rolmigo pisze:co do początków to: tak, na lądzie najlepiej zacząć i wszyscy tak zaczynają na kursach też!! a o mietkowskich urokach nie pisałem, jest wiele lotnisk boisk itp w naszym rejonie.
jak masz ochotę podjechać do legnicy to ja mam trenażera 1,5 ; 2,5 i 3,5m więc w wolnej chwili mogę Tobie pokazać o co w tym chodzi i sobie spróbujesz.
lepiej tu się nauczyć podstaw a na helu pierwsze ślizgi opanować i cały pobyt przeznaczyć na trening na wodzie a nie naukę podstaw.
Co do lądu, teorii i latawca treningowego zgodzę się w 100%, jednakże uważam, że na początku popełnia się ciągle sporo błędów i z pełnowymiarowym latawcem po prostu można łatwo zrobić sobie kuku.
Nie wiem jak inni, ale ja podczas kursu pierwsze próby z dużym latawcem robiłem jednak na wodzie (i nie raz było wleczone
)
Może jeszcze mało opływany jestem, może mało widziałem, ale myślę, że Mietków to nie jest najlepszy akwen dla początkujących - o ile jakikolwiek śródlądowy może być - ze względu na kopiący wiatr, jak również zagruzowany brzeg.
Chodzi w końcu też o to, żeby kolega nie zraził się na dzień dobry do tego sportu.