kawa pisze:Piotrbyku pisze:a gdzie żelastwo ,kamole , bloki betonu i szlam .
do tego zacnego grona dodałbym jeszcze pływające "niespodzianki"- w niedzielę natknąłem się na dryfującą metalową beczkę (całkowicie zatopiona do góry dnem ale dno w tafli wody), ominąłem ją bo płynąłem na halsie ale przy skoku można by nieźle przypierdolić...praktycznie nie widoczna przy falce, dopiero z 2-3 metrów...i po żeberkach, jak kiedyś u Pawła

niestety można natknąć się na niespodzianki

trzeba uważać

rzeka która zasila Mietka płynie przez wiele wiosek miejscowości ale również blisko pól uprawnych, trochę obiektów zostaje w Lubachowie, sporo obiektów wpada w Świdnicy i Dzierżoniowie (rzeka Piława, wpada do Bystrzycy za Świdnicą). Wszystkie te karnistry, beczki, butelki i cały syf przypływa rzeką. Ja w zeszłym roku natknąłem się na metalowy karnister, niestety był pusty, sprawdziłem. A w tym wiosną na zwłoki sarny
Proste rozwiązanie, robimy zrzutę na jakieś kraty, siatkę która postawimy tuż przed mietkiem i będzie czysto

Nie unikniemy tych obiektów do puki Ludzie będą syfić w rzekach. Myślę że "Stara Gwardia" widziała już nie jedno

jak dla mnie na razie hitem jest obserwacja chyba Fikusa, Płynąć na halsie mijał na środku mietka płynącą do brzegu żywą sarnę
