Witam
Ja już wróciłem ze sporym opóźnieniem, ale widzę że niektórzy się dopiero wybierają dlatego kilka spostrzeżeń z mojego pobytu.
Pływałem w Mui Ne, na Malibu oraz na wyspie Phu Quy. Wszystkie spoty fajne ale o różnym poziomie zaawansowania.
Malibu jak dla mnie trudne ze względu na fale. Ale jak ktoś jest opływany na falach lub preferuje łejwik to będzie miał tam fajną zabawę.
Mui Ne okolice SurfPointu po przejściu przez przybój stosunkowo łatwe i dużo miejsca, tylko te sieci...
Phu Quy natomiast wymiata, wg mnie najlepszy spot w tej części Wietnamu. Plaża wprawdzie mała, z kamieniami i szczątkami rafy oraz sporo śmieci ale za to pływanie doskonałe. Rozrywki na wyspie niestety żadne, więc jak nie wieje, a i tam może nie wiać, to ciężko znaleźć sensowne zajęcie.
Jednak przestroga do tych co się wybierają na wyspę. My utknęliśmy na wyspie bez możliwości powrotu, prom nie płynął przez 5 dni. Mnie przez to przepadł bilet powrotny do Skandynawii, inne osoby przebookowały swoje loty za dopłata. Jeszcze inni farciarze zdążyli wydostać się z wyspy na styk.
Dlatego jeśli ktoś się wybiera na wyspę, to lepiej mieć dużo czasu w zapasie, żeby nie mieć takich problemów i stresa jak my. Najlepiej chyba popłynąć na wyspę na początku turnusu zaraz po przyjeździe do Mui Ne, a potem ze spokojem celować na statek powrotny.
Ogólnie wyjazd udany, miejscówka godna polecenia.
pozdrawiam
Wojtek
-
Załączniki
-

- phu quy5a.jpg (189.53 KiB) Przejrzano 2443 razy
-

- Część naszej ekipy na wyspie
- phu quy2a.jpg (252.62 KiB) Przejrzano 2443 razy