W październiku odwiedziliśmy jeden z bardziej znanych Francuskich spotów kitesurfingowych - L'Almanarre. Poniżej postaram się przybliżyć wam trochę tą bardzo fajną a mało znaną miejscówkę.
MIEJSCE:
L'Almanarre, południe Francji, lazurowe wybrzeże, półwysep Hyeres.
DOJAZD:
Z Poznania do pensjonatu w którym mieszkaliśmy jest 1770 km, z czego 1600 to autostrady, niektóre płatne. Koszt autostrad to około 40 - 50 euro.
Fordem Transitem jadąc 120 km/h pokonaliśmy ją w 21 godzin. Nie polecamy tankować we Włoszech i Szwajcari - Diesel kosztuje 1,78 Euro...
ZAKWATEROWANIE:
Mieszkaliśmy w pensjonacie Le France, pensjonat położony 50 metrów od spotu La Bergerie i fajnej plaży. Przy pensjonacie jest super ogród, można zrobić grilla, opłukać i wysuszyć sprzęt itp. Apartamenty bardzo dobrze wyposażone - talerze, sztućce, zmywarka - full service W pensjonacie jest sieć WiFi. Bardzo cicho, spokojnie - świetne miejsce do wypadu z rodzinką i dziećmi.
Ceny znajdziecie tutaj: http://www.easy-surfcenter.pl/kam_pages/2/i/357.php
SPOTY:
Na półwyspie są dwa główne spoty - zachodni - La Robinson i wschodni - La Bergerie (tuż przy pensjonacie).
Charakterystyka spotów jest bardzo podobna - wiatr głównie wieje z zachodu lub wschodu. Przy kierunkach on-shore gdy wieje 4-5B tworzy się dość długa i łagodna fala z mini przybojem. Im silniejszy wiatr tym przybój i fala większa lecz bardzo łatwa do pokonania i nie mieli zbytnio. W przyboju blisko brzegu woda między falami bardzo płaska, za przybojem znacznie więcej chopu lecz nie jest tak wkurzający jak np. w Tarifie.
Świetne spoty na pierwszy kontakt z falami oraz do doskonalenia techniki dla każdego kto potrafi już ostrzyć.
La Robinson
Na spocie La Robinson wyznaczona jest KITE ZONE, mieści się maksymalnie na północy plaży lecz obowiązuje do 15 listopada. My byliśmy w październiku, po sezonie i mało kto pływał w KITE ZONE, nikt tego nie ścigał, windsurferzy się nie wkurzali a przy północnych wiatrach jest mocniej i równiej na południowej części plaży.
Płytka woda jest około 30 metrów od brzegu. Piaszczysta plaża, pod wodą brak niespodzianek - bardzo przyjemne piaskowe dno. Fala na La Robinson jest równiejsza i większa niż po drugiej stronie.
Spot ten jest bardziej zatłoczony niż La Bergerie.
Dojazd na La Robinson trwa około 3 minuty, jeżeli tam wieje to widać kajty z balkonu pensjonatu.
La Bergerie
Działa przy wiatrach wschodnich, płytko około 50 metrów od brzegu, fala mniejsza i krótsza, tłok mniejszy. Plaża węższa, piaseczek, również bez niespodzianek pod wodą.
Fala mniejsza i krótsza.
Kultura na spotach bardzo wysoka - prawo drogi dobrze znane, bardzo przyjemnie się pływa.
POGODA:
Najlepiej wieje na wiosnę - marzec, kwiecień, maj.
My byliśmy w październiku, mimo że nie jest to najlepszy wiatrowy okres to nie było źle - na dwa tygodnie 8-9 wietrznych dni z czego jeden to dzień z MISTRALEM - lokalnym wiatrem wiejącym z siłą 45-50 knots (przy plaży, u góry w kopach pewnie było więcej..), z zachodu - bez latawca 5.0 nie podchodź Fala wtedy była około 2 metrowa, pewnie gdy wieje kilka dni robi się jeszcze większa.
Na zdjęciu poniżej plaża La Robinson gdy wieje Mistral (zdjęcie robione z rana więc fala jeszcze nie za duża)
Prognozy z windguru sprawdzają się całkiem nieźle, gdy górna prognoza wskazywała na 12-14 węzłów a dolna na 20-22 węzły to wiało 20 węzłów Po południu wiatr zawsze się trochę wzmagał.
W październiku bardzo ciepło - 25 - 28 stopni, pływanie w krótkich piankach.
INNE ATRAKCJE:
Miejsce to ma do zaoferowało nam masę "bezwietrznych" atrakcji. Warto zwiedzić miasto Hyeres, bardzo blisko jest do St Tropez, Toulon'u czy Cannes. Warto również zaopatrzyć się w nurkowe ABC - co kawałek znajdziemy fajną miejscówkę na nura gdzie prócz ciekawych rybek i muszli możemy np. zapolować na ośmiornice, co próbowaliśmy uskutecznić - po godzinnej walce wiaderkiem i kijem ośmiornica nam nawiała...
Naszą największą "adrenalinową" zajawką były skoki ze skałek - co tu dużo pisać - zobaczcie filmik -
http://vimeo.com/7233666
CENY:
Jak to w Unii Europejskiej… czyli ciut drożej niż w Polsce. Stosunkowo tanie są owoce morza – POLECAMY. Obiad we flunch’u (stołówka podobna do IKEA, można dokładać sobie frytki i warzywa do oporu) kosztuje około 6-7 Euro, w restauracji około 10 – 12 euro.
PODSUMOWANIE:
L’Almanarre to świetna opcja na lowcostowy wyjazd – pod warunkiem że zabierzemy jedzenie z Polski Można popływać, pozwiedzać i odpocząć w całkiem przyjemnych temperaturach nawet w październiku. Fajne miejsce na wyjazd z rodzinką.
http://picasaweb.google.pl/EASYsurfcenter/Almanarre2009 >>> ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z WYJAZDU