Z Opola to chyba najlepiej przez Ramzovą bo z niej jest jakieś 70pare kilometrów.Było sporo Czechów. Większość śmigała na latawcach firmy Axis producenta skrzydeł paralotniowych. Latawce bardzo podobne do Ozona.
Z Wrocławia można dojechać przez Boboszów ale jedzie sie górskimi drogami słabo odśnieżanymi i jak sie nie ma 4x4 to nie polecam.Ja wybrałem trase do Kudowy, potem Nachod i cały czas drogą nr 14 do Rokitnice w Orlickych Horach a z tamtąd to już rzut Beretem. Cały czas jedzie sie czarnym asfaltem i mimo że jest więcej km to droga nie sprawia problemu i jedzie sie bezstresowo. Tak wracałem z powrotem, bo jadąc do Ricky nawigacja poprowadziła mnie z Nachodu podrzędnymi drogami zasypanymi na maxa. Ledwo dojechałem i dobrze że nic nie jechało z naprzeciwka bo jak bym sie zatrzymał to dupa. Jeszcze z raz sie tam wybiore najlepiej z kimś bo samemu to troche drogo wychodzi. Ekipa z Wrocka chyba zapadła w sen zimowy bo zero chętnych było a pisałem że jade.