wow nowy bar :)

Recenzje, oceny, opisy, porady sprzętowe.
Awatar użytkownika
sarin
Posty: 233
Rejestracja: 23 paź 2005, 22:29
Lokalizacja: Śląsk
Kontaktowanie:
 
Post16 lut 2006, 00:34

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=86466679

Nie wiem jak wy ale ja zastanawiam się jak "konstruktor" wpadł na pomysł tak praktycznego baru? ten wynalazek z penościa zrewolucjonizuje ten piekny sport ja sam zamówiłem juz 3 takie ;) chodzi oczywiscie o zdjecie nr4

Awatar użytkownika
pitoo
Posty: 218
Rejestracja: 07 gru 2005, 14:09
Lokalizacja: PKD-Poznań
Kontaktowanie:
 
Post16 lut 2006, 01:30

Śmiać się czy płakać!!!...sam nie wiem...i pomyśleć, że osoba kupująca taki sprzęt myśli, że stała się posiadaczem naprawdę fajnego BEZPIECZNEGO latawca...o zgrozo!!! :shock:

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post16 lut 2006, 07:22

a swoją drogą ten bar to nie bar(dzo). Skoro manetki są unieruchomione to pociągnięcie za hamulec jednej strony hamuje tez drugą i skręty nie wyjdą ciasne tylko latawiec spadnie. A jeśli to ma byc tylko jako system bezpieczeństwa to jest dużo prostsze rozwiązanie i nie potrzeba wozić przed sobą 100 kilowej konstrukcji z aluminium :)

Włodar
Posty: 435
Rejestracja: 28 lut 2005, 16:46
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:
 
Post16 lut 2006, 09:01

Pogoń za kasą przysłania odpowiedzialność. Takie pomioty geniuszu konstruktorskiego nie powinny wychodzić poza obszar w którym zostały stworzone.

Awatar użytkownika
w@riat
Posty: 242
Rejestracja: 23 gru 2004, 23:01
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:
 
Post16 lut 2006, 12:52

Widać spece się odezwały.....
Śmigaliście na tym? Sprawdzaliście? Mieliście chociaż w życiu raz nasiaka?
Jak nie to lepiej nie zabierajcie głosu.
Stanę w obronie Wojtka Zyska który sprzedaję latawce Nasa od bardzo wielu lat.
Ganiałem dwa lata tylko na nasiakach i stwierdzam jak i biorę CAŁA ! odpowiedzialność na siebie ,że do latawca typu nasa bar o kształcie litery H jest NAJLEPSZY

Skoro manetki są unieruchomione to pociągnięcie za hamulec jednej strony hamuje tez drugą i skręty nie wyjdą ciasne tylko latawiec spadnie.


Nie zabieraj głosu proszę Ciebie bo za przeproszeniem g**** się znasz na nasiakach jeśli tak piszesz.

Śmiać się czy płakać!!!...sam nie wiem...i pomyśleć, że osoba kupująca taki sprzęt myśli, że stała się posiadaczem naprawdę fajnego BEZPIECZNEGO latawca...o zgrozo!!!


Proszę wytłumasz mi czy znasz jakiś bezpieczny latawiec pociągowy?
Nawet najlepszej firmy latawce są niebezpieczne. Więc proszę o odpowiedź.

Widze Włodar ,że w profilu masz nasiaka. Może przedstawisz zdjęcie swojego baru ?

Fachowcy się odezwali..... Tfuuu

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post16 lut 2006, 13:28

ale pozwolę sobie podyskutować

Do czego są linki te dolne jak nie do hamowania??
Można za ich pomocą zrobić ciaśniejszy zakręt ale pod warunkiem że zaciągniemy tylko jeden hamulec a drugi pozostaje luźny. Wtedy latawiec skręca jakby w miejscu. Ale jeśli pociągniemy za oba hamulce naraz to choćbyś się zesrał to latawiec nie skręci nawet jeśli skręcisz barem to latawiec będzie się cofać do momentu az opadnie na ziemię.

