W superdevuly to jeden region razem z La Joue du loup. Jeden stok a dojazd na stok i z jednego i z 2 miasteczka. Z super dojeżdza jedna kolejka linowa a z la joue chyba 2 na góre i jeszcze jedna taka niska na zielona trasę. Na superdevuly nie mieszkałem ale jeśli chodzi o la joue to tam warunki po prostu gites. Nie latałem tam ale przed miasteczkiem jest parking wielki a za nim połacie jakiegoś pola zasypanego śniegiem na maksa (zerknij na google earth i zoaczysz parking i tam pole takie 200m/400m.). jak byliśmy było wietrznie dość i z 2 reazy nei chodziła kolejka na czarne trasy bo był wiaterek. szczerze mówiąc też zastanawiam się nad powrotem tam i zabraniem kajciocha.
Jeśli chodzi i stoki to jest bardzo ok. ze 100km zjazdów dobrze przygotowanych, zawsze dużo sniegu i jest nawet dyskoteka w której pracuje RAmbo:D No i pare barów jakis sklep i oczywiscie wypozyczalnie i sklepy narciarskie, snowbordowe. Jak jakies pytania bedziesz miał jeszcze to wal. Pozdrawiam
Dzięki za info! No my się tam wybieramy w drugim tyg. stycznia i się zastanawiam czy brać kajta. Ale chyba jednak lepiej mieć niż potem żałować. Właśnie widzę, że karnet obejmuje zarówno Super jak i La Joue. My mamy hotelik przy samym ośrodku w Super. Jeśli spot jak mówisz jest bardziej w tej drugiej dolince to się zastanawiam czy tam się bez problemu dostaniemy? Ewentualnie wjazd z jednej strony, zjazd z drugiej i tam zabawa. A jak wygląda sam szczyt? Są tam jakieś potencjalne miejsca też do snowkite'a?
Przejechać z 1 na 2 stronę bez problemu. Pewne i w supa też znajdziecie jakiś spocik. Jeśli chodzi o szczyt to raczej sobie nie przypominam by były tam warunki jakieś genialne ale na upartego koło snowparku jest dużo miejsca ale stoki są strome dość więc raczej u podnóża snowkite bym uskutecznił tym bardziej że jak byliśmy to warun był. Byłem tam 3 lata temu. Jutro zerkne zdjęcia i coś wrzuce z góry to sam ocenisz.
Problem w tym że ja jak snowkite uprawiam to na lotniskach, równinach i nie wiem na jakich warunkach można latać i jakie warunki są cieżkie a jakie łatwe. Wrzuce jutro lub pojutrzze jakąś panoramkę jak mam i wtedy sam ocenisz..
Z tego co pamietam na samej górze było tak że była jedna trasa w jedna strone jedna w drugą a dalej było bardzo duzo miejsca, praktycznie cała góra wolna. Z tym że to bardzo wysokie góry i tam potrafiło dmuchnąć, na tyle mocno że nie dało się wytrzymać na krzesełku np z odsłonietym nosem...
Tak to wygladało 3-4 lata temu. Zwróć uwagę na zdjecie z 3 chłoptasiami na połącie śnmiegu na prawo od nich. I na zdjeciu z szonem whitem od lewej od niego. Jak zoabczyłem te zdjęcia to sie zastanowiłem dlaczego mnie tam nie było z latawcem.