wracając do posta na temat gotowości do pływania na zegrzu to może nie trzeba prezentować poziomu paralizatora, ale na pewno nie można w ogóle myśleć o topieniu latawca. Argument, że ktoś potrafi się zwinąć na wodzie nic nie mówi - na Zegrzu nie ma czasu na zwijanie się na wodzie. Zanim zwiniesz bar będziesz albo na krzakach, pomostach, drzewach, albo na grupie kąpiących się ludzi na WDW czy promenadzie. Tam po prostu nie ma takiej opcji. Ja nie wiem ile i jak można to dalej tłumaczyć - przyjedź na spot obejrzyj miejsce, wyobraź sobie, że wali 10-30knt, leje deszcz (to w sumie dobrze bo nie ma ludzi na plaży), albo pływasz koło rowerów wodnych, motorówek, żaglówek, kajaków i pływających wpław "maratończyków". Do tego nigdzie nie masz dna, na brzegu jest beton lub trzciny. 80-90% ludzi początkujących na Zegrzu kończy jak napisał wirus - co najmniej z uszkodzonym sprzętem. Miłej zabawy.
A ja żałuję, że wczoraj nie przeniesiono wyciągu na Trasę Toruńską bo byłyby wypas zdjęcia... No i te slidery na dachach samochodów lub na barierce rozdzielającej jezdnię...

a nie przepraszam - barierki pod wodą

ale slalom ustawili