Obawiam się, że Niebrzydki ma jednoznaczne spojrzenie na obydwa latawce, gdyż jest związany z Takoon'em (to tak jakby Koni miał coś opowiedzień o Novej). W ten weekend poproszę o możliwość przetestowania Novej na Małym Morzu więc wydam mam nadzieję bardziej ogólny werdykt. Co prawda już sam nabyłem Xbow'a, zamiast Novej, gdyż kupiłem go jako używany za dobrą cenę.
Oficjalna cena X-Bow 12 - 4600zł, natomiast Nova to 5100zł. Oczywiście można zapewne się targować w obydwu wypadkach.
Największa różnica pomiędzy tymi latawcami zapewne wiąże się z barem, czyli zakres depowera oraz moc jaką możemy wycisnąć z latawca oraz same obciążenia na barze.
Proszę też zwrócić uwagę na funkcjonalność baru.
Nadal jestem zainteresowany latawcami typu Bow, gdyż zamierzam zamienić w przyszłym roku moją Contra 19.5 na coś mniejszego, lecz w tej chwili to wiem że Cabrinha Xbow 16 generuje zbyt duże obciążenie na barze jak na mój gust, gdyż jestem wątłą chłopczyną, więc sam jestem ciekaw rozwiązań konkurencyjnych (oprócz Cabrinha i Takoon), gdzie cena jak się dało już zauważyć będzie sporo niższa
Trzeba również pamiętać, że latawiec typu Bow nie rozwiąże wszystkich bolączek, gdyż on również posiada wady i z pewnością musi ewoluować tak jak standardowe konstrukcje.
Teraz podam przykład testu typu crash na latawce typu Bow:
Napompuj komorę główną tak aby udało ci się ścisnąć do końca końcówkę balonu, czyli innymi słowy napompuj go tak jak to robią instruktorzy w szkółkach, czyli ma być niedopompowany tak aby lekko jellyfishował.
Następnie wykonaj na nim kiteloopa przy silnym wietrze niekoniecznie na powerze, albo niech przepadnie ci nad głową ale tak aby chwycił kolejny szkwał, tak aby było szarpnięcie - drugi wariant jest trudniejszy do wykonania.
No i Co się stanie z takim latawcem w takowej sytuacji - ..... cukierek

a miało być miodzio.
Workaround

- pompować tuby na max'a i nie doprowadzać latawca do przepadania
Im twardsza będzie tuba tym trudniej będzie go przełamać.