Na obrazkach wyglada to tak jakby manetki były "przyspawane" do baru a co za tym idzie są nieruchome. I o ile tak jest to nie może to działać dobrze. Co innego jak się moga ruszac niezależnie - wtedy latawczyk powinien chodzić jak złoto. Sam kiedyś o tym myślałem do mojego latawca ale dałem se siana - sznurek na bloczku jest lżejszy nie wbije mi się w brzuch przy nieodpowiednim upadku i moge go zchowac w kieszeń po zakończonej jeździe.

Takie moje zdanie, z którym możesz się nie zgodzić :) Ja tylko wyraziłem swoją opinię.

Włodar
Posty: 435
Rejestracja: 28 lut 2005, 16:46
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:
 
Post16 lut 2006, 14:08

w@riat pisze: Widze Włodar ,że w profilu masz nasiaka. Może przedstawisz zdjęcie swojego baru ?


Może rzeczywiście za ostro pojechałem z takim podsumowaniem zamiast wytłumaczyć dlaczego uważam takie rozwiązanie za niezbyt udane. Owszem nasiaka mam ale do jego powierzchni używałem zawsze manetek.

Myślę że jednak bardziej efektywnym systemem od tego są manetki połączone linką zamocowana do bloczka przy trapezie lub uprzęży. Tutaj to połączenie jest sztywne, co uniemozliwia wykonywanie gwałtownych skrętów latawcem poprzez pociągnięcie linki hamującej. Tutaj jeżeli do takiego skrętu chciałoby się użyć linki hamującej, od razu zostają zaciągnięte obydwie no i w konsekwencji następuje częściowe wygaszenie.

Szczególnie że jest to duża powierzchnia skrzydła, wydaje mi się, ze nie jest to zbyt efektywne rozwiązanie. Mam wrażenie, że wręcz ogranicza możliwości płynnego sterowania.[/url]

Awatar użytkownika
w@riat
Posty: 242
Rejestracja: 23 gru 2004, 23:01
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:
 
Post16 lut 2006, 14:28

Dziękuje za odpowiedzi.

Do czego są linki te dolne jak nie do hamowania??
Można za ich pomocą zrobić ciaśniejszy zakręt ale pod warunkiem że zaciągniemy tylko jeden hamulec a drugi pozostaje luźny. Wtedy latawiec skręca jakby w miejscu. Ale jeśli pociągniemy za oba hamulce naraz to choćbyś się zesrał to latawiec nie skręci nawet jeśli skręcisz barem to latawiec będzie się cofać do momentu az opadnie na ziemię.


Nasiakiem można obracać w miejscu. Nie ściągasz tylko dołu przy skręcie. Ściaga cała stronę czyli linki główne i sterówki. Na barze H można tworzyć cuda.
Widać ,że nie miałeś w ręku baru H. Więc po co ta dyskusja jeśli nie znasz zasady działania takiego baru?
I z tego powodu proszę o zakończenie dyskusji z Twojej strony bo nie ma to sensu. Nie będe się sprzeczał z człowiekiem który potrafi tylko filozofować na temat tego co nie testował i nie widział.

Zrób taki bar przetestuj a wtedy pogadamy.

Dziekuje.

seek666
Posty: 290
Rejestracja: 10 lis 2004, 13:19
Lokalizacja: Poznań
Kontaktowanie:
 
Post16 lut 2006, 14:34

Nie chciałbym się sprzeczać tylko otrzymać informacje, bo powiem że mnie to zaciekawiło. Czy mógłbym się dowiedzieć jakie to
Na barze H można tworzyć cuda.
i na jakiej zasadzie się je wykonuje?

Awatar użytkownika
w@riat
Posty: 242
Rejestracja: 23 gru 2004, 23:01
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:
 
Post16 lut 2006, 15:15

Nie chciałbym się sprzeczać tylko otrzymać informacje, bo powiem że mnie to zaciekawiło. Czy mógłbym się dowiedzieć jakie to Cytat:
Na barze H można tworzyć cuda.
i na jakiej zasadzie się je wykonuje?


Hmm troszkę nie rozumiem ale spróbuje odpowiedzieć.
Co do sterowania to już wczesniej opisywałem jak to się odbywa.
Co do ewolucji można zawracać w miejscu, zwiększać, zmniejszać moc.
Potem coś dopisze bo musze w tej chwili kończyć.

