Ja w poniedzialek zaliczylem swojego pierwszego w zyciu slizgacza
opływajac 12 metrowego LOOP'a w Rewie!!!
było fantastycznie nigdy tego nie zapomne pozdrowienia dla wszystkich którzy maja to jeszcze przed soba
Ps: powodzenia w dalszym zgłebianiu tajników tego sportu...
ja pierwszego nie pamietam....hehehe chyba z wrazenia....
ale pamietam jeden z pierwszych podczas ktoorego o mały włos a KamilKite straciłby swoją kamerkę dzieki mnie no ale na szczescie nic zlego sie nie stalo a moja rozwrzeszczana mordka zostala uwieczniona na tasmie filmowej
Ja hmm sentymantalna nie jestem ale nie zapomne również mhehhe mojego pierwszeg ślizgu i drącego się za mną CrazyHorse'a "łeeeeeeeeeee dajesz !!!! " a potem po pięknej katapie jeszcze jeden text "nie wycieraj gluta tylko jeszcze raz " mheheheh
Ech - jak w opisie - woda 12C powietrze 12C deszcz... wiało jakieś 5B i do tego FS Maniac 5.0 ( ) Deska kierunkowa, drżące nogi (z zimna czy z niepewności stania ) fajnie było