Pierwszy dzień w robocie -lekko nie jest.
W El gounie mieszkaliśmy w Arena Inn -hotel dość skromny ale czysty i położony w fajnym miejscu. Bardzo blisko do tamtejszej "starówki", 10 minut do morza. Do bazy RSZ- 5 minut tok-tokiem za dolara.
Żarcia nie do przejedzenia. Alkoholu też ale mi jakoś tamtejsze giny i brandy nie służyło, rano była masakra. Na szczęście po 15 minutach w morzu kac mijał
W RSZ szkolił mnie Maciek (Zimas)-
doświadczony i kompetentny- Dzięki Maciejo za wszystko.
Podziękowania także dla nieodzownego Kiko i oczywiście dla Marty, która wszystko zgrywała precyzyjnie by nie tracić czasu.
Wyjazd i szkolenie się w RSZ polecam wszystkim niezdecydowanym.
Przy tamtejszym równym wietrze i kompetentnej kadrze instruktorów postępy są natychmiastowe
Ja plan zrealizowałem -pływam ( z wiatrem i pod wiatr)
Do szkółek helowych nie porównuję- po to niebo a ziemia.
W RSZ nie ma lanserki, bufoniarstwa -atmosfera spokojna i miła.
Wyjazd wrześniowy już wstępnie zaklepany-jedziemy na dwa tygodnie do Panorama Bungalows.
pozdrawiam całą ekipę z RSZ