Awatar użytkownika
sarin
Posty: 233
Rejestracja: 23 paź 2005, 22:29
Lokalizacja: Śląsk
Kontaktowanie:
 
Post16 lut 2006, 21:45

hmmmm

tez latam na nasiaku i i tak sie składa ze kolega kupił sobie jednego od Wojtka niestety zakup nie był trafiony

moja nasa jest zrobiona z nylon cos ala tropik z namiotu i co ciekawe jest lzejsza od nasika p. Wojtka a ma o 0,5 m2 mniej od mojej nasy a co smieszniejsze ten rip stop nigdy nawet obok ripstopu nie lezał sory ale jak ktos ludzi oszukuje to chyba nie wolno przytakiwac tylko otwarcie mówic ze to kłamstwa

materiały oba sa nie przepuszcalne z tym minusem ze wojtkla nasiak sie naciaga przez co ma ładniejsze wypukłosci na zdjeciach ;)

ponad to sprzedał kumplowi bar z systemem 4 linkowym w którym zarówno linki główne jak i sterujace (hamulce) były podłączone na jednym koncu efekt

gówno nie system 4 linkowy tylko 2 z regulacja hamulca a i zero jakiegos systemu wyczepiania jak by dostała mocnego siagu to dopuki by nie padła a nasa nie lubi padac jak wejdzie w korkociag doputy koleha wlókł by sie za latawcem

kolega wyszedł z latawcem odpalił nawet nie zdązył połapac sie o co chodzi bo nasiak krecił takie kółka ze po minucie linki były kompletnie skrecone efekt 20 min odplatywania -odkrecania dokładniej mówiąc

no sory ale z takim podejsciem to tylko mozna zniechecic ludzi do tej zabawy

dla nasiaka najleprze są manetki bo masz pełną kontrole eliminujesz wszystkie negatywne zachowania latawca i sa bezpieczniejsze trudniej sie na nie nabic:D

mój bar mozesz sobie zobaczyc na aukcji zreszta razem z latawcami link na giełdzie

fakt H w ręku nie trzymałem ale tak czy owak dlamnie to tylko wymysł

to ze ktos czyms zajmuje sie długo nie oznacza wcale ze jest w tym jakims guru i ze jego pomysły są najleprze, wazne by potrafic przyznac sie do błedu a nie isc w zaparte

pozdr " V " for all

ps. najlepiej by było gdyby sam zainteresowany P Wojtek Zych wypowiedział sie w tej kwestii bo jestem ciekaw jego opinni i wniosków

Hohoń
Posty: 27
Rejestracja: 11 lis 2005, 18:04
Lokalizacja: Gliwice
Kontaktowanie:
 
Post16 lut 2006, 22:47

To o moim nasiaku pisze sarin.

Jako że jestem kompletnym nowicjuszem (jak na razie dopiero 2 dni z latawcem, z tego jeden z jakimikolwiek sukcesami), co do latawca się nie wypowiadam. Dla mnie wygląda ok, lata, na razie nie mam się do czego przyczepić (w przenośni ;) Na moje amatorskie oko jest w porządku.

Linki zażyczyłem sobie (za dopłatą) jakieś a'la dyneemy i też wydają się ok.

Natomiast jeżeli chodzi o bar to rzeczywiście bez sensu Wojtek zastosował sterowanie w praktyce dwulinkowe (2 linki z prawej, 2 linki z lewej + pętla trapezowa bez wyczepiania). Z tego powodu jak wyszedłem pierwszy raz na latawiec przy średnio silnym wietrze, to wyglądało to dokładnie tak, jak sarin opisuje :) Tzn. bodydragi bez kontroli, zero możliwości wyhamowania latawca, problemy z wylądowaniem, uparte kręcenie kółek. Właściwie o mało się zniechęciłem do tego sportu.

Potem sarin po prostu przewiercił bar przez środek, przepuścił kawałek linki i przywiązał do niego przednie linki. Do tego oczywiście pętla i amatorski (niemniej działający) system wypinania. Po tej przeróbce wyszedłem drugi raz z latawcem - i to było to! Latanie teraz to jest poezja, wszystko chodzi samo, bez wysiłku, idealna regulacja siły ciągu itp.

