macsurf pisze:jaceek pisze:Waldi jeszcze raz wielkie dzięki za profesjonalnie przeprowadzoną akcje asekuracyjno-ratunkową. Sam to jeszcze pewnie do tej pory bym drałował wpław do brzegu

nie mówiąc już o powrocie na spot gdzieś z okolic żelewa
pełen respekt

Tak to wlasnie jest jak sie nie zrobilo kursu, ani nie zasiegnelo jakiejs fachowej porady. Gdybys wiedzial co i jak to wciagu 10-15 min bylbys na brzegu, co prawda ponizej spotu, ale na plytkim.
mozna na przyszlosc spytac jak to zrobic, z kajtem z tuba do gory i praktycznie calym poza tuba w wodzie... (nawet jakby przywialo zpowrotem to raczej kajt by z wody nie wyszedl) ogolnie skonczylem zwijac bar i zastanawialem sie czy spuszczac powietrze z tuby glownej jak podpłynela pomoc

wyszlo na to ze po maaaalym holowaniu mialem kajta w powietrzu i jak przywialo to po 2 -3 halsach bylem nad plaza
a tak btw. to skonczylem tygodniowy kurs na pólwyspie w pewnej znanej szkółce gdzies z 2 numery przed chałupami

, której nazwy wole tu nie wymieniac
A tak wogole to dzieki Macsurf za rade ze skroceniem wezyka i wymiana opaski w ozonie... nic juz nie puszcza powietrza

Ostatnio zmieniony 26 kwie 2009, 23:11 przez
jaceek, łącznie zmieniany 1 raz.