choc nie wydaje mi sie bo dosc swierza to jest sprawa
swierza sprawa to to raczej nie jest, kolesi na snowskate widzialem juz pare, prawie nascie dobrych lat temu, zanim na wodzie pojawili sie kajciarze.
I po tym co sie na tym chwilke slizgalem(bez latawca, na twardym sniegu), to ciezko mi wyobrazic sobie jazde na tym w prawdziwym puchu - za mala powierzchnia, deska 'gorna' to wielkosc deskorolki, a czesc 'dolna' wezsza, ewentualnie ciutke dluzsza.
Jak masz cisnienie na jazde bez wiazan, to kumpel mial kiedys deche snowboardowa do fs z jakby papierem sciernym na calej gornej powierzchni(po czesci bajer, po czesci do wszelkiego rodzaju 'one-footerow'), niestety nie pamietam modelu, ale jezeli wychowales sie na 'panu Slodowym' to w chwile mozna samemu cos takiego zrobic, jak masz deche do 'testowania'.
W koncu pierwsze snowboardy, chyba nawet nazywaly sie "snow-surfery" czy jakos tak i byly bez wiazan, bodajze burton nawet w zeszlym roku cos takiego sprzedawal.