Po kilku ostatnich sezonach, odpowiedź jest prosta.
Łapanie warunków w Polsce, to jak gra w Rosyjską Ruletkę.
Inaczej mówiąc im częściej pojedziesz na prognozę, czy nawet bez niej, tym częściej popływasz.
Często np w Łebie, czy Mielnie jest większa szansa na poływanie na termice, niż na prognozę, która dziś jest a jutro już jej nie ma
Ostatnio niestety też wieje częściej z pd -zach niż zachodu, czy pn-zach, więc nastawiaj się bardzije na jeziorka ale o szczegóły musisz znaleźć i wypytać lokalesów...
Czegoś takiego, jak statystyki wiatrowe to nie szukaj,szkoda czasu, to nie Brazylia, czy Kanary, gdzie konkretne miesiące wypadają lepiej czy gorzej.
Jeszcze z 10 lat temu, to od września mielibyśmy kilkanaście albo kikadziesiąt mega sesji do dziś, na falach, czy nie mówię o moczeniu na bajorach, a n w zeszłym roku 2-3sztormy włącznie z Ksawerym, w tym roku 1 we wrześniu, 1 w pażdzierniku (trochę pitu pitu przez 1 dzien), w listopadzie 1-2dni sensownego wiatru.
Bieda, jak masz opcje odwołania tego przyjazdu, to lepiej na Kanary się szykuj w tym okresie