Podsumowując: teoretycznie nie mam o co do Wojtka mieć pretensji - z tego co sobie przypominam, nigdzie chyba nie wspominał, że sterowanie będzie 4-linkowe. Natomiast w dzisiejszych czasach sterowanie 2-linkowe jest już totalnym anachronizmem, do tego jak widać potrafi skutecznie zniechęcić początkującego, nie mówiąc już o tym, że jest bardziej niebezpieczne.
Jak pisałem - do samego latawca (na razie) zastrzeżeń nie mam, natomiast jeśli chodzi o sterowanie, to nie wiem czym sobie wytłumaczyć takie pójście przez Wojtka na łatwiznę... Przecież przewiercić tę rurkę i przepuścić kawałek linki przez środek to naprawdę nie jest tak dużo roboty. Trochę szkoda tak olewać sprawę i psuć sobie opinię...

Hohoń
Posty: 27
Rejestracja: 11 lis 2005, 18:04
Lokalizacja: Gliwice
Kontaktowanie:
 
Post16 lut 2006, 22:49

sarin pisze:hmmmm
ps. najlepiej by było gdyby sam zainteresowany P Wojtek Zych wypowiedział sie w tej kwestii bo jestem ciekaw jego opinni i wniosków


korekta: p. Wojtek się nazywa Zysk - nie Zych :)

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post17 lut 2006, 07:33

w@riat pisze:Nie ściągasz tylko dołu przy skręcie. Ściaga cała stronę czyli linki główne i sterówki. Na barze H można tworzyć cuda.
Widać ,że nie miałeś w ręku baru H. Więc po co ta dyskusja jeśli nie znasz zasady działania takiego baru?

Dziekuje.


Tak samo jak każdym 4 linkowym latawcem. Baru nie będę robił bo musiałbym zrobić jeszcze i nasę. Fakt nie wiem jak nasa lata - nie trzymałem w rękach. Po prostu z obserwacji moich wynika że pociągnięcie za same linki nośne (hamujące luźne) powoduje że latawiec skręca dużym łukiem, pociągnięcie obu linek powoduje że latawiec skręca ciaśniej a pociągnięcie samej linki hamulcowej powoduje skręt w miejscu. Nie wiem w czym nasa jest takim fenomenem (oprócz prostoty zrobienia) ale wydaje mi się że sterowanie każdym latawcem odbywa się tak samo. Unieruchomienie manetek w ten sposób, że nie mozna obracać każdą z osobna moim zdaniem upośledza sterowanie. Już pisałem-gdyby manetki można obracać to bar uznałbym za cudo (oprócz gabarytów), ale dopóki jest jaki jest nie zgodze sie z tym że to jest najlepsze wyjście. Pisałem tez że ja mam manetki powiązane sznurkiem przez bloczek i snapszeklę. Jeszcze mi sie nie zdarzyło żebym sobie zrobił krzywde przy upadku. Nie wiem tylko jak wypiąć się z tego baru H to raz a drugi raz nie wyobrażam sobie co się stanie z moimi trzewiami gdy upadne na taka konstrukcję. No i fakt opinia Pana Wojtka Zyska była by tu bardzo mile widziana.

Ja rozumiem, że możesz się ze mną nie zgodzić - pytanie czy Ty używasz takiego baru na co dzień - jeśli nie to czemu?

Awatar użytkownika
w@riat
Posty: 242
Rejestracja: 23 gru 2004, 23:01
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:
 
Post17 lut 2006, 09:09

Ja rozumiem, że możesz się ze mną nie zgodzić - pytanie czy Ty używasz takiego baru na co dzień - jeśli nie to czemu?


Ogólnie się zgodze z tym ,że jest to prawie to samo co rączki.
Co do pytania czy w tej chwili używam baru H odpowiadam ,że nie. Mam już troszke lepszy sprzęt niż nasa ale przez dwa lata jeździłem właśnie na tego typu barze. Testowałem wiele rodzaji w tym rączki i H najbardziej mi przypadło do gustu.
Wystarczy zobaczyć zdjęcie w moim profilu tam właśnie jeźdze na barze H.


Wróć do „Recenzje & Opinie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 65 gości