Kurcze a u nas pada deszcz i nic z tego. Ale liczę, że może jeszcze nie ten, ael następny weekend powinien być zimny i może jużcoś spadnie, żeby pokatować narty w rozmoczonym śniegu
Jak by co to ja się piszę tylko gdzie można w warszawce i okolicach pośmigać na małej ilości śniegu? A jeśli chodzi o ilość to na czwartek naprawde zapowiadają niezłe opady śniegu.
Jeżeli będzie padałsam śnieg i nie będzie wiało w trakcie opadów to myślę, że śnieżęk poleży trochę, zmoczy trawkę i na takim miksie trawiasto-śniegowym można próbować - byle by było równo. 5cm wystarczy No tyle, że narty/sb tylko do odstrzału
Ja bym sie tak nie jarał bo o tej porze roku snieg to naprawde byłby CUD. Wogóle w wawie sniego (na którym można jeżdzić) to od ostatnich kilku lat żadkość. A na Lazurowej to co najmniej 0,5 m puchu jest potrzebne jak sie nie zawadzać o głowki kapusty
Chyba trzy lata temu był właśnie śnieg między 1 a 11 listopada (dokładnie nie pamiętam - cąły tydzień) ale... głównie w Łodzi. Pamiętam, że jeździłem w dwa weekendy po pięknym, głębokim puchu.
Teraz niestety prognozy wskazują, że tylko dzisiaj popada, a od jutra będzie cieplej.