Wszyscy piszą o dobrym pływaniu wczoraj na Mietkowie a nikt nie wspomina o dramatycznych scenach jakie się tam rozgrywały.
Ku przestrodze, cytaty z WaveAmigos:
"Z helikopterem chodzi o kiciarkę , którą porwał szkwał do góry na około 6m i po chwili gwałtownie spotkała się z ziemią , był a przytomna ratownicy nie stwierdzili żadnych złamań na miejscu, całe zdarzenie wyglądało bardzo dramatycznie jak relacjonuje Szymon, ja byłem wtedy na wodzie. Zostało wezwane pogotowie i przyleciał śmigłowiec a kilka minut później karetka pogotowia lądem. Kilka godzin później już mniej dramatycznie kolejnego kiciarza szkwał na brzegu poobijał o samochód i porzucał po ziemi.
"Taklowałem się właśnie na trawce , zasłonięty wiatrem. Wspomniana Kitsurferka była już w piance i kolega nadmuchiwał jej latawiec.
Wiek jakieś 40+, raczej mało doświadczona z tego ci się potem dowiedziałem. Na plaży nie było nikogo więcej, na wodzie 2-3 żagle , w tym Bartek. Samego momentu stawiania Kita nie pamiętam, bo byłem skupiony na walce z masztem (o czym później) ale laska stawiała latawiec na środku plaży - a ten kto był to widział ze tam jest teraz jakieś ponad 20m do wody , więc mega błąd. Jak przyszkwaliło to wykonała bardzo fajny skok, nota bene na dobre 5-6 metrów w górę, kilka sekund w powietrzu. O glebę walnęła bokiem/plecami, chyba lewym- szczerze to mnie trochę zmroziło na ten widok. Jej kolega poleciał zgasić Kita a ja i jeszcze jej koleżanka do niej. Laska była cały czas przytomna, ale lekko pobladła. Nic nie złamała- ruszała nogami, rękoma. Położyliśmy ja w bocznej, przykryliśmy kurtkami i zadzwoniliśmy po pogotowie. Po 15 min przyleciał żółty helikopter- nie mógł usiąść bo mega wiało już wtedy i go bardzo bujało. Sanitariusz zapytał na wstępie czy nie słyszeliśmy o ostrzeżeniach ze będzie ponad 20 węzłów na co my że właśnie dlatego tu przyjechaliśmy- gość był skonfundowany .
Przenieśliśmy ją już z Bartkiem i kilkoma panami, którzy się pojawili na spocie do maszyny, trochę ciepłych słów dla niej i odlecieli. Wg mnie ma na bank cos poodbijane wewnętrznie- bolała ja klata i cały bok."
To już kolejny poważny wypadek w tym sezonie na Mietkowie
