Na weekend poczatkowo zapowiadali fajna pogode, ladny wiaterek i wogole... a tu sie okazalo, ze sobota ulewna, a w niedziele sie przejasnilo i wiatr oslabl, ale nie na tyle, by nie polatac... Tak wiec wybralismy sie w trojke - Onzo, Airman i ja jednak nie nad wode tylko na pobliska lake - ja dopiero sie ucze latawcem, wiec mnie wystarcza, Onzo chcial potrenowac windowanie w gore i skoki, a Airman przyjechal mnie pouczyc latawcowania... Ogolnie wiaterek troche wial, troche przyagasal, troche znow wial i znow przygasal... ale mimo to dalo sie polatac i zaliczyc dzien do udanych... A tu kilka fotosow...
Onzo szykuje swojego FlySurfera Titana 12.5
Odpala go w gore
Kilka kiteloopow na rozruszanie
I juz go widzialem jak latal nad łąką
Wreszcie ja sie wzialem za nauki na FS Spirit 10.0
I juz sie ciesze jak dziecko operujac nim w powietrzu
Airman ujezdza swiezutkiego Psycho2
Psycho i Spirit w akcji
No i pora na zwijke i powrot do domkow
Mimo, ze wiaterek slabo wial wyszalalem sie co nie miara. Bardzo mi sie podobaja te FlySurferki jesli chodzi o wstawanie z ziemi, nie latalem jeszcze na dmuchanym, ale wyjatkowo latwo stawia sie te FSy przy slabym wietrze i nawet przy malej powierzchni kite'a.
Teraz kolejny etap przede mna - moczenie dupy w wodzie Oby jak najszybciej