witam wszystkich
Po długich oczekiwaniach w końcu dotarła do nas pierwsza dostawa sprzętu PL...Na początek dostaliśmy Phantoma 12 oraz ze 4 buggy
Phantom jest modelem przenaczonym przede wszystkim do landboardingu z możliwością użycia na wodzie raczej przez zaawansowanych kiterów (wysoki AR utrudnia startowanie tego latawca z wody)
Niestety wodne modele PL czyli VORTEX i VENOM jeszcze do nas nie dotarły ponieważ kolesie z PL nie wyrabiają z zamówieniami i czas oczekiwania wydłużył nam się o miesiąc
Jak wszystko wypali i dojdzie dostawa latawce PL będą do przetestowania u nas na miejscu w Poznaniu i u Ziomka w szkółce wake.pl w ch5.
Wracając do tematu to pierwsze wrażenie Phantom robi bardzo miłe... solidne wykonanie, dbałość o detale i dodatkowe gadżety typu naklejki, DVD, koszulka, podnoszą jego prestiż...
Latawiec wykonany jest w technice TwinSkin, dzięki której według producenta powietrze płynnie opływa kita nie tworząc żadnych zawirowań tak jak w przypadku latawców pompowanych (zawirowania tworzą się przez głowną tubę). Latawiec posiada system zamkniętych komór, coś na wzór Flysurfera, dzięki którym nadaje się na wodę, jednak sposób podpięcia linek jest identyczny jak u pompowanych. Latawiec nie posiada żadnych poprzecznych usztywnień konstrukcji, jedynie na końcach latawca znajdują się dwie skrajne węglowe listwy...
Startowanie i lądowanie oraz obsługa baru jest praktycznie identyczna jak w kite-ach pompowanych...
Latawiec po dotarciu na skraj okna wiatrowego dzięki nagromadzonemu powietrzu w komorach powoli opada zachowując swój kształt tak jak kite-y pompowane, a nie jak standardowe komórki podwija się i spada.
Przez brak wiatru nie wiele mogę powiedzieć o odczuciach z latania tą zabawką...latać lata...ciągnąć ciągnie ...ale jedno mogę powiedzieć już teraz: Jeszcze w życiu nie trzymałem w rękach tak stabilnego latawca Zjawisko "auto zenit" o którym mogłem do tej pory czytać jedynie na zagranicznych forach, zdało egzamin w 100%
Koledzy to nie żart, ten latawiec na prawdę pozostaje w tym miejscu na niebie gdzie się go zostawiło
Dalsze doznania z jazd będą uzupełniane na bieżąco...
Fotki latawca: