Byliśmy wczoraj rano. Lodu dużo więcej niż wiatru. Gadaliśmy z myśliwym, który twierdzi, że grubość lodu jest dostatecznie duża by śmigać po jeziorze, ale trzeba uważać na ciemniejsze plamy - to miejsca gdzie zwykle są prądy wodne związane z wpływającą do Mietkowa rzeką ( piszę o sytuacji na jeziorze od strony Francuza). Tam gdzie woda płynie pod lodem pokrywa może być mniejsza.
Weszliśmy na jezioro - byliśmy jakieś 300m od brzegu. Tam gdzie chodziliśmy lód (pod pokrywą ok 10cm śniegu) robi wrażenie bardzo solidnego.
Miejscami rzeczywiście widać ciemniejsze plamy - jest to bardzo dobrze widoczne. W tych miejscach śnieg wydaje się być mokry więc rzeczywiście lepiej uważać.
Jak powieje i będzie chwilka wolnego zapewne ruszymy znów!
Pozdro!