może to być od A do G, ale czasami można też zajechać do D... :lol:- wszystko zależy od umiejętności, sprzętu i ochoty.
Mówiąc o turystyce mam na myśli te wszystkie działania (niezbyt jeszcze u nas popularne) w których latawiec jest urządzeniem wspomagającym przemieszczanie się - patrz zeszłoroczna wyprawa na grenlandię.
Innej charakterystyki będziemy oczekiwać od latawca do fikania koziołków a innej od sprzętu który ma nas bez kłopotów wieźć przez cały dzień pozwalając na podziwianie widoków.


dzięki za wyjaśnienia - teraz wszystko jasne :thumb:

a swoją drogą, chyba ten sposób (do turystyki) używania latawca w Polsce jest bardzo niepopularny. Właściwie jeszcze nie spotkałem nikogo bawiącego się w tyrystykę przy pomocy latawca.
Nie wiem... być może w górach są dobre warunki do uprawiania turystyki latawcowej.

Awatar użytkownika
mareks
Posty: 101
Rejestracja: 15 sty 2004, 22:18
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:
 
Post03 paź 2005, 20:35

Na razie jeszcze jest to mało popularne (turystyka latawcowa) ale myślę że z chwilą kiedy latawiec jako sprzęt zimowy bardziej się u nas upowszechni znajdą się chętni i na taką forme aktywności.
Sam noszę się od 2 sezonów z projektem wyprawy przez bieszczady. 2- 3 dni w terenie z punktami noclegowym do których trzeba dotrzeć - to może być ciekawa zabawa. Kto wie może tej zimy?
Inną ciekawą imprezą o tym charakterze był projekt Imandra - maraton latawcowy po zamarzniętym jeziorze, ponad 100 km.
Akurat w polsce są dobre warunki do takich zabaw. Południe jest zwykle nieźle zaźnieżone i co najważniejsze nie ma kłopotów ze swobodną jazdą bo nikt jeszcze nie ogranicza używania latawca. Fantastyczne tereny są również na Słowacji. Wszystko zależy tylko od pomysłowości i ochoty

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 paź 2005, 11:18

Ja się piszę :!: Tylko, że niestety nei znam tych południowych rejonów, gdzie dałoby się używać kite'a zimą bez problemów. Bieszczady... możę tam - tylko jak z wiatrem i otwartą przestrzenią :?:

Awatar użytkownika
piatpif
Posty: 386
Rejestracja: 13 lip 2004, 10:50
Lokalizacja: Silezja
 
Post04 paź 2005, 13:29

Ja tez sie pisze na taka impreze.

Na zime to dumalem o bagnach Biebrzanskich, oczywista jak zamarzna, a zamarzaja podobno co roku. Jest plasko, bez drutow i innej antkitowej infrastruktury i mozna sie z losiem poscigac. Taki Polish Elk Challenge.

Lepsze wrunki sniegowe na pewno w Bieszczadach.

Cos z letnich klimatow w tym temacie:
http://www.kiteforum.com/phpbb/viewtopic.php?t=2311319

Pozdraw,

p.

Awatar użytkownika
Mikka
Posty: 323
Rejestracja: 27 wrz 2004, 10:13
Lokalizacja: Waw
Kontaktowanie:
 
Post04 paź 2005, 13:51

W Bieszczadach kundli wiatr, a i w zapomnianą studnię też wpie.....ć się można. Polecam zwłaszcza Tarnawę.


Wróć do „Recenzje & Opinie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości