W bliskiej okolicy Poznania jedyne miejsce, które moim zdaniem nadaje się do nauki to Żnin, krowia łączka przy prognozie wiatru z południa. Nie mam pojęcia czy ktoś tam szkoli, na bank nie ma szkółki więc tylko prywatne inicjatywy.
To jest jedyne miejsce, które znam w pobliżu, gdzie jest dość długo płytko.
Dwa podstawowe problemy z tym miejscem to sam osobiście rozciąłem sobie palec na szkle (jak to w polskich jeziorach) i czystość wody. No i krowy, które czasami lubią wpaść na wypas spocik

Jeśli miałbym wybierać między Wolinem, a półwyspem to zdecydowanie wybrałbym półwysep. Na Wolin na jeden dzień bym się nie wybierał, a na dwa dni wolałbym półwysep.
Natomiast Mazar dobrze prawi, że Miedwie jest jakimś pomysłem pośrednim (na upartego można na Miedwie wyskoczyć na 1 dzień, na półwysep bez sensu.