Siema!
Wpadł mi ostatnio w ręce nowy Chaos od Cabrinhy. Chciałbym zdać wam relacje i krotki opis wyjazdu, i testów.
Może jeszcze krotko o mnie.
Nazywam się Wiktor Kun, mam 13 lat, moja przygoda z kitem zaczęła się w 2006 roku za sprawa mojego wujka i oczywiście Łukasza Końskiego, który poświęcił wiele czasu i okazał wiele cierpliwości 6-scio latkowi. Triki które robię to: blind judge, raley 2 blind, sbend 2 blind, raley 2 wrapped, back 2 blind i kiteloop 2 blind.
Testowałem nowego Chaosa w Dahabie w czasie swiąteczno-noworocznym. Pogoda i wiatr dopisały, przez 11 dni wiało dobrze, idealnie a 11m. Woda była mega płytka, mimo tego spot mile mnie zaskoczył. Przez moja cala „karierę” przetoczyło się juz kilka kejnów. Zacząłem na Cabrinha, krótki epizod z Naish’em, później Flexi, ale nic nie może się równać z Chaosem. Jestem zachwycony tym kajtem. Chaos jest kajtem typowo freestyle’owym. Charakteryzuje się dużą szybkością, fajną winda i latwym Re-launch’em. Zaskoczyło mnie również łatwość unhooked. Zawsze sprawiało mi problem przyciągnięcie baru do biorda. Na Chaosie jest to dosyć łatwe i po dwóch próbach w końcu usiadł mój pierwszy blind Judge!! Osoby średniozaawansowane , również poradzą sobie na nim bez problemu. Ma super zakres de-poweru. Cabrinha do latawców z 2013 roku wymyśliła idealny bar. Idealnie opracowany jest zaczep na leasha, dobra wielkość chicken loopa pozwala na bardzo łatwe wypięcie z haka. Ma sztywniejsze linki, dzięki czemu mniej się plączą ( coś dla mnie bo na Małym nazywają mnie „supełek”). W Dahabie wiele osób pytało się mnie jak sprawuje się kajt. Kilka osób testowało. Opinie były bardzo dobre.
Generalnie polecam go każdemu, niezależnie od umiejętności. Ja jestem zafascynowany. Zachęcam do testów, wiadomo ze trzeba zgłosić się do Konia!
Pozdro!
Foty dodam na dniach