na poczatku nastroje dopisywały...

Szczesliwy Kierowca Bombowca

w zoltku zainstalowano dwa moduly Autonaprowadzania na wiatr...

po doglebnej analizie danych, Komputer pokladowy GaMo intensywnie chlodzony Ciecza typu Tatra i Harnas skierowal nas na koniec Jeziora Zarnowieckiego... mialo wiac...


jezioro Zarnowieckie
niestety GaMo sie nie sprawdzil

po krotkiem opr... przez Dyrektora Technicznego,

GaMo obiecal ze tym razem bedzie lepiej... kierunek plaza Lubiatowo...
po godzinie jazdy nastapil pierwszy Zonk...

no ale coz bywa, ale drugi to juz przeginka...

gdzie ta plaza

dzieki przemilej parce zakochanych (w sumie mieli ze 150 lat) udalo nam sie dostac do Celu...

ku wielkiemu zaskoczeniu, tu maja szmano i browarek


wpadka na plaze i co

przy okazji Jasiu przypomnial nam historie jak to Jego rodzice uciekli z biednej Szwecji do Mlekiem i Miodem Plynacej Polski...

dobra koniec wspomnien, wieje 5-6w w bagazniku Machina 17,5...
rozkladamy sie ...






chwilami tak przy pier... wiatr do 7 wezlow ze Gas musial spojler zalozyc by glowy mu nie urwalo


i to chyba byl zly pomysl, po chwili siadlo...

fuu1 stwierdzil ze jedyna slabo wiatrowa Szmata jest Wipika Hydro

ale nic z tego nie wyszlo...
w miedzy czasie wpadl Dogy,

powspominal sobotnie plywanie,wspomnial tez o Wenezueli, jednym slowemm nas zdolowal ...
tak wiec dzien mozna polowicznie uznac za udany

ludzilem sie jeszcze ze zajedziemy do Wladka na Placek i przy okazji odwiedzimy Promyczka w Chalupach...

lecz zoltek jak obral kurs 3city to juz nie bylo szans go skierowac na inny tor
