zojsan pisze:a nie ma ryzyka z prądem Wisły...
pamiętam jeszcze deltę tej rzeki w Hiszpanii...
no i Przemo ma rację że jak ci latawka spadnie w nurcie to chyba lipa z restartem...
Dokladnie tak jak Apek pisze, przy tym stanie wody nie ma wiekszego ryzyka. Jak sie boisz ,plywasz tam gdzie masz grunt. A jak nie masz ,nie skacz nie kombinuj ,tylko ostrz

zeby latawka nie spadla ,jak spadnie.,to do klifu masz kilkaset metrów obys tylko mial dno pod stopami ,wystartujesz na pewno. Tym bardziej ze nie pojedziesz tam na pierdy

. Jak dla mnie sà miejsca gdzie mozna nawet uczyc sie, , woda po kolana ,szerokosci ok 40-50m I dlugosci kilkuset ,prawie stojàca

Ale wszystko zalezy od poziomu Wisly. Teraz jest bosko dla nas

Fakt faktem ,zeby nie naciàgac uprzejmosci lokalesów od ws. Pamietajmy to ich spot a my jestesmy goscmi. Starajmy sie I'm nie przeszkadzaç. Jakos slabo widze szmatki w wodzie ,grodzàce wisle w poprzek.

Raczej trzeba juz troché ogarniac. Jak jeszcze jestes slaby ,nie pchaj sié tam gdzie plywaja wszyscy ,taka moja mala prozba
