ŁEBA JEST bez wątpienia NAJLEPSZYM SPOTEM w POLSCE i nie wiem, dlaczego wszyscy siedzą na przeludnionym, stosunkowo nudnym Helu!!!
Można się o tym przekonać chociazby podczas miejmy nadzieję corocznych zawodów RED BULLa. Jeżeli chodzi o otwarte morze, to nie ma lepszego spotu nad Bałtykiem, najcieplejsze, szerokie plaże wypełnione po brzegi gorącymi i chętnymi (żart/prawda) dziewczynami;) W Łebie windsurfingowym spotem jest słynna plaża B, kitowym spotem jest także plaża B, ale należy pamiętać, aby z kitem poprostu sobie pójśc 500-1500 metrów na zachód - dla niezorientowanych w LEWO (p.s. na plażę nudystów:), aby nie uszkodzić plażowiczów i nie przeszkadzać trenującym zawodnikom FORMUŁY WINDSURFING. Na głównej plaży A, przy zamku (Neptunie) raczej się nie pływa, bo turytów jest tak dużo, że czasami trudno dojść do wody.
Pełne morze to oczywiście pole do popisów ale dla zaawansowanych i nie bojących się o wywianie w okolice latarni w STILO., ale jak ktoś już trochę pływa i pierwszy raz poradzi sobie z przejściem przez przybój i wróci do plaży, to zauważy, że wiele emocji stracił siedząc nad płaską jak stół, gloryfikowaną przez wszystkich zatoką:) zapomniałem też dodać, że na morzu oczywiście nie ma gruntu, więc startowanie latawca po upadku wymaga niezłej wprawy, nie można sobie stanąć w wodzie po pas i spokojnie startować latawca, woda, fale i prąd po mału znoszą wraz z kierunkiem wiatru (zazwyczaj jest to zachód i północny zachód)
pełne Morze na plaży B to nie wszystko!!!!
Początkujący i średnio zaawansowani też mają gdzie śmigać i w Łebie równierz można bez problemu sie uczyć i to w miejscu o wiele fajniejszym i miejscami bardziej przestronnym niż zatoka pucka!! Gdy grzeje wakacyjna LAMPA, tworzą się na największym przybrzeżnym jeziorze w Polsce - ŁEBSKU, wiatry termiczne wiejące równiutko, (bez niebezpiecznych dla kitesurferów szkwałów), ze szwajcarską precyzją 4-5B!!!..everyday od 11-18 godziny...
ŁEBSKO tak jak zatoka pucka na większości swojej powierzchni ma wode do pasa!!!! jest jednak parę małych utrudnień. Są dwa miejsca gdzie można uprawiac sporty wodne.
W pierwszym w Rąbce (tam gdzie wyrzutnie rakietowe, i droga na wydmy) jest nieprzyjemne i trudne zejście do wody, z którego korzystają głównie zawodnicy windsurfingu i członkowie QLUB.COM. Na kite to zejście się raczej nie nadaje: są trzciny przy brzegu i szybko się robi głęboko, nie da się wystartować latawca stojąc w wodzie, bo poprostu nie ma gruntu. Dlatego na KITE trzeba jeździć parę kilometrów od Łeby na spot w ŻARNOWSKIEJ!!!!! Spot jest kozacki, POLE, POLE i POLE, szerokie zejście do wody, płytko płytko i płytko.Nikomu się nie zrobi krzywdy latawcem, bo poprostu zazwyczaj tam nikogo oprócz paru kajterów nie ma:) Czasami da się na samym spocie zaparkowac samochód. W ŻARNOWSKIEJ znajduje się baza i szkoła kitesurfingu Andrzeja Stawickiego - AIRMAN (latawce komorowe FLYSURFER i deski LOOSE).
Jest jeszcze mały drobny problem - aby pływać na ŁEBSKU, które jest teoretycznie ścisłym rezerwatem przyrody, należy mieć zezwolenie, inną drogą do pływania jest zaprzyjaźnienie się z QLUB.COM i bazą AIRMAN, które owe zezwolenie posiadają. Zawsze można też pływac na przysłowiowego krzysia i podczas jakiejś kontroli (której nigdy nikt nie widział udawać że się nie wiedziało, a poza tym jest się z bazy:).
Jeżeli chodzi o "zajęcia poza lekcyjne" to ŁEBA jest bez wątpienia najlepszym, tętniącym życiem nadmorskim kurortem: wspomniane już setki pięknych, wiecznie usmiechnietych kobiet/dziewczyn, kino RYBAK, pizzerie (polecamy FUN PIZZE na nadmorskiej), lody kręcone;), gofry:), kilkanascie pulsujących, baunsujących do białego rana klubów, najlepsze :MOZART, AGADOS, MAIMI, VIVA i chyba ze 30 campingów ( z czego najbliższy morza (plaży B), polecany - camping PTTK CHABER - ul.Turystyczna 1).
Dojazd do Łeby, nie tak łatwy jak na Hel, ale uwzględniając korki na półwyspie od ronda we Władku do Chałup, czasowo wypada podobnie (max. godzina drogi z trójmiasta!), jedzie się skrótem, (nie przez LĘBORK). Z Trójmiasta przez Redę, Wejcherowo, za Wejcherowem w Bolszewie, skręca się w prawo i jedzie się w kierunku Choczewa, potem do Wicka i stamtąd już tylko 10 km do Łeby. Po pierwszym przyjeździe do Łeby, pomyślicie, że to łatwiejsze niż się zdawało.
Hmm chyba wyczerpałem temat!! Nic dodać nic ująć!!!
Polecam Łebę zarówno na windsurfing jak i na Kite.
KITESURFING ŁEBA 2004, 2005, 2006......itd.!!!!!! Piotrek i Wojtek CAUTION KITES POLSKA.