No i wylądowaliśmy w Rewie w silnym składzie Karpatka, Zak i ja. Dymało nie najgorzej ale o skokach nie było mowy Po raz kolejny prognozy się nie sprawdziły.
Ps. Zgubiłem safetyleash
Slingshot, jeśli ktoś go znajdzie proszę o kontakt na maila.
Pozdr